To jest taki paradoks modlitwy, adoracji, bycia i trwania przy Jezusie i dla Niego. Po pierwsze dając wtedy siebie, jeszcze więcej otrzymujemy. Bóg oczyszcza nasze serca, umacnia je, by bardziej być dla innych. A więc adorując, i słuchając Jezusa zmienia się nasze patrzenie na świat, na rzeczywistość. Zaczynamy patrzeć tak jak On. Tak klarownie i przejrzyście, a jednocześnie z miłością i miłosierdziem wobec drugiego człowieka.
Izaak miał dwóch synów bliźniaków: Ezawa i Jakuba. Tata kochał pierwszego, bo był odważny, a mama kochała drugiego, bo był wrażliwy. Kiedy dorośli, Jakub podstępem uzyskał błogosławieństwo ojca, za co Ezaw go znienawidził. Konflikt rodzinny zmusił Jakuba do ucieczki. Bóg jednak był z nim. Autor biblijny zanotował rozmowę Pana Boga z Jakubem tuż po tej ucieczce...