logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. prof. Tadeusz Zasępa, Radosław Chmura
Internet i nowe technologie - ku społeczeństwu przyszłości
Edycja Świętego Pawła
 


Internet i nowe technologie - ku społeczeństwu przyszłości
ks. prof. Tadeusz Zasępa, Radosław Chmura
format: 14,5 x 20,5 cm
656 stron
oprawa twarda
ISBN 83-7168-595-5
Cena netto: 39.00 zł


 

Czy Kościół lubi Internet?

Sieć komputerowa w świetle wypowiedzi Kościoła katolickiego

Dziesięć ostatnich lat rozpowszechnienia się Internetu na całym świecie pokazało, że Kościół katolicki nie tylko nie zdystansował się do tych przemian, ale że jest ich dyskretnym kibicem. Uważnie śledzi toczącą się na naszych oczach rewolucję informacyjną. I choć w obserwowaniu jej skutków nie jest bezkrytyczny, nie uległ biadoleniu pesymistów skłonny jest raczej zachęcać do naprawdę dobrego wykorzystania Internetu, niż straszyć nim niczym diabłem rogatym.
W artykule tym pokażę, jak w Kościele rodziła się otwartość na media i Internet. Prześledzimy ten proces od XIX-wiecznej podejrzliwości, przez XX-wieczne otwarcie na media, by wreszcie przyjrzeć się konkretnym wypowiedziom dotyczącym komputerów i Internetu. Pominę opisywanie inicjatyw katolików w Internecie i dylematów z tym związanych. Interesować nas będą przede wszystkim oficjalne dokumenty Kościoła i wypowiedzi hierarchów.

 

1. Nieufne początki

"Przypominamy i odnawiamy, mocą nakazu i autorytetu Ojca Świętego, dotyczący całego duchowieństwa absolutny zakaz, bez żadnych wyjątków, uczestniczenia w spektaklach, które odbywają się w publicznych kinach Rzymu, także gdyby miały za przedmiot temat sakralny" [...] te zadziwiające nas dzisiaj słowa pochodzą z roku 1918, z Dekretu Kardynała Wikariusza Rzymu. Nie zrozumiemy jednak, skąd taka ostrożność i krytycyzm Kościoła w stosunku do środków przekazu, jeśli pominiemy okoliczności, w jakich rozwijały się media przez ponad sto lat. Cofnijmy się więc do wieku XIX. W 1814 roku ukazują się pierwsze tytuły wielkonakładowych pism. Rozwija się technologia drukarska, powstają nowe dzienniki, które bardziej niż książki dają możliwość pokazania olbrzymiego spektrum poglądów; rośnie ich oddziaływanie. Dla Kościoła XIX stulecie to jednak przede wszystkim dramatyczna konfrontacja poglądów. Rozwija się ateizm i komunizm. Wiarę przeciwstawia się rozumowi, a bezkrytycznie oceniany postęp techniczny przywiązaniu do tradycji. Podważane są podstawowe zasady moralności. Media są narzędziem, za pomocą którego nowe ideologie ogłaszane są światu. Sprzeciw Kościoła nie wynikał z lęku przed jakąkolwiek krytyką (choć sięgała ona nawet tego, że kwestionowano historyczność Jezusa). Już wtedy Kościół wyczuwał, że rodzące się nowe prądy myślowe idą w niepokojącym kierunku. Świat zrozumiał to dopiero po ponad stu latach, gdy zobaczył skutki dominacji komunizmu (wojna ideologiczna, prześladowania, bieda) i ateizmu (np. obozy koncentracyjne).

Trudno się zatem dziwić, że w pierwszym stuleciu mediów masowych Kościół odnosił się do nich z dystansem. W 1832 r. papież Grzegorz XVI ogłasza encyklikę Mirari vos, w której potępia rozpowszechnianie w prasie doktryn zwalczających naukę Kościoła, na przykład libertynizmu. Z kolei Pius IX w 1849 r. publikuje encyklikę Nostis et nobiscum. Krytykuje w niej prasę szkodliwą i zaleca wydawanie dobrej. W pierwszych wypowiedziach na temat mediów Kościół nie koncentrował się na możliwościach ich wykorzystania, ale raczej na pojawiających się negatywnych zjawiskach. Potwierdzają to słowa Grzegorza XVI ze wspomnianego dokumentu: "Jesteśmy przerażeni, czcigodni bracia, widząc, że jesteśmy atakowani przez tak liczne monstrualne doktryny, a raczej przez tak liczne potworne błędy, które wzdłuż i wszerz rozpowszechnia się za pośrednictwem olbrzymiej liczby broszur i pism, pozbawionych wagi, ale nabrzmiałych złośliwością, z których rozprzestrzeniające się zło, opłakujemy".

W drugiej połowie XIX w. można mówić o stopniowym otwieraniu się Kościoła na środki przekazu. W 1850 r. ukazuje się w Rzymie La Civilt[/a'] Cattolica, pierwsze czasopismo katolickie, a jedenaście lat później L'Osservatore Romano, oficjalny organ Stolicy Apostolskiej. Propagatorem piśmiennictwa katolickiego był papież Leon XIII (1878-1903), który w encyklice Etsi nos z 1882 r. wzywa do rozwijania prasy katolickiej i propagowania wartości chrześcijańskich. Podobne apele znajdą się także w późniejszych wypowiedziach papieży.

Na przełomie XIX i XX wieku kłopotliwym wynalazkiem okazało się kino. W pierwszej fazie swojego istnienia miało ono opinię plebejskiej rozrywki. Kojarzyło się raczej z jarmarczną zabawą niż głębokim przekazem. Stąd początkowa niechęć Kościoła do tej formy przekazu i cytowany już zakaz oglądania filmów przez duchowieństwo. Z czasem negatywna ocena kina się zmieniła. W miarę rozwoju kinematografii papież Pius XI zachęcał do działalności ewangelizacyjnej poprzez produkcję dobrych filmów (encyklika Divini illius Magistri z 1929 r. i encyklika Vigilanti cura z 1936 r.).

 

 2. Otwarcie na media

Druga połowa XX wieku to czas najistotniejszych zmian w nauczaniu Kościoła na temat mediów. Zwiastunem tego stała się w 1957 r. encyklika Piusa XII Miranda prorsus, obszerny dokument poświęcony filmowi, radiu i telewizji. Encyklika ta miała się wkrótce przydać podczas prac Soboru Watykańskiego II (1962-65). Jednym z głównych tematów, jakim zajęli się ojcowie soborowi, była tożsamość Kościoła w dzisiejszym świecie. Jako owoc tych prac powstała sławna Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes z 1965 r., ale też m.in. Dekret o środkach społecznego przekazywania myśli Inter mirifica z 1963 r.

Dekret ogłoszony został stosunkowo wcześnie, jako drugi z 16 dokumentów soborowych. Nie jest wielki, jego polskie tłumaczenie liczy 9 stron druku. Jednak ranga dekretu (w hierarchii źródeł teologicznych nauczanie soboru jest na jednym z najwyższych miejsc) i jego późniejsze oddziaływanie każą nam przyjrzeć się bliżej tekstowi. Warto w tym miejscu tylko przypomnieć, że sobory są bardzo rzadkimi wydarzeniami w życiu Kościoła. Dotychczas było ich 21, czyli średnio jeden na 100 lat, dwa ostatnie przed Soborem Watykańskim II to Sobór Trydencki (1545-63) i Watykański I (1869-70)). Inter mirifica był pierwszym w historii dokumentem soborowym, poświęconym mediom.

Nie bez znaczenia jest już sam tytuł "Dekret o środkach społecznego przekazywania myśli". W wypowiedziach na temat mediów Kościół świadomie używa najczęściej terminu "środki społecznego przekazu", unikając określenia "środki masowego przekazu". Ma to służyć podkreśleniu tego, że to człowiek, a nie jakaś bezimienna masa, tworzy przekaz i jest jego odbiorcą. To jedno z najważniejszych założeń katolickiej doktryny nt. mediów ich ocena uzależniona jest od tego, jak wpływa na jednostkę.

Już w pierwszych słowach Inter mirifica czytamy, że spośród podziwu godnych wynalazków techniki, środki przekazu zwracają szczególną uwagę. "Kościół-Matka zdaje sobie sprawę z tego, że środki te, właściwie użyte, oddają rodzajowi ludzkiemu wielką przysługę, ponieważ przyczyniają się niemało do odprężenia i ubogacenia ducha oraz szerzenia i umacniania Królestwa Bożego. Wie jednak również, że ludzie mogą ich użyć przeciw zamierzeniom Stwórcy, obracając je na własną szkodę" (IM 2).

W pierwszej, bardziej ogólnej części dokumentu, ojcowie soborowi zaznaczają, że obowiązkiem Kościoła jest przepowiadanie Ewangelii także za pomocą środków społecznego przekazu. Kościołowi przysługuje prawo ich używania. Właściwe posługiwanie się mediami uzależnione jest jednak od tego, czy ci, którzy ich używają, szanują zasady moralne i potrafią je wcielać w życie. Konieczne jest więc wyrabianie prawego sumienia, dotyczy to szczególnie trzech zagadnień: 1. Istnieje prawo do informacji, jednak powinna to być informacja prawdziwa i pełna, z uszanowaniem sprawiedliwości i miłości, godziwa i odpowiednia. 2. Nie można całkowicie oddzielać sztuki od moralności. 3. Jeśli przedstawia się zło, powinno to służyć zgłębianiu natury człowieka, a nie rozbudzać niskie pożądania (IM 3-7).

Ojcowie soborowi zwracają się do odbiorców, szczególnie młodzieży, by uczyli się właściwego korzystania z mediów "z umiarem i poczuciem karności". Wzywa rodziców, by czuwali nad tym, co pokazywane jest ich dzieciom. Sobór nakłada dużą odpowiedzialność moralną na dziennikarzy, pisarzy, aktorów, reżyserów, producentów itp. "Zupełnie bowiem jasną jest rzeczą, jakie i jak ważne obowiązki mają oni wszyscy w obecnych warunkach, skoro mogą przez informacje oraz propagandę prowadzić rodzaj ludzki ku dobremu lub ku złemu". Twórcy przekazu medialnego powinni, zdaniem Soboru, dawać godziwą rozrywkę i pociągać umysły do wyższych rzeczy (IM 10-11).

Dokument przypomina o zobowiązaniach, które ciążą na władzy świeckiej. Powinna ona bronić wolności informacji, popierać wartości religijne, kulturalne i sztuki piękne oraz chronić odbiorców. Powinