logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Dariusz Salamon SCJ
Gesty miłości
Czas Serca
 


Tak zakochani, że świata nie widzą

Patrząc na dziewczynę i chłopaka trzymających się za ręce, ktoś zadał pytanie: Cóż za pożytek ma świat z dwojga młodych ludzi, którzy tak są zakochani, że nic o tym świecie nie wiedzą?
Może ktoś odpowie, że niewiele, a jednak – czyż to szczere i czyste zauroczenie nie jest ozdobą tego świata, istotnym argumentem, że do prawdziwego szczęścia "wystarczy" miłość i kochana osoba, a wszystko inne liczy się o tyle, o ile kochamy i jesteśmy kochani?

Będą oboje jednym ciałem

Ludzie, którzy się kochają, chcą być razem, chcą być blisko. To dążenie jest całkiem naturalne – taka jest dynamika miłości. Ona zmierza ostatecznie do zjednoczenia: dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem (Mt 19,5).

Zanim jednak dojdzie do tego zjednoczenia, trzeba stworzyć warunki do pielęgnowania miłości: należy zadbać o pracę, aby zarobić na utrzymanie swoje i rodziny, zatroszczyć się o mieszkanie, aby mieć miejsce, gdzie jesteśmy "u siebie", gdzie mamy swoje "gniazdo".
I wreszcie potrzebujemy gwarancji trwałości naszego związku, czegoś, co nas będzie trzymać razem, co sprawi, że wzajemne oddanie znajdzie się pod ochroną, również tą instytucjonalną, że będzie dla innych czytelnym znakiem miłości. Taką gwarancją jest przede wszystkim sakrament małżeństwa, a także prawo cywilne, które strzeże dobra małżeństwa i rodziny.

Dopóki te warunki nie zostaną spełnione, młodzi ludzie, którzy się kochają, nie mogą okazywać sobie pełni miłości tak, jak czyni to mąż i żona.

Dialog miłości

Na co wobec tego, zauroczeni sobą ludzie mogą sobie pozwolić w okazywaniu miłości, aby nie łamać przykazań i swoją miłość rozwijać w czystości?

Pośród licznych sposobów wyrażania miłości najbardziej elementarnym jest rozmowa z ukochaną osobą. Stwierdzenie wydaje się banalne, ale warto się nad nim zastanowić. Jest to podstawowy sprawdzian miłości – czy chcę z kimś rozmawiać, czy mamy o czym rozmawiać, czy podczas rozmowy potrafimy słuchać partnera z zainteresowaniem. Jeśli zakochani ze sobą nie rozmawiają, ale myślą tylko o seksie, to ich miłość szybko się skończy.

Dzięki rozmowie wchodzimy w świat drugiego człowieka, ale też wyrażamy mu naszą życzliwość. Ile sympatii okazujemy drugiej osobie, gdy przyznajemy spontanicznie, że jest atrakcyjna, piękna, inteligentna. Każdemu z nas słowa uznania i akceptacji są bardzo potrzebne, a są tym cenniejsze, że wypowiada je kochana osoba.

Jeszcze ważniejsze są słowa, w których wyrażamy nasze uczucia i wyznajemy naszą miłość. Zanim kochające się osoby uczynią to publicznie, przed ołtarzem, muszą dojrzeć do momentu, gdy wyznają sobie miłość twarzą w twarz. Takie wyznanie należy czynić po przemyśleniu, odpowiedzialnie, ale też nie można się go wstydzić. Osoby, które się kochają, potrzebują takiej wyraźnej deklaracji miłości. To, co najważniejsze, nie może opierać się tylko na bazie domysłów, domniemań. Wyznanie miłości jest dla drugiej osoby niesamowitym dowartościowaniem: ktoś mnie kocha, komuś na mnie zależy, dla kogoś jestem tą jedyną osobą na świecie, dla której on/ona poświęci swoje życie. Świadomość, że jestem kochany daje człowiekowi jakby nowe życie. To tak, jakby na pochmurnym niebie nagle rozbłysło słońce, to, co dotąd było szare i za mgłą - nabrało wyrazistości, kolorów i stało się piękne!

Blisko siebie

Dla ludzi zakochanych ważna jest też bliskość fizyczna, która wyraża się poprzez dotyk, przytulenie czy pocałunek. Jednakże ocena moralna tej bliskości nie zawsze jest jednoznaczna.

Ten sam bowiem gest przytulenia czy czułości może dla kogoś być poszukiwaniem tylko bliskości fizycznej, podniety czy przyjemności zmysłowej. Dla kogoś innego zaś będzie przede wszystkim okazaniem uczucia, przyjaźni, ciepła, wyrazem bliskości, bez podtekstu erotycznego, a jeśli nawet mimowolnie pojawią się jakieś odczucia natury seksualnej, to nie będą one dominujące.

Zauważmy, że ludzie młodzi zupełnie inaczej reagują na bodźce własnego ciała niż ludzie dojrzali. Dla młodych wrażliwość na dotyk, na pewne bodźce będzie o wiele większa niż u ludzi starszych. Dlatego właśnie młodzież bardziej ostrzega się przed zbytnią bliskością fizyczną. Konsekwentnie ludziom młodym, którzy jeszcze nie są gotowi na małżeństwo, nie "przysługują" te same gesty, co osobom dojrzałym, które znają się odpowiednio długo i na poważnie planują małżeństwo. Nie chodzi o to, że jedni mogą sobie pozwolić na grzech, a inni nie. Jednak inaczej wygląda sytuacja, gdy czule przytulają się narzeczeni i darzą się pocałunkami, a co innego, gdy czynią to osoby młode, które znają się krótko i potrzebują jeszcze sporo czasu na dojrzewanie ich miłości.

W świetle sumienia

Podstawowym punktem odniesienia, który podpowiada nam, jak mamy się zachować, pozostaje dobrze ukształtowane sumienie, dla którego normą obiektywną są Boże przykazania, ale też zdrowe poczucie wstydu i przyzwoitości. To sumienie musi ocenić, czy nasze zachowanie było tylko szukaniem przyjemności seksualnej dla niej samej, dyktowane pożądaniem, traktowaniem partnera jako źródła zmysłowej przyjemności, czy też było okazywaniem sobie uczucia, bliskości, z zachowaniem szacunku i stosownej czystości.
Działanie sumienia objawia się dość jasno: przed uczynkiem mówi nam: to możesz uczynić, a tamtego nie, bo jest złem. Gdy postępujemy dobrze, sumienie jest spokojne. Jeśli popełnimy zło – odzywa się niepokojem, "drąży", wywołuje smutek, aby człowiek nie żył w grzechu, ale pojednał się z Bogiem, i nie popełniał go w przyszłości.

Sumienie trzeba też kształtować, wychowywać. Nie można działać z sumieniem niepewnym: jeśli nie wiem, czy coś jest grzechem czy nie, to powinienem się powstrzymać od działania. W razie wątpliwości należy pytać spowiednika, kapłana, czy kogoś, kto jest dla nas autorytetem moralnym, albo też poszukać odpowiedniej literatury. Nie można działać po omacku, w nieświadomości, w dziedzinie tak ważnej i tak delikatnej, gdzie w grę wchodzi drugi człowiek, którego kochamy. Pan Bóg pragnie, aby nasza miłość rozwijała się w radości, a nie w mrokach grzechu.

ks. Dariusz Salamon SCJ

 
Zobacz także
Anna Lasoń-Zygadlewicz, Anna Woźnicka

Uczucia w związku narzeczeńskim i małżeńskim zmieniają się. Tutaj konieczna jest pewna spontaniczność. Uczuć pierwszego zakochania nie da się zatrzymać, zasuszyć, jak zasusza się kwiaty. Jeżeli narzeczeni – małżonkowie rzeczywiście troszczą się o siebie, pomagają sobie, szanują siebie, uczucia nie wygasają, ale jedynie przyjmują inną barwę. Bledną może silne emocje o charakterze erotycznym czy zmysłowym, ale rodzi się głębsze wzajemne przywiązanie, rodzaj pewnej przyjaźni, głęboka troska o siebie.


Z Józefem Augustynem SJ rozmawiają Anna Lasoń-Zygadlewicz i Anna Woźnicka

 
Anna Lasoń-Zygadlewicz, Anna Woźnicka
Dziecko zawsze bardzo intensywnie przeżywa to, co dzieje się pomiędzy rodzicami. Nie potrafi sobie radzić z emocjami tak jak dorośli. Nie umie się zdystansować, nie może pójść z kolegami na piwo ani też uciec od swojej rodziny. W systemie, którym jest rodzina, bywa ono najbardziej wrażliwym elementem...
 
Jacek Ponikiewski
Zabawne dzwonki w komórkach 60-latków, obcisłe jeansy i różowa koszulka pani w podeszłym wieku, czy libacje godne nastolatków na wyjazdach szkoleniowych różnych firm, są oznakami, iż nadchodzą czasy zdziecinnienia. Jako, że chyba sami zaczynamy potrzebować opieki rodzicielskiej, przestajemy siłą rzeczy być zdolni do bycia rodzicami...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS