Nazaret: Co Pan najbardziej pamięta z wizyt u Papieża jakie gesty, słowa?
J. Poniewierski: Uścisk dłoni, uśmiech, spojrzenie pełne mądrości i zrozumienia. Umiejętność słuchania.
Trapez: Czy określenie Jana Pawła II Iskierką która przygotuje przyjście Pana Jezusa byłoby trafne? (dzienniczek św. Faustyny)
J. Poniewierski: Jest taka interpretacja. Zostawiam ją - niech każdy sam sobie odpowie na to pytanie.
Ka: Faustyna mówiła o Janie Pawle II?
J. Poniewierski: Niektórzy tak to interpretują (iskierka). Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.
net: Przewiduje Pan spotkania również z papieżem Benedyktem?
J. Poniewierski: Miałem zaszczyt i szczęście uczestniczyć w kwietniu w audiencji u B-XVI
eVampire: Czy był pan kiedyś szkalowany przez komunistyczne specsłużby
J. Poniewierski: Jestem na to za młody.
sos: Zawsze byłeś katolikiem? A jeśli nie, to co cie naprowadziło na katolicyzm?
J. Poniewierski: Tak. byłem wychowany w rodzinie katolickiej. Ale mój dzisiejszy katolicyzm to także dojrzały wybór.
Nazaret: Czy spodziewał się Pan, że książka odniesie taki sukces?
J. Poniewierski: "Gesty" ukazały się w tym tygodniu więc nie rozumiem o jakim sukcesie mówimy? Jeśli to życzenia to dziękuję.
Angel_Ona: Jak Pan dotarł do samego Jana Pawła II?
J. Poniewierski: Pracowałem w redakcji Tygodnika Powszechnego, z którym papież był związany jako autor, przyjaciel i czytelnik.
przyszlyzakonnik: A czy było coś, czego papież nie pokazał gestem, lub może czego nie zdążył pokazać?
J. Poniewierski: Nie wiem.
Ka: Proszę mi powiedzieć czy Pana zdaniem JP II był święty?
J. Poniewierski: Tak.
net: Można wiedzieć ile ma Pan lat?
J. Poniewierski: Urodziłem się w 1958 r.
Nazaret: Długo Pan pisał książkę?
J. Poniewierski: Jeśli chodzi o "Gesty" pisałem ją kilka tygodni ale nie codziennie.
Nazaret: A skąd pomysł na napisanie książki?
J. Poniewierski: Zaraz po śmierci JP II Tygodnik Powszechny zaproponował mi napisanie cyklu artykułów o "Rozgestykulowanym" pontyfikacie.
Ka: Rozgestykulowany. No tak. To była nowość w Watykanie...
J. Poniewierski: proszę pamiętać, że Watykan to rodzaj "Dworu". Bardzo trudno tam zachować autentyczność. Kiedyś Karol Wojtyła powiedział, że na szczytach jest bardzo zimno. Watykan to w pewnym sensie są szczyty. Papież był autentyczny i był święty. On ocieplał tą atmosferę.
Ka: O czym chciałby pan kolejną książeczkę napisać?
J. Poniewierski: Pozostaje wciąż pod ogromnym wpływem Jana Pawła II - bardzo chciałbym przekazywać innym tą swoją fascynację. Jeżeli napiszę jeszcze jakąś książkę to będzie to właśnie rzecz o świętości papieża.
net: Obecny papież Benedykt wydaje się, ze ma mniejszą "popularność" jako Głowa Kościoła jak Pan sądzi w czym tkwi różnica?
J. Poniewierski: Po pierwsze jest papieżem bardzo krótko. Po drugie ma zupełnie inną osobowość. Jest człowiekiem nieśmiałym. Ale to znakomity papież. Wyraźnie naśladuje JP II i robi to po swojemu.