logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Anna Ewa Guzik
Historia Kościoła w pigułce
Wydawnictwo M
 


ISBN 83-7221-947-8
Format 130/200 mm;
stron 160;
Wydawnictwo M - 2003 r.
Cena 14,50 PLN

 
Konflikt obrazoburczy
 
"A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas" (J 1, 14).
 
Kościoły są dziś pełne obrazów, rzeźb. Wiele z nich stanowi arcydzieła sztuki światowej, np. kaplica Sykstyńska, Pieta watykańska, bizantyjskie mozaiki, czy dawne ikony.
W katolickich kościołach mają wielorakie funkcje: estetyczną, dekoracyjną, dydaktyczną. Przedstawiają Chrystusa, Jego Matkę i świętych. Prawosławne ikony wprowadzają w nastrój modlitewny i są czczone na równi z Pismem świętym. Wiele mówi się dzisiaj o kradzieżach dzieł sztuki religijnej, co świadczy także o ich ogromnej wartości materialnej.
Zanim jednak obrazy nabrały takiego znaczenia w chrześcijańskie kulturze i pobożności, odbyły dosyć długą i ciekawą drogę; od przesadnej czci, przez całkowite zanegowanie, aż do oficjalnej nauki Kościoła o roli i funkcji obrazów.
 
Początki sztuki chrześcijańskiej sięgają czasów katakumb, tam spotykamy pierwsze ślady malarstwa, rzeźby, a właściwie płaskorzeźby o treściach religijnych. Była to najpierw sztuka figuratywna, symboliczna - przedstawiano winne grona, bochenki chleba, rybę (jej grecka nazwa to pierwsze litery słów „Jezus Chrystus Syn Boży Zbawiciel”) czy baranka jako symbol Jezusa. W połowie VII w. zebrał się w Trullo sobór, który wydał pewne postanowienia dotyczące chrześcijańskiej sztuki. Jako wyraz szacunku dla Krzyża zakazał umieszczać jego znak na ziemi, obojętnie czy miała to być mozaika, czy też malowidło. Chodziło o to, by nie deptać znaku naszego zbawienia. Zadecydowano również, że zamiast przedstawień symbolicznych pojawiać się odtąd będą ludzkie postacie Jezusa, Maryi czy świętych. Rozpoczął się wówczas okres bardzo intensywnego kultu obrazów. Ogromnym szacunkiem cieszył się obraz przedstawiający twarz Chrystusa, święte Oblicze. Według tradycji był to obraz “nie ręką ludzką uczyniony”. Legenda mówi, że gdy król Abgar, zachorował na trąd, wysłał do Jerozolimy swego służącego Ananiasza, aby prosił Chrystusa o przybycie do Edessy i uzdrowienie króla. Gdyby to nie było możliwe, Ananiasz miał sporządzić portret Jezusa. Ponieważ było to przed Męką, Jezus nie mógł przybyć do chorego. Wierny sługa nie sporządził także portretu, bo nie dało się opisać majestatu i łaski, jakie malowały się na twarzy Jezusa. Nie chcąc jednak odmówić prośbie władcy, Jezus obmył się w wodzie, wytarł twarz chustą i dał ją Ananiaszowi, by zawiózł swemu panu. Oblicze Chrystusa odbiło się na płótnie i skoro Abgar je ujrzał, został uzdrowiony. Stąd tak wielką czcią otaczano wizerunki ukazujące twarz Pana. Nie mniejszą cześć budziły obrazy przedstawiające Maryję. Tradycja głosi, że pierwsze Jej wizerunki sporządził ewangelista Łukasz.
 
I tak rozwijał się kult obrazów, bardzo popierany przez środowiska zakonników. Obok jednak zdrowej pobożności pojawiły się oczywiste nadużycia czci oddawanej obrazom (ikonom). Wielu uważało, że wystarczy mieć obficie przyozdobiony kościół, by zostać zbawionym. Postacie Jezusa czy świętych malowano na codziennych szatach. Nierzadkie były sytuacje, gdy ikon używano jako „świadków” w sądzie lub też przynoszono obrazy na ceremonię chrztu, gdzie spełniały funkcję rodziców chrzestnych. Wielu oddawało cześć nie osobie, jaką ikona przedstawiała, ile samemu obrazowi (deska, farby itp.). Nadużycia zdarzały się także podczas sprawowania Eucharystii. Wielu kapłanów sprawowało Mszę świętą na ikonie zamiast na ołtarzu, inni zdrapywali wizerunki ze ścian i mieszali je z darami chleba i wina, podając to potem wiernym jako „pełniejszą" Komunię świętą.
 
Wobec takich form „pobożności” pojawiły się głosy przeciwne istnieniu obrazów w kościołach czy domach prywatnych. Przypominano słowa z Księgi Wyjścia zakazujące tworzenia wizerunków Jahwe. Kult ikon traktowano wręcz jak dzieło szatana. Pytano: jak można przedstawić coś tak niewyobrażalnego, jak Boży majestat czy wielkość i chwałę? Pojawiło się także wspomnienie wygasłej już sekty, doketyzmu. Jej przedstawiciele uważali, że tak naprawdę Jezus nie miał rzeczywistego ciała, tylko ciało pozorne, a zatem na krzyżu pozornie cierpiał. Skoro nie miał ciała, to nie można Go przedstawiać w obrazach. Był VI w. n.e. i rozpoczął się rozwój i ekspansja islamu, przeciwnego jakiemukolwiek przedstawieniu Boga w ludzkiej postaci. W 723 r. kalif Jazid wydał rozkaz usunięcia obrazów z tych kościołów, które znajdowały się na jego terytorium. Wyznawcy islamu rozpoczęli zatem niszczenie ikon.
 
W łonie Kościoła konflikt obrazoburczy (ikonoklastyczny, gr. eikon - obraz, klan - łamać) zaczął się w 726 r. W Konstantynopolu panował wtedy cesarz Leon III Izauryjczyk. Rozkazał on zniszczyć ikonę Chrystusa znajdującą się nad jedną z pałacowych bram. Ten akt wywołał bunt mieszkańców miasta. Wysłannik cesarski, który dokonał zniszczenia ikony, poniósł śmierć z rąk ludu. W odpowiedzi cesarz rozpoczął prześladowania czcicieli obrazów, skazywał ich na śmierć i usuwał obrazy ze świątyń. Dlatego nie ma dziś zbyt wiele obrazów z tamtej epoki, bo większość z nich padła łupem cesarskich sług i została zniszczona. Ten konflikt wiązał się także z kwestiami politycznymi. Cesarz uważał, że na mocy sprawowanej władzy może również ingerować w sprawy wiary i kultu. “Jestem cesarzem i kapłanem” - pisał do papieża w Rzymie. W odpowiedzi na poczynania Leona papież Grzegorz III zwołał w Rzymie sobór, który orzekł, że nie może przyjmować Komunii świętej i należeć do wspólnoty Kościoła ten, kto znieważa wizerunki Pana Jezusa, Jego Matki i nie oddaje im należnej czci. Syn cesarza Leona, Konstantyn V, był tym, za panowania którego herezja ikonoklazmu osiągnęła najwyższe natężenie. Prześladowania czcicieli ikon porównywano z prześladowaniami za czasów pierwszych chrześcijan. W tym czasie śmierć poniosły rzesze mnichów, gorliwych obrońców obrazów. Cesarz nie tylko zakazywał kultu ikon, ale także zniósł kult Maryi i świętych. Zakazał nawet używać zwrotów: “Matka Boża”, “święty” czy “święta”. Za jego panowania zwołano sobór ikonoklastyczny, na którym wyłożono doktrynę przeciwników obrazów. Obraz, aby mógł być prawdziwy, musi być identyczny z tym, kogo przedstawia. Ikony zatem nie mają racji bytu, bo na obrazie nie można ukazać bóstwa Jezusa, a więc nie można Go w ogóle ukazać. Ten, kto oddaje im cześć, jest bałwochwalcą, bo Pismo zakazuje oddawania czci materii. Ikona nie ma żadnej mocy, bo nie jest poświęcona, bo nie odmawia się nad nią żadnej modlitwy. Jedynym prawdziwym obrazem Chrystusa jest Eucharystia.
 
