logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
 Jak zadośćuczynić za wciągnięcie na złą drogę?
Autor: Artur (---.play-internet.pl)
Data:   2025-05-06 22:28

Witam serdecznie mam taki problem jeśli chodzi o naprawę wyrządzonego zła
Jestem osobą uzależniona od narkotyków ale z pomocą Bożą już z tego wyszedłem ale wcześniej bardzo często byłem prowodyrem brania z innymi osobami uzależnionymi do tego wciągnąłem w narkotyki jednego kolegę który teraz choć nie bierze to wiem że gdy tylko jest sposobność to nie ma hamulcow żeby coś brać ale sam nie szuka okazji ale wiem że gdy nadarzy się okazja to pewnie weźmie.
Gdy rozmawiam z osobami z którymi piłem i brałem również uzależnionymi to albo mają gdzieś problem picia czy zażywania albo mówią że to nic takiego.
Co do wspomnianego kolegi jego podejście jest takie że że w sumie to mówi mi że to nic takiego i przekonuje mnie że pewnie i tak by prędzej czy później spróbował ale ja go znam o wiem że to moja wina i zrobiłem wszystko aby z nim wspólnie brać, żadne argumenty na niego nie działają, rozmowy o terapii itp. Gdy byliśmy w ciągu to nabralismy parę pożyczek w chwilowkach ja swoje spłacam ale tutaj również byłem prowodyrem tego żeby on też wziął i wziol teraz ma komornika na koncie
Naprawdę chce mu pomóc jeśli chodzi o narkotyki i długi
Jestem gotowy mu we wszystkim pomoc od załatwienia sprawy z długami nakierować go co może zrobić jeśli chodzi o zadłużenie po pomoc w znalezieniu pracy ale jego podejście do tematu mnie dobija podchodzi do tego lekceważąco moim zdaniem, ma w nosie długi czy tam używki czy pracę po prostu ma to gdzieś. żyje sobie tak jak chce i jest mu z tym dobrze żadne logiczne argumenty na niego nie działają choć wiem że jest w stanie dużo osiągnąć bo go trochę znam ale takie podejście miał od kiedy go poznałem w sumie poznałem go na tyle że to bardziej jego lęki nie pozwalają mu spróbować żyć inaczej. I teraz nie wiem co mam zrobić mam za niego spłacić te zadłużenie i to tak zostawić choć ja byłem prowodyrem wszystkiego i ja mu pokazałem złą drogę to teraz kiedy wskazuje mu dobrą drogę on woli żyć po swojemu.
Co do drugiej kwestii jeśli chodzi o naginanie faktami jeśli chodzi o uzyskanie renty i jej pobieranie to jeśli człowiek by chciał być uczciwy i zwrócić to co uważa że nienależnie pobrał od zusu to co miałby zrobić, przecież nie da się wpłacać pieniędzy z powrotem do zusu zresztą by chyba na mnie jak na wariata popatrzyli co w takim razie wykupywać obligacje skarbowe żeby zwrócić pieniądze do skarbu państwa czy po prostu dana kwotę przeznaczyć dla instytucji charytatywnych.
Dziękuję za wszystkie dobre rady. Pozdrawiam

 Re: Jak zadośćuczynić za wciągnięcie na złą drogę?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2025-05-29 22:55

Świetnie, że zerwałeś z nałogiem, gratulacje.
Warto popracować teraz, najlepiej ze specjalistą albo w grupie AA, nad myśleniem i zachowaniami, bo w Twoim zachowaniu widać cechy współuzależnienia. Rozumiem, że czujesz się współodpowiedzialny za nałóg kolegi, ale w jednym on ma rację: to jego nałóg, sam w niego wszedł (nawet jeśli na początku byłeś Ty) i jeśli nie będzie chciał, to z niego nie wyjdzie. Spłata za niego długów to zły pomysł - może go tylko bardziej pogrążyć zamiast pomóc. Niestety jak zapewne sam wiesz, żeby wyjść z nałogu, trzeba tego chciec, a żeby chciec, często trzeba sięgnąć dna. On widocznie do swojego dna jeszcze nie dotarł a spłata długu paradoksalnie może ten proces opóźnić. Wiem, że to trudne tak bezradnie stać z boku.
Co możesz? Być, zapewniać o swojej chęci pomocy i pokierowania w odpowiednie miejsce, kiedy kolega będzie gotowy, modlić się i dalej pracować nad sobą. Możesz poznawać mechanizmy uzależnień, przez co pomożesz i jemu, i sobie, i być może jeszcze komuś.
Co do renty: moim zdaniem danie pieniędzy na instytucje charytatywne to dobry pomysł.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: