logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Aldona Rumińska
Hart woli i ducha
Rycerz Młodych
 


Tacy jesteśmy... Wolimy ustalać własne reguły, kierować się swoimi wyznacznikami i normami zachowań niż przyjmować odgórne ustalenia. "Co nasze, to nasze" - mówimy.
 
Drogowskaz
 
Gdy ustalamy prawa, jest oczywiste, że nie godzimy w nasze potrzeby i uczucia. Ale czy pamiętamy o innych? Czy zadajemy sobie pytanie, w jaki sposób realizacja ustalonej przez nas zasady wpłynie na naszego sąsiada? Czy nie nastąpi kolizja potrzeb? Jeśli niewygoda dotyczy nas, najchętniej zaprowadzilibyśmy korektę ustalonego wyznacznika zachowania, bez końca przestawiając i zmieniając zapis na filarach naszych zachowań.
 
Jako istoty społeczne wewnętrznym obowiązkiem powinniśmy podlegać odgórnym imperatywom. Nasza dojrzałość i elastyczność emocjonalna, a także intelektualna pozwala dostosować się do powszechnie przyjętych zasad. Uznawanie tych norm wynika głównie z naszego przekonania co do ich słuszności, środowiska, religii oraz przekazywanych wartości. Rozsądne ustalenia mają wspomagać, ukierunkowywać, nadawać dogodny i godny kierunek w życiowej drodze. Są barierką chroniącą przed zejściem na pobocze. To właśnie "pachołki" (podobne do tych ustawianych wzdłuż slalomu sportowego) wyznaczają pole i obszar naszej trasy w codziennym biegu. Teren pomiędzy słupkami jest płaszczyzną naszej wolności, swobody, ale nie samowoli. Tak więc przykazania, normy i zasady wyznaczają rozumną wolność człowieka.
 
Przykazania kościelne, Dekalog, prawdy wiary - wyznaczają kierunek chrześcijańskiej postawy realizowanej na drodze człowieczeństwa z drogowskazem: BÓG. Moralne zobowiązania, będące nakazami Kościoła wobec chrześcijan, nakreślone są na kartach katechizmu pod nazwą przykazań kościelnych.
 
I znów u progu praktycznego zaangażowania katolika stoi jego dojrzałość i wola. A realizacja "wyposażona" w wysiłek staje się wzrastaniem w pokorze i wielkości serca do Najwyższego Nauczyciela i Przewodnika. Więc nie pytajmy, dlaczego wypełniać i realizować ustalony kodeks przykazań i zasad, i żyć w ramach ograniczeń. Właśnie one wyzwolą nas z ryz egoizmu, ukształtują wewnętrzny hart, ład i samodyscyplinę. Przygotują na nowe wyzwania i uodpornią na wszelkie wirusy zła i pokusy zewnętrzne.
 
Nie lub tak
Okres przedświąteczny skłania do refleksji nad sobą i czystą młodością naszego ducha. Karty naszego katechizmu otwierają się na stronie przykazania kościelnego: "Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach".
 
Wyrzeczenie, zwykła rezygnacja, poświęcenie, walka z potrzebami... Ocena wynika z naszych nastawień, nawyków, silnej woli i umiejętności asertywnego powiedzenia w zależności od sytuacji: nie lub tak.
 
Pamiętam Adwent, gdy miałam 11 lat. Postanowiłam w tym okresie nie jeść słodyczy (było to ogromne wyrzeczenie ofiarowane jako prezent świąteczny Jezusowi). W tym czasie kusiły szalenie czekoladowe galaretki, które dostałam (chyba celem musztry woli!). Opakowanie w bordowym kolorze, soczysty owoc wiśni oblany deserową czekoladą był pokusą, której nie ulec było wyczynem. Codziennie urządzałam sobie "wieczerzę" delektowania się dobrze pamiętanym już zapachem lata ukrytym w "magii" nadchodzących świąt. Odliczałam czas do momentu, w którym nastąpi upragniona degustacja. Ten czas wygranej "walki" z własnymi potrzebami wzmocnił moją wolę, wpłynął na kreację obrazu samej siebie, udowodnił, że "chcieć" w tym przypadku oznacza "móc". I chociaż czekoladki straciły drogą odroczenia ich skosztowania swój smak (choć nie było to związane z datą ważności), pozostał inny, ważniejszy wymiar faktu ich obecności.
 
Wewnętrzne zwycięstwo, biorąc pod uwagę mój wiek i siłę woli, stanowi do tej pory ważny punkt odniesienia, który przełożył się z biegiem lat na motywację do aplikowania sobie innych potwierdzeń i dowodów życiowych. Skoro silna wola wygrała wtedy, czy teraz nie można byłoby powtórzyć szkoły wewnętrznych zmagań?
 
Trudna, ale ważna lekcja
To, co jest trudną lekcją, podjętą przez nas z odwagą i pozytywnym nastawieniem w toku jej realizacji, wzmacnia, uszlachetnia i kształtuje jeden z filarów naszej osobowości - charakter. On zaś w połączeniu z naturą, wrażliwością i sumieniem staje się naszym obrońcą i sędzią, pytaniem i odpowiedzią, drogą i poboczem, przegraną i wygraną...
 
Tak więc nie pytajmy nieustannie retorycznie: Dlaczego coś przestrzegać, podejmować, ustanawiać? Lepiej zapytać siebie: Czym dla ducha i umysłu będzie wierność i posłuszeństwo wszelkim ustaleniom i naszym osobistym postanowieniom?
 
Czas Adwentu szczególnie powinien motywować do tych refleksji, wyciszać, by móc odnaleźć zaspokojenie w oczekiwanej odpowiedzi, pomagać szukać podpowiedzi celem wznoszenia się i wzrastania w młodzieńczym męstwie, zapale i nieustraszeniu.
 
Z życzeniami hartu woli oraz zachowania wiecznie młodego ducha tryskającego odnawiającą energią wyzwań moralnych i młodzieńczego zapału – życzy autorka.
 
Aldona Rumińska
Rycerz Młodych 6 (32) 2012
 
 
fot. Štefan Štefančík | Unsplash (cc) 
 
Zobacz także
o. Michał Zioło OCSO
Bóg jest obecny – oto cała prawda kontemplacji. Ta obecność napełni moje serce niewypowiedzianą miłością, kiedy tylko Bóg zechce to uczynić, a ja nie przeszkodzę tej delikatnej miłości przez mój wewnętrzny hałas, przywiązanie do swoich projektów i zniewolenie bardzo różnymi namiętnościami oraz oczekiwaniem „nie–wiadomo–na–co”. 
 
Jacek Salij OP
Zwycięstwo Chrystusa Pana zaczęło się już na krzyżu. On sam zapowiadał swoje ukrzyżowanie jako zwycięstwo. „Teraz odbywa się sąd nad tym światem — mówił kiedyś o czekającej Go godzinie Kalwarii. — Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie” (J 12,31n). 
 
dr Piotr Kwiatek OFMCap
Lubimy zwalniać się z odpowiedzialności i żyć życiem innych: rodziców, charyzmatycznych liderów lub według zasłyszanych opinii. Często swoje kłopoty i brak szczęścia tłumaczymy czynnikami zewnętrznymi: niedobrą rodziną, Bogiem, demonami czy niesprzyjającymi okolicznościami. Tymczasem jesteśmy odpowiedzialni nie tylko za swoje decyzje, ale również za to, co robimy dla swojego szczęścia. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS