Autor: sini (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2025-05-26 21:17
Ago, faktycznie stoisz przed bardzo trudną decyzją, która zaważy na reszcie Twojego życia. Niedawno przypadkiem natrafiłam na inny wątek z forum, który dotykał podobnego problemu. Mężczyzna, który wypowiadał się w ww. temacie, opisywał sprawę z podobnej perspektywy - jest to o tyle ciekawe, że przedstawia sprawę "przed" i "po decyzji". Jeśli będziesz miała chwilę, warto abyś się zapoznała: https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=444106&t=390900
Podobno nie zawsze jest tak, że czuje się fajerwerki. Swoją drogą wiele osób ma tak z relacją do Boga, że nie doznaje "wzniosłych uczuć", natomiast tak naprawdę ich wiara ma solidniejsze podstawy niż tych, co co chwilę szczycą się "doznaniami duchowymi". Wydaje mi się jednak, że to bardzo cenne, kiedy dana relacja daje Ci: poczucie bezpieczeństwa, wzajemne zaufanie i szacunek, przyjaźń. A już to szczególny dar, gdyby jeszcze była zbudowana na fundamencie wiary w Boga i zachowaniu jego przykazań.
Nim cokolwiek podejmiesz, naprawdę dobrze rozeznaj w sercu, na modlitwie, co masz zrobić. Nie zawsze to, co podpowiada rozum, co wydaje się najbardziej racjonalne, jest tym, co faktycznie jest najlepsze. Niekiedy bywa tak, że niemożliwe rozwiązania są możliwe, tylko należy podjąć właściwą decyzję w odpowiednim momencie. Czasem dobrze jest powstrzymać działanie i słowa, kiedy czujesz w sobie duży rozdźwięk, co należy czynić. Żeby nie było tak, że za chęć pewnego przeżycia (choć nie powiem - pięknego), stracisz coś (kogoś) dużo bardziej cennego - może być tak, że będzie się Tobie wydawało, że chcesz jednego (np. rozstania), a kiedy to się stanie faktem, okaże się, że tak naprawdę nie tego potrzebowałaś.
Z drugiej strony - myślę sobie, że każdy zasługuje na to, aby być z kimś, kto naprawdę chce z nim być; relację, w której jest chciany. Nie ma nic gorszego niż prowadzenie relacji na zasadzie "łaski" robionej drugiej stronie. Podkreślę: nie mówię, że tak jest w Twojej sytuacji - chodzi mi o to, abyś szczerze zgłębiła w swoim sercu, co naprawdę czujesz.
Życzę Ci Bożego błogosławieństwa - obyś dobrze rozeznała sprawę.
|
|