Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data: 2005-05-27 23:35
Kochana Paulinko przeczytaj spokojnie ten fragment swego posta: << Proszę pomóżcie mi jakoś. Poza tym zbliża się Pierwszy Piatek chciałabym isć do spowiedzi, ale nie mogę, gdyż wiem, że niedługo będę na tej dyskotece więc popełnie grzech cieżki. >> Zastanawiam się na jaki rodzaj pomocy z naszej strony liczysz, skoro sama już sobie poradziłaś z tym problemem, 'pomogłaś'. Bo cóz to moze znaczyć? - Nie mogę pójść do spowiedzi? A czy wiesz chociaz na czym ten Twój "cięzki grzech" polega? Jak się tak bardzo czegos nie chce, zawsze mozna znaleźć odpowiednie wyjscie. Przeciez mozna poznac sie blizej niekoniecznie w czasie dyskoteki. Bo ta wycieczka, to chyba nie tylko, albo przede wszystkim, dyskoteka. Jesli uważasz sie za prawdziwą chrześcijankę, katoliczkę, to znajdziesz w sobie motywację, żeby jednak w tej dyskotece nie uczestniczyć.
Ale, cos mi mówi, że Ty już przecież postanowiłaś (vide cytat z Twego posta wklejony wyzej), a więc jak mozemy Ci pomóc? Usprawiedliwić, dać rozgrzeszenie, wykazując zrozumienie dla Twego pełnego poswieceń dla wycieczkowego koleżeństwa postępowania? A Pan Bóg? Aż tak bardzo zależy Ci na tym przypadkowym spotkaniu? Na tym, "co ludzie powiedzą?" Przeciez to ich problem, nie Twój. Nie musisz, wiec Boga stawiać niżej w hierarchii. Bo to Bóg powinien być na pierwszym miejscu w życiu każdego człowieka. I wcale nie musi o tym przypominać. On szanuje wolność człowieka, nawet, kiedy staje się ona samowolą. Przemysl sobie jeszcze raz wszystko to, co tu zostało napisane i zastanów się czy warto? Pozdrawiam Cie serdecznie, szczęść Boże.
|
|