Godne przyjęcie sakramentu
Św. Paweł mówi, że kto przyjmuje sakrament niegodnie, nie tylko nie dostępuje łaski, ale ściąga na siebie wyrok (por. 1 Kor 11, 27-29). Co należy uczynić, aby sakrament przyjąć godnie?
Do godnego i owocnego przyjęcia sakramentu potrzeba ze strony przyjmującego żywej wiary i wynikającej z niej gotowości (dyspozycji) do przyjęcia łaski sakramentalnej. Stąd do przyjęcia sakramentów trzeba się należycie przygotować: przez skupienie, modlitwę, pokutę. Jeśli tej dyspozycji brak, to do ważnego przyjęcia sakramentu potrzeba w każdym razie intencji jego przyjęcia. Nie ma więc ważnego sakramentu, tam gdzie istnieje przymus fizyczny i psychiczny. Ma to szczególne znaczenie, gdy chodzi o ważność święceń kapłańskich czy małżeństwa. Natomiast o samej tylko ważności (a nie: godziwości) przyjęcia sakramentu nie decyduje osobista świętość i prawowierność przyjmującego; wyjątkiem jest tu tylko sakrament pokuty. A zatem nawet niekatolik, jeśli tylko jest ochrzczony, może przyjąć ważnie sakrament małżeństwa, a człowiek niegodny może być wyświęcony, jeżeli obaj nie wykluczają pozytywnie przyjęcia sakramentu lub nie odrzucają wprost jego istotnych treści. Widzimy więc, że sakramenty nie są aktami magicznymi lub mechanicznymi, ale sakramentami wiary. Trzeba się do nich przygotować życiem codziennym i muszą one działać w codziennej "liturgii świata", w uświęcaniu naszej codzienności.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Modlitwa sprawia ci trudność. Masz nieodparte wrażenie, że nie umiesz się modlić i nie znajdujesz motywacji, by się do tego zebrać... Coś w głębi serca ci przeszkadza i coraz bardziej czujesz trud modlitwy, która z biegiem czasu zdaje się być dla ciebie bardziej uczynkiem pokutnym niż otwartą rozmową z Bogiem... Czy modlitwa może mieć jednak w sobie coś z uczynku pokutnego lub pokuty?
"Krzywda" to – po "miłości" i "nienawiści" – słowo od wieków najbardziej ważkie dla stosunków międzyludzkich. Oznacza niesprawiedliwie wyrządzoną szkodę. Zawinioną przez kogoś utratę dobra materialnego lub moralnego, duchowego. Jeśli czyni się to świadomie i z rozmysłem, jest to grzechem (grzech jest krzywdą wyrządzoną jeśli nie komuś, to zawsze sobie, swojej duszy). Są wielkie krzywdy ważące na losie i życiu człowieka. Są i te "małe", powszednie.