logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Aleksandra Wojtyna
Globtroter Paweł
Rycerz Młodych
 


 
 Najpierw z zapałem walczy z Panem, zabija Mu Jego wyznawców, pała nienawiścią do „nowowierców”, by potem samemu złożyć głowę na pniu – Apostoł Narodów.
 
Niedościgniony polemista i retor, wyśmienity na polu erystyki, perswazji i argumentacji. Odważny i porywczy, pełen wymagającej miłości, cierpliwości i łagodności. Człowiek godny szacunku i zaufania, słowny, szczodry, pracowity, walczący z własnym trudnym charakterem. Jednak przede wszystkim pełen szacunku i miłości do Chrystusa, gorliwie pełniący Jego nakazy.
 
Taką laudację każdy z nas chciałby z pewnością usłyszeć o sobie samym. Słowa te nie dotyczą jednak każdego, opisują bowiem charakter i osobowość jednego z największych sług Chrystusa – św. Pawła z Tarsu, bo o Nim będzie teraz mowa.
 
Ślepa miłość
 
Paweł, pierwotnie Szaweł, a po aramejsku Saul lub Szaul. Obywatel rzymski, Żyd, gruntownie wykształcony, faryzeusz (nad)gorliwy w walce z chrześcijanami, co uważał za swoją największą dumę i uczciwą służbę Bogu, urodził się około 10 r. n.e., zmarł prawdopodobnie w 67 r. Był zapalony w walce z „nowowiercami”, dlatego tak bardzo zaangażował się w prześladowanie chrześcijan w Jerozolimie. Był bardzo porywczy; najpierw myślał, potem czynił, tak zresztą mu zostało do końca. Bóg jednak miał dla niego inny plan – wykorzystał jego temperamentną, choleryczną i ekstrawertyczną osobowość dla innych celów.
 
O Szawle dowiadujemy się z Dziejów Apostolskich. Fałszywi świadkowie, których zeznania przyczyniły się do ukamienowania św. Szczepana – pierwszego męczennika, „złożyli swe szaty u stóp młodzieńca zwanego Szawłem”. Dalej czytamy: „Szaweł zaś zgadzał się na zabicie go”. Mało tego, Szaweł tuż przed nawróceniem „ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich”.
 
Kiedyś, jadąc konno do Damaszku, zostaje porażony przez ogrom Bożej miłości. Widzi Chrystusa i ogromną światłość emanującą z Jego osoby. Wśród oślepiającej jasności słyszy nawet jakiś głos: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?” Zdumiony młodzieniec, objęty silnym ramieniem Boskiej miłości, spada z konia, traci wzrok. To bezzmysłowa miłość Pana jest tak wielka, że traci zmysły. To ona paraliżuje w nim ziemską zmysłowość i powala na ziemię. Szaweł nie może dłużej udźwignąć jej ciężaru, poddaje się. Następuje gwałtowne nawrócenie; nie ma już Szawła, jest Paweł (wiem, motyw konradowski). Potem już wszystko w życiu Szawła będzie się odbywać gwałtownie. Posłuszny, idzie za głosem Pana, a odzyskawszy wzrok, rozpoczyna nowe życie.
 
Boży włóczykij
 
Pędzi żywot apostoła-podróżnika, odwiedza liczne kraje, by głosić w nich miłość Pana i pozyskiwać nowych członków do Chrystusowego Kościoła. Jak cała osobowość Świętego z Tarsu, tak i cała jego działalność apostolska naszpikowana jest nietuzinkowością, gwałtownością i zawiłością losów. Pierwszą podróż misyjną odbył wraz z Barnabą na Cypr. Tam poprzez obwoływanie Chrystusa Mesjaszem i głoszenie Ewangelii został znienawidzony, usiłowano go pochwycić i zabić. Podczas pobytu w Listrze Paweł był kamienowany, ale cudownie przeżył i zdołał zbiec przed wrogami.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Redakcja "Któż jak Bóg"

Budynki świątynne zamieniane w sale wystawowe, magazyny czy nawet... dyskoteki. Smutny obraz zamarłego życia religijnego Europy Zachodniej w każdej chwili może dotrzeć również do Polski. Z drugiej strony – desakralizacja świata nie udała się, mimo agresywnych prób, ani bolszewikom, ani protestanckim czy jeszcze wcześniej bizantyjskim ikonoklastom. Jakie jednak znaczenie mają dla naszej wiary wizerunki świętych i samego Chrystusa, że, na przestrzeni wieków, co i rusz padają ofiarami tak ogromnej agresji?

 

Z ks. Edwardem Stańkiem rozmawia Jan, czytelnik czasopisma

 
Redakcja "Któż jak Bóg"
Żeby odkryć ludzką twarz świętego, któremu nieobca jest słabość, trzeba dotrzeć do rozmaitych dodatkowych źródeł. Ciekawej informacji o św. Jadwidze dostarczają nam np. rachunki jej dworu. Okazuje się, że św. Jadwiga nie jadała w ogóle ciemnego pieczywa. Gdy dwór królewski bawił w Nowym Korczynie, zabrakło jasnego chleba. Wówczas posłaniec musiał gnać co koń wyskoczy do Krakowa po świeże białe pieczywo dla królowej. Biorąc pod wagę dzisiejsze wyobrażenie o ascezie, można by Jadwidze z tego powodu czynić wyrzuty...
 
Redakcja "Któż jak Bóg"
Santa Claus, znany z amerykańskich filmów, pocztówek i opakowań świątecznych prezentów, pojawił się na początku XIX wieku. Ma to być może jakiś związek z racjonalizmem, pod wpływem którego zaczęto się zastanawiać, czy faktycznie św. Mikołaj istniał? Co więcej: czy Pan Jezus istniał naprawdę? Wcześniej nie było takich pytań...

mówi w rozmowie z Pawłem Bugirą teolog dr Zofia Bator. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS