logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krzysztof Tarnowski
Gość w dom to Bóg... czy intruz?
Sygnały Troski
 


Kochaj bliźniego swego jak siebie samego

Pismo Święte mówi: "Kochaj bliźniego swego jak siebie samego", co w praktyce oznacza konieczność poszukiwania i nawiązywania wspólnej, szczerej więzi z innymi ludźmi. Gościnność powinna objawiać się okazywaniem bliźnim serca i serdecznością. Przebywanie razem powinno sprawiać nam autentyczną przyjemność i radość. Jest to bardzo ważny element naszego człowieczeństwa i istotna kwestia prawidłowego rozwoju całej naszej cywilizacji. Brak gościnności powoduje, że ludzie zamykają się w sobie. Nawyk gościnności jest także niezwykle ważnym elementem wychowywania i kształtowania świadomości dziecka (poprzez przykład rodziców). Jednak z chwilą pojawienia się mass mediów, a w szczególności wkroczenia do naszych domów wszechobecnej telewizji i Internetu, sytuacja ta ulega systematycznej zmianie. Nadmiar informacji, tempo życia, ilość obowiązków, pogoń za karierą etc. - wszystko to powoduje, że coraz częściej gość z osoby pożądanej staje się intruzem.

Mamy coraz mniejszą ochotę na czyjeś - szczególnie niezapowiedziane - odwiedziny, wizyty, życie towarzyskie, przebywanie ze znajomymi. A brak wzajemnych kontaktów niszczy relacje międzyludzkie, rozwija egoizm, wzajemną niechęć, nieufność, a w konsekwencji wywołuje wrogość i agresję. 

Pielęgnować gościnność

Dlatego, wbrew przeciwnościom losu, powszechnej apatii i zmęczeniu, trzeba podtrzymywać i pielęgnować gościnność chociażby z powodu wspomnianych względów wychowawczych, "bo kiedy brak gościnności, to brak życzliwości". Bezpośredni kontakt z innym człowiekiem można porównać do bezpośredniego kontaktu z autentyczną kulturą i sztuką, w których tkwi jakiś niewidzialny, nieuchwytny magnetyzm. Obcowanie z rzeczywistością wirtualną nigdy nie zastąpi kontaktu z drugim człowiekiem. To wzajemne obcowanie ze sobą ma coś z misterium przekazywania sobie niewidzialnej energii duchowej, które może mieć miejsce tylko podczas kontaktu bezpośredniego.

 
Zobacz także
kl. Krzysztof Witek SCJ

Nie ma złotego środka na to, jak pomóc komuś, kto czuje się skrzywdzony i boryka się z pewnymi trudnościami. Mogą to być bardzo różne problemy: od zdrowotnych, przez uzależnienie, po sytuację bytową. Jednak przede wszystkim jest w nas wielka potrzeba zobaczenia naszej wartości w oczach drugiego człowieka. 

 

Siostra Teresa Pawlak ZSAPU, albertynka pracująca w przytulisku dla bezdomnych kobiet, w rozmowie z kl. Krzysztofem Witkiem SCJ dzieli się swoimi doświadczeniami z posługi kobietom znajdującym się na zakręcie życiowym. Opowiada o ich problemach, a także o tym, co daje im nadzieję i jak udaje im się powstać z tragedii.

 
kl. Krzysztof Witek SCJ
Przysłowie polskie mówi „Bóg się takim brzydzi, kto się ojca wstydzi”. Myśl wyrażona w tym przysłowiu mówi nie tylko o stosunku Boga do nas, ale również o tym, że brak ojca jako autorytetu i osoby godnej czci, utrudnia kształtowanie się obrazu Boga jako Osoby godnej czci najwyższej, dzięki której my też jako Jego obraz jesteśmy godni szacunku i ten szacunek w pierwszym rzędzie odbieramy właśnie od Boga.  
 
kl. Krzysztof Witek SCJ

Dla Boga gotowego zostawić dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, aby ratować ową jedną zagubioną i roztargnioną, pustynia staje się najlepszym miejscem do budowania dróg, a słony step-pustkowie wspaniałą przestrzenią do wyrównywania gościńca (por. Iz 40, 1–11). Bóg JUŻ teraz widzi na pustyni kwitnące ogrody (por. Iz 41, 18–20), a step JUŻ jest dla Niego tętniącą życiem metropolią. Pójdźmy dalej. To my jesteśmy TU i TERAZ pustynią i stepem, a więc marnym środowiskiem dla rozwoju życia. Bóg jednak widzi nas inaczej.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS