logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
John Townsend, Henry Cloud
Granice w relacjach małżeńskich
Wydawnictwo Vocatio
 


John Townsend, Henry Cloud
Granice w relacjach małżeńskich 
Podtytuł:   Jak mówić NIE, które umacnia małżeństwo
Tytuł oryginału: Boundaries in Marriage
Przekład: Zbigniew Kościuk
Wydawca: Oficyna Wydawnicza Vocatio
Data i miejsce wydania:  Warszawa 2007
Format:   125 x 195 mm
Oprawa:   miękka, lakierowana
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-7492-005-6
 

 
Trójkąt granic
 
Od początku czasów istnieją trzy rzeczy:
1. Wolność
2. Odpowiedzialność
3. Miłość.
Bóg stworzył człowieka jako wolną osobę i uczynił go odpowiedzialnym za to, jaki z tej wolności zrobi użytek. Jako wolne osoby otrzymaliśmy przykazanie miłowania Boga i bliźniego. Polecenie to jest wplecione w całą biblijną opowieść. Jeśli zrealizujemy te trzy wartości – będziemy postępowali jak wolne osoby, brali odpowiedzialność za własną wolność oraz miłowali Boga i bliźniego – wówczas nasze życie stanie się rajem na ziemi.
 
Kiedy wspomniane czynniki są obecne w związku łączącym dwoje ludzi, dzieje się coś niezwykłego. W miarę umacniania wzajemnej miłości małżonkowie coraz bardziej uwalniają się od rzeczy, które ich wcześniej zniewalały: egocentryzmu, grzesznych nawyków, dawnych ran oraz innych narzuconych sobie ograniczeń. Zyskują też coraz większe poczucie panowania nad sobą i odpowiedzialności za własne czyny. Zwiększonej odpowiedzialności towarzyszy silniejsza miłość i cały cykl rozpoczyna się od nowa. W miarę wzrostu wzajemnej miłości umacnia się wolność, co prowadzi do większego poczucia odpowiedzialności i większej miłości.
 
Właśnie dlatego małżonkowie, którzy są ze sobą przez pięćdziesiąt lub więcej lat, mogą powiedzieć, że wraz z upływem czasu ich związek staje się wciąż bardziej satysfakcjonujący. Są coraz bardziej wolni, ponieważ czują się kochani, to zaś prowadzi do pogłębienia łączącej ich relacji miłości. Pewna żona opisała to w następujący sposób: „Zanim poślubiłam Toma, byłam tak zniewolona przez lęk i brak pewności siebie, że nie wiedziałam, kim jestem. Jego miłość była dla mnie prawdziwym błogosławieństwem. W pierwszych latach małżeństwa byłam pełna obaw i zachowywałam się w nieodpowiedzialny sposób, lecz on okazywał mi cierpliwość i nie reagował gniewem.
Był wystarczająco silny, aby jednocześnie obdarzać mnie miłością i oczekiwać czegoś więcej. Nie ignorował moich zachowań, a jednocześnie nigdy nie karał mnie za nie. Musiałam wziąć na siebie odpowiedzialność i usunąć przeszkody stojące na drodze naszej miłości. Nie mogłam obwiniać go o własne błędy. Gdy obdarzał mnie coraz większą miłością, mogłam się zmienić i uwolnić od starych nawyków”.
 
Najwspanialsze było jednak to, że podczas rozmowy z jej mężem usłyszałem podobną historię. Oboje stali się katalizatorem przemian dla partnera oraz łączącego ich związku. W relacji tej można dostrzec trzy boki trójkąta: małżonkowie nie reagowali w sposób odruchowy na zachowania partnera, brali odpowiedzialność za własne problemy i obdarzali miłością drugiego, nawet gdy na to nie zasługiwał.
 
Żona rozwiązała problem braku poczucia pewności, a gdy oboje potwierdzili swoją wolność, mogli w swobodny sposób darzyć się miłością, która powodowała, że się rozwijali. Pamiętajmy, że tam, gdzie nie ma wolności, jest zniewolenie, a tam, gdzie jest zniewolenie, prędzej czy później pojawi się bunt. Zniewolenie występuje również tam, gdzie nie ma granic. Jeśli wypieramy się odpowiedzialności i odmawiamy rozwiązania własnych problemów, nasza relacja przestaje się rozwijać i nie można jej pogłębić. Miłość może istnieć jedynie tam, gdzie jest wolność i odpowiedzialność. Miłość daje więcej wolności, ta zaś prowadzi do większej odpowiedzialności, co z kolei uzdalnia do coraz bardziej autentycznego kochania.

Zobacz także
Tomasz Wytrwał OP
Instytucja stwierdzenia nieważności małżeństwa ma swoją bogatą historię. Tu warto zwrócić uwagę tylko na najważniejsze jej punkty, które pozwolą lepiej zrozumieć list papieski motu proprio Mitis Iudex Dominus Iesus papieża Franciszka. Początkowo proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa miał charakter procesu rzymskiego z uwzględnieniem prawodawstwa kościelnego (sobory i synody), jednak z czasem nadmiar przepisów i brak ich uporządkowania doprowadził do spowolnienia rozstrzygnięć...
 
Mirosław Salwowski
Zauważmy, iż przeciwnicy zakazywania różnych nieprawości są wyjątkowo niekonsekwentni. Dlaczego bowiem stosują ją tylko w odniesieniu do pewnych rodzajów zła? Zgodnie z "logiką" takiego postawienia sprawy należałoby zanegować zasadność istnienia jakichkolwiek sankcji karnych...
 
s. Maria Agnieszka od Wcielenia i Paschy Jezusa OCD

To pierwsze rozesłanie Dwunastu, praktycznie na początku działalności Jezusa, jest szczególnym momentem formacji uczniów. Doświadczenie misji pozwoli im zorientować się, do jakiej posługi przeznacza ich Mistrz. Pozwoli im także doświadczyć Jego mocy. Oni jeszcze nie wiedzą, że misja apostoła realizuje się nie tylko w mocy, ale także w słabości. To jeszcze przed nimi. Teraz natomiast jest czas podobny do pierwszej miłości, pierwszych sukcesów i poczucia zdobywania świata u ludzi młodych. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS