logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Pielgrzymi z Legnicy przypominają - tu zawsze byliśmy wolni
 


26. Piesza Pielgrzymka Legnicka zakończyła swoją wędrówkę pod jasnogórskim Szczytem ok. godz. 11.00 we wtorek, 7 sierpnia. W roku obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości podczas pielgrzymki rozważano zarówno tematy religijne, jak i patriotyczne. Hasło pielgrzymki: „Tu zawsze byliśmy wolni”. 
 
„Słowa, które nas prowadziły, to słowa wypowiedziane tu na Jasnej Górze, słowa, które są wypisane przez ojców paulinów na jasnogórskim Szczycie: ‘Tu zawsze byliśmy wolni’. Są to słowa świętego papieża Jana Pawła II. To był dla nas taki drogowskaz, aby odczytywać wolność, na którą wskazuje nam Maryja, ucząc nas tej wolności, że ta prawdziwa wolność dla człowieka jest w Jezusie Chrystusie” – podkreśla ks. Mariusz Majewski, przewodnik pielgrzymki. 
 
Do Maryi Jasnogórskiej pielgrzymowało w tym roku 808 osób podzielonych na 8 grup, dodatkową stanowiła jeszcze grupa porządkowa. Pielgrzymi wędrowali 10 dni pokonując ok. 300 km. Najdłużej, bo aż 14 dni szła grupa ze Zgorzelca, oni też pokonali najdłuższą trasę. Posługę duszpasterską sprawowało: 25 kapłanów, 10 kleryków i 2 siostry zakonne. Najmłodszy pielgrzym miał zaledwie 3,5 miesiąca, najstarszy 71 lat. Do pieszych dołączyła także 12-osobowa grupa rowerowa. 
 
Szczególnie ważne dla uczczenia jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości były dla pielgrzymów dni: 31 lipca i 1 sierpnia. W Tyńcu Małym odbyła się wieczornica przy tablicy upamiętniającej więźniów obozu Gross Rosen, którzy zginęli w marszu śmierci w lutym 1945 roku. Natomiast cały kolejny dzień pamiętano szczególnie o tych, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim. O godz. 17.00 czyli w godzinę „W” pątnicy dotarli do Oławy. Gdy rozległ się dźwięk syren, wszyscy zatrzymali się i trwali przez dłuższą chwilę w modlitewnym skupieniu. 
 
„Pomimo tych upałów szło się z radością do Matki naszej Częstochowskiej, także pomimo tego bólu nóg idziemy cały czas, jesteśmy na tyle zgraną grupą, że w tych ciężkich czasach się wpieraliśmy – mówi Zbigniew, który pielgrzymował z grupą 10-tą, franciszkanów - Idę podziękować za swoje życie, za rodzinę, za wszystko, za to, że jestem na tym świecie”. 
 
„Nasza grupa jest rodzinna przede wszystkim i biało-czerwona, bo patronką jest św. Faustyna Kowalska – opowiada ks. Krzysztof Czadowski, przewodnik grupy 8 - Bardzo dobrze się szło w tym roku, bo ja osobiście wolę afrykańskie upały niż tropikalne deszcze, bo lepiej, żeby wygrzało, a potem w cieniu drzewa odpocząć. Słońce jest zdecydowanie lepsze, także Pan Bóg tutaj błogosławił, i trochę też skropił po drodze”. 
 
„Na pielgrzymce pojawiają się osoby, które idą pierwszy raz, ale przeważnie są to stali pielgrzymi, którzy mają swoje intencje, modlą się za swoich najbliższych, za te intencje, które ktoś im powierza i przede wszystkim chcą odbyć rekolekcje w drodze. Jest to dla nich okazja, gdzie mogą powędrować, pomodlić się wspólnie, stworzyć rodzinną atmosferę i odczuć taką wersję Kościoła” – dodaje kapłan. 
 
„Pielgrzymuję z grupą z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa z Bolesławca – mówi Bolesław Słotwiński - Jest to grupa rowerowa wspomagająca jakby grupę pieszą. Modlimy się również tak jak, ci którzy idą pieszo, natomiast część osób nie może już iść, ale daje radę jechać rowerem. Rowerem jest trochę łatwiej niż pieszo, jest tylko taka różnica, że rowerem pokonujemy większe dystanse w ciągu dnia: od 70 do 100 km, także trochę krócej to trwa. Przy tegorocznym słońcu też łatwo nie było. Warto pielgrzymować do Maryi Jasnogórskiej ponieważ tu jest nasz dom. Tutaj staramy się przybliżyć do Matki Boskiej, bo to jest w końcu nasza Mama, Ona jest wszędzie, ale tu jakoś szczególnie przebywa”. 
 
Iwona z grupy drugiej na pielgrzymce jest pierwszy raz: „Tak mi serce dyktowało, aby się wybrać. Wrażenia są pozytywne. Miałam takie chwile, że mi było trochę ciężko iść, ale to przeszło i było potem już dobrze”. 
 
Legnicką Pieszą Pielgrzymkę kończy Msza św. na Szczycie pod przewodnictwem bpa seniora Stefana Cichego. Eucharystia rozpoczęła się o godz. 13.00. 
 
Słowa powitania do wiernych skierował o. Krystian Gwioździk, podprzeor Jasnej Góry: „Jesteście zmęczeni ale szczęśliwi. Przybywacie, by powierzyć i zawierzyć najlepszej Matce i za Jej pośrednictwem miłosiernemu Ojcu wszystkie wasze troski i radości, a także ten rok, w którym obchodzimy 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Jansa Góra, to bastion polskości, tu opierała się zawsze nadzieja narodu. (…) Za tę wolność jesteśmy wdzięczni Bogu, Bożej opatrzności i Matce Najświętszej, ale jednocześnie musimy mieć świadomość, że ta wolność została nam dana i zadana, jak nauczał św. Jan Paweł II. Mamy o nią dbać, umacniać i bronić przez modlitwę i uczciwe życie chrześcijańskie oparte na Ewangelii”. 
 
„Moi drodzy, kończycie 26. Pielgrzymkę Legnicką na Jasną Górę – mówił w homilii bp Stefan Cichy - Każdy ma swoje doświadczenia, mieliście piękne dni, chociaż trudne dni, dni bardzo upalne. Wszyscy narzekali na wielkie upały ale pielgrzymi mocniej na pewno to odczuwali. Życzyłem wam tego na progu tej pielgrzymki, żeby was burze nie nawiedzały i prawie was ominęły przez ten czas groźne burze, które tu i tam szalały. Przybyliście tu, żeby dziękować Panu Bogu za przeżytą pielgrzymkę, by nabrać sił do codziennego życia tą prawdą, że dzięki Chrystusowi czujemy się wolni, że zwłaszcza tutaj na Jasnej Górze zawsze byliśmy wolni, więc po powrocie z pielgrzymki macie kontynuować to, co przeżywaliście w tych dniach pielgrzymowania. W kolejnych dniach, tygodniach, miesiącach pamiętajcie więc i o tych słowach, które do was kierowano, i o tym krzyżu, który was prowadził, pamiętajcie, by zawsze Panu Bogu dziękować za wolności, i by żyć prawdziwym duchem wolności”. 
 
o. Stanisław Tomoń 
www.jasnagora.com