logo
Czwartek, 19 czerwca 2025
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
 Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Akittm (---.43.244.242.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-01 12:47

Nie wiem skąd tak duża potrzeba używania AI (u: z internetu/
Ω), ale jest to niepokojące. Używam AI (nie na potrzeby tego forum) i chwalę sobie tę "współpracę", ale chciałam zaznaczyć kwestię, że AI, nie może mieć relacji z Bogiem, więc nie może radzić z doświadczenia osobistego poznania Boga i praktykowanej więzi z Nim; również AI nie zostało stworzono na obraz i podobieństwo Boże. AI nie jest osobą.

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Kaśka (---.10.73.36.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-14 17:11

Wszystkimi rękami podpisuję się pod tym co napisałaś. Choć przyznam się (i przepraszam jeśli to nieprawda), że podejrzewałam także ciebie, że w sprawach medycznych korzystasz z AI, żeby mądrzej wypaść. Ale bardzo mnie denerwują wypowiedzi Ω i z internetu (jestem pewna, że wkleja to ta sama osoba). W tych postach ogromnie widać brak człowieka, pomimo tych pobożnych zakończeń i pochwalnych początków. To tylko uczłowieczanie tekstu, który jest zwykłym wypracowaniem.
A już ostatni tekst o pojemnikach po świętej wodzie jest szczytem. Głupoty oczywiście. Produkcja sumień skrupulatnych. Ale mój komentarz nie przeszedł.

------

Proponuje Pani przerobić forum pomocy na forum komentarzy?
moderator

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Kaśka (---.10.73.36.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-14 17:42

Doskonale ksiądz wie, że nie. A wiele komentarzy znajduje się także w innych cudzych postach i przechodzą. Tylko o AI moderatorów drażnią. Może to moderator wkleja?

--------

Nie drażnią. Tematu AI nie unikniemy i dlatego publikuję.
30 lat temu: 'po co ci komputer, skoro są biblioteki?"
20 lat temu: 'po co ci google, skoro są biblioteki?"
Dzisiaj dyskusje nt. AI. Zostawię te wątki na forum, a ich lektura za kilka lat wywoła niejeden uśmiech 🙂
moderator (na forum od 2001 r.)

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Tomasz (---.dynamic.play.pl)
Data:   2025-06-14 21:20

Odnośnie tego, czy wpisy Ω i z internetu są wklejane przez tę samą osobę - nie sądzę. Myślę, że po prostu obie te osoby korzystają z AI, więc wypowiedzi siłą rzeczy są podobne. Odnośnie postów podpisanych Ω - czasami pojawiają się tak szybko, że nie wiem, czy Moderator nie ma czegoś wspólnego z tą osobą - nie wiem, jakim cudem w tak krótki czas po opublikowaniu oryginalnego wpisu zdąży przejść przez moderację odpowiedź tej osoby.

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Akittm (---.5.104.11.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-15 00:28

@Kaśka

Na potrzeby tego forum nigdy nie korzystałam z AI, a te wypowiedzi były zanim w ogóle zaczęłam korzystać z AI. Żadna z moich wypowiedzi nie miała powiązania z AI. Jeśli brzmiało to miejscami, jakbym chciała mądrzej wypaść, to nie było to zamierzone, (w tym znaczeniu, że chciałam przekazać wiedzę) i najprawdopodobniej wynika to z mojej osobowości, może również stylu (że tak to dla Ciebie zabrzmiało) i różnicy między osobowością moją i Twoją :)
Jak dla mnie jest to w pewien sposób nieetyczne: wklejanie na tym forum odpowiedzi AI, niepodanie źródła, podpisanie się swoim nickiem. Samo używanie AI powinno być w tej kwestii bardziej rozważne - tzn. nawet wyprodukowane wypowiedzi, powinny być przemyślane, zweryfikowane i powinny pociągać za sobą refleksję, wnioski, tego człowieka, który się posłużył AI i dopiero wtedy powinna powstać wypowiedź na to forum. Jak widzę te formułki AI na forum, to nawet nie chce mi się ich czytać i wydaje mi się też, że pytający chcieliby wypowiedzi od prawdziwych ludzi. Zapytać czat, to raczej każdy piszący na forum potrafi. Te wklejki wyglądają mi na brak szacunku do forowiczów.
A bezkrytyczne przyjmowanie tego, co napisało AI, wydaje mi się naiwne; tak samo uznawanie go za autorytet. AI trzeba naprowadzać, prowadzić, korygować, uczyć odpowiadania i umieć się nim posługiwać, żeby wytworzyć coś sensownego; część informacji jest użyteczna, ale inna część to ściek.

Dodam, że jeśli chodzi o moje wypowiedzi, jedna (dotyczyła Pisma Świętego) była w całości nie mojego autorstwa, a Moderatora (za to czy Moderator korzysta z AI, nie biorę odpowiedzialności). Zdarzało się również, że w moich wypowiedziach pojawiały się błędy, których bym nie zrobiła (nie że w ogóle, ale tych konkretnych).

@Tomasz
Założyłam, że jest to ta sama, bo to, co jest w nawiasie po nicku, jest identyczne i również, że zmiana nicku mogła nastąpić, po tym, jak ta osoba została, wcześniej, oskarżona o kopiuj-wklej z AI. Założyłam również, że radzenie sobie [z czymś] w ten sposób, jest dość specyficzne (używanie w taki sposób AI) i może świadczyć o głębszych problemach, jak np. o dezintegracji osobowości (czy innych).

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: moderator (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2025-06-15 02:11

Zapewne znacie Państwo anegdotę opowiadaną przez śp. ks. Piotra Pawlukiewicza. Niech będzie ona komentarzem do części forowych komentarzy/opinii/interpretacji/odniesień/analiz/spostrzeżeń/ocen/wrażeń/przekonań/perspektyw...

W 'Gościu niedzielnym' świetna anegdota była, że wisi facet nad przepaścią i ledwo się trzyma dwoma palcami. I idzie drugi i mówi:
- Wisisz nad przepaścią i za chwilę spadniesz.
A ten wiszący mówi:
- A pan to chyba jest ksiądz.
- A jak pan mnie rozpoznał?
- Bo mówi ksiądz rzeczy oczywiste, z których nic nie wynika.

ps. nota bene ks. Piotr użył tej anegdoty w kazaniu na dzisiejszą niedzielę Najświętszej Trójcy 🙂 Dalej mówił:
- Więc można powiedzieć, że Bóg jest Trójcą Świętą, Bóg jest Miłością, Ojciec Syn i Duch Święty jest współistotny, równy itd..., złóżmy wyznanie wiary... Powiedział ksiądz rzecz oczywistą, z której nic nie wynika. To znaczy tak na bieżąco, bo ktoś może sobie z tego zrobić punkt dojścia. No więc spróbujmy jakoś zmierzyć się z tym tematem.

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Kaśka (---.10.73.36.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-15 04:33

Akittm, dalej się podpisuję pod twoim kolejnym tekstem.
Rzeczywiście jesteśmy zupełnie inne. A w twoich tekstach chodziło mi o zbyt częste i wrzucanie zbyt wiele pojęć medycznych szczególnie dotyczących psychiki, ale bez refleksji (tak czułam): jak człowiek do którego piszesz może się poczuć. Tak jakby psychiatra/psycholog, który nie rozumie, że ktoś ma psychikę ;)) Miałam więc nadzieję, że nie jesteś specjalistą w tej dziedzinie, którego można spotkać w gabinecie, bo bym się ciebie bała :)) Upraszczając: dla ciebie wszyscy są nienormalni ;)))
To żeby oczyścić atmosferę. Nadmiar pojęć uznałam za korzystanie z AI, bez ostatecznego wyczucia. Natomiast nigdy nie widziałam u ciebie pustego kopiowania informacji, uznałam więc, że wiesz po co jest AI. Tylko brakuje jakiejś nitki, żeby to połączyć. Dlatego absolutnie wierzę teraz w to co napisałaś. Sama też wiem, że moderator czasem podmienia całe zdania, całe myśli, wkleja swoje itd. więc to trochę myli naszą ocenę o sobie nawzajem, bo przy takich poprawkach wychodzą czasem głupoty. Czasem mam ochotę moderatora za to udusić. ;))

Moderatorze, czy zdanie "No więc spróbujmy jakoś zmierzyć się z tym tematem." jest księdza propozycją do nas, czy jedynie końcówką wypowiedzi ks. Piotra?

> To słowa ks. Piotra. Rozwija je w dalszym ciągu homilii.
moderator

Bo my właśnie próbujemy się z tym zmierzyć. Spróbujmy podsumować.
1. Z AI powinno się korzystać, a nie bezmyślnie wklejać. To znaczy: przeczytać, wybrać co się przydaje, przemielić przez własny rozum, napisać po swojemu, ewentualnie wkleić fragment podpisując AI
2. Jeśli już ktoś wkleja, bo powiedzmy że mu się tak podoba i go nie zmienisz, to też powinien tekst przeczytać, żeby sprawdzić jakie głupoty wklei. To forum jest zbyt ważne dla ludzi, którzy nie mają odwagi spytać gdzie indziej, w realu. Szanujmy pytającego.

Naprawdę warto powrócić do pytania "spalić zakopać" bo tam najlepiej widać bzdury.
Np. szklana buteleczka po świętej wodzie. "Umyj ją, najlepiej z intencją uszanowania sakramentalium". Rozumiem, że chodzi o to, żeby żadna cząstka wody świętej nie znalazła się na śmietniku? A gdzie znajdą się pomyje po myciu świętej buteleczki? W zlewie, potem w śmierdzącym kanale wśród szczurów. Po co to? Nie ma wody, nie róbmy cyrków. Bez mycia resztka kropli wody wyparuje zanim przyjedzie śmieciarka (to mój pomysł, a nie AI). A potem jeszcze trzeba się pomodlić wrzucając do kubła ze szkłem. Litości. Modlić się nad śmietnikiem? Pomódl się jak będziesz używał zawartość, a nie nad śmieciami.

Albo butelka plastikowa po czymś "świętym". Czytamy: nie palić plastików ze względów ekologicznych i zdrowotnych. Mądre. A chwilę wcześniej są "najlepsze opcje". Jedna z nich to: SPALIĆ. Jak nie u siebie w domu, to już jest ekologicznie i zdrowo? A potem zebrać popiół i zakopać w czystym miejscu. Pod drzewem. A potem przyjdzie pies i obsiusia drzewo, bo pies tak robi i już. Napisać psu karteczkę: zakopana święta rzecz, nie sikaj?

Świetne pomysły. Czy ktoś kto wklejał - przeczytał? Wiecie ile problemów zrodzi się w kimś kto ma sumienie skrupulatne i okrutnie się z tym męczy? Pomijam, że powdycha sobie najpierw palący się plastik, może zaczadzony na chwilę przestanie myśleć. Gdybym wcześniej nie wiedziała co zrobić, to po takich radach na pewno miałabym tysiąc wątpliwości więcej.

"Nie wrzucać pojemników po święconych rzeczach do zwykłych śmieci." Słusznie. Trzeba segregować odpady. Ale pojemników się nie święci. Poświęcona była zawartość. Zawartość się skończyła. Nie trzeba się modlić nad śmietnikiem, pojemnik się usuwa tak jak każdy inny. Owszem, rozumiem, gdy ktoś chce sobie zostawić na pamiątkę, niech stoi na półce i się kurzy. Jestem sentymentalna, mam mnóstwo pamiątek. Ale to jest czyjś wybór. Jak ktoś ma ogród, to nie po to, żeby zrobić święty śmietnik. Cmentarz buteleczek. Nie wygłupiajmy się. Nie ośmieszajmy Kościoła. Nie ośmieszajmy Boga.
Zamieszczanie takiego tekstu AI jest niepoważne. Może zrobić wiele złego. Dla mnie ten tekst jest ośmieszaniem ludzi wierzących.

"No więc spróbujmy jakoś zmierzyć się z tym tematem."

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: Zofia (---.centertel.pl)
Data:   2025-06-15 11:27

"Założyłam również, że radzenie sobie [z czymś] w ten sposób, jest dość specyficzne (używanie w taki sposób AI) i może świadczyć o głębszych problemach, jak np. o dezintegracji osobowości (czy innych)".

A czymże jest patrzenie na człowieka w stylu: na pewno jest zaburzony, zaraz wynajdę mu coś, przez co udowodnię i jemu, i innym, że wymaga leczenia? Przy jednoczesnej obronie danego typu zaburzeń, jakim jest narcyzm? Wszak kiedyś na forum pisałaś, że każdy posiada psychopatię. Zamieszczając fragmenty z AI być może ktoś uznał chociażby, że może pomóc to ludziom bardziej niż niejeden człowiek, np. ten patrzący na innych ludzi wyłącznie jak na zbiory zaburzeń osobowości. Tyle, że mnie zawsze uczono, że jeśli zamieszczam nie swoją wypowiedź, należy podać źródło. Tak byłoby najuczciwiej.

 Re: Chwalę sobie współpracę z AI. Ale nie jest na obraz i podobieństwo Boże.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2025-06-16 15:30

Widzę, że niektóre AI są przygotowane tak, by w miarę merytorycznie odpowiadać na pytania dotyczące wiary katolickiej:

https://www.catholicnewsagency.com/news/257573/artificial-intelligence-catholic-church-ai-tools

Jeśli kogoś to interesuje, i jeśli jest taka potrzeba proszę włączyć tłumaczenie artykułu na język polski.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: