Jak większość ludzi, nie rozumiałam, że Bóg mógłby kochać właśnie mnie – w depresji i poplątaniu, których tak bardzo się wstydziłam. A ponieważ nie rozumiałam, ciężko było mi w to uwierzyć – pisze Daphne K., żona alkoholika.
Najbardziej intrygują mnie ludzie, którzy myślą zupełnie inaczej niż ja, jakby spoza mojego systemu. Być może również spoza typowo kościelnego myślenia. Znam wielu takich, którzy karmią się rozmowami wyłącznie z tymi, których rozumieją, którzy są swoi, myślą podobnie, w podobnym środowisku ukształtowały się ich umysły i wrażliwość. Ja mam apetyt na wypieki nieznane. Nie wiem, czy to kwestia gustu czy wychowania. „Inne” jest dla mnie po prostu bardziej atrakcyjne, wprowadza w mój świat pewną świeżość. To dla mnie potencjalny początek jakiejś więzi.