Odpowiedzi na te zarzuty udzielił II Sobór Nicejski. Zwołała go cesarzowa Irena, gorliwa wyznawczyni kultu ikon. Przybyli na niego delegaci papieża, ogółem zebranych było 307 biskupów. Obrady rozpoczęły się 24 września 787 r. Podstawę teologii obrazu stanowiła prawda o Wcieleniu. Skoro Bóg stał się prawdziwym człowiekiem, można Go przedstawiać na obrazach. Nie ukazują one jednak Jego Bóstwa, lecz odtwarzają ludzkie rysy Syna Bożego. Na argumenty ikonoklastów powołujących się na Pismo święte odpowiedzieli czciciele obrazów, że już na Arce Przymierza Pan nakazał uczynić postacie cherubinów. Prawda, że Pismo święte nic nie mówi o tworzeniu wizerunków, lecz nigdzie nie ma też wezwania Chrystusa, by Jego słowa były spisywane. A przecież istniało już wówczas wiele świętych ksiąg. Wyjaśniono także, że nie oddaje się czci obrazowi jako rzeczy materialnej, ale temu, kogo on przedstawia. Nie ma specjalnych modlitw nad obrazami, lecz i tak są one święte i pełne łaski, bo ukazują ludzi świętych, będących blisko Boga. Eucharystia nie może być obrazem Chrystusa, bo chleb i wino stają się podczas Mszy świętej rzeczywistym Ciałem i Krwią Pana. Ikonom należy się cześć i szacunek, lecz nie uwielbienie i adoracja, bo one przysługują jedynie Bogu.
 
Drugi etap herezji rozpoczął się za panowania cesarza Leona Armeńskiego, który swój negatywny stosunek do obrazów uzasadniał tym, że cesarze ikonoklaści mieli większe polityczne sukcesy niż wyznawcy prawowitej wiary. Wybuchały prześladowania podobne poprzednim, wielu ludzi poniosło śmierć, niszczono obrazy, a doktryna ikonoklastyczna znalazła się w szkołach jako przedmiot nauczania. Ostateczne zwycięstwo kultu ikon miało miejsce 22 stycznia 842 r., w dniu śmierci ostatniego cesarza obrazoburcy, Teofila. Mnisi mogli powrócić do klasztorów, a kult ikon zyskiwał coraz większą aprobatę. W 843 r. zwołano synod potwierdzający naukę Soboru Nicejskiego. Obrady zakończyły się całonocnym czuwaniem, a 11 marca 843 r., w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu do kościoła Bożej Mądrości w Konstantynopolu wyruszyła przebłagalna procesja. Odtąd w Kościele prawosławnym obchodzi się w tę niedzielę święto Tryumfu Ortodoksji, czyli zwycięstwa prawdziwej wiary nad fałszywymi poglądami.

Zobacz także
Andrea Tornielli
Urodziłem się 16 kwietnia 1927 r., w Wielką Sobotę, w Marktl nad Inn. W rodzinie często wspominano, że dzień moich urodzin był ostatnim dniem Wielkiego Tygodnia i wigilią Wielkiej Nocy; o wiele częściej niż to, że zostałem ochrzczony następnego ranka po moich urodzinach wodą ledwo co pobłogosławioną z «nocy paschalnej», która wówczas celebrowana była o poranku: bycie pierwszym ochrzczonym nową wodą było ważnym znakiem zapowiadającym...
 
Andrea Tornielli
Boże Narodzenie to święta, na które nie tylko dzieci czekają cały rok. Święty Mikołaj, choinka, prezenty, kolędy, zwierzęta mówiące ludzkim głosem, a przede wszystkim śnieg tworzą tę niepowtarzalną aurę, za którą tęsknimy. Czy zdajemy sobie jednak sprawę, jak cudowna rzeczywistość ukrywa się pod zasłoną tych kultywowanych od dawna obyczajów adwentowo-świątecznych?
 
Krzysztof Osuch SJ

Niedziela Palmowa jest swoistym streszczeniem tego, co będziemy przeżywać w całym Wielkim Tygodniu, a zwłaszcza w czasie Triduum Paschalnego: będzie ogrom Męki i ogrom Radości. W liturgii słowa z Niedzieli Palmowej mamy jedno i drugie, ale jakby w odwrotnej kolejności: najpierw jest radość z towarzyszenia Jezusowi wjeżdżającemu na oślęciu do Jerozolimy, a zaraz potem jest długi opis Męki Pana naszego Jezusa Chrystusa. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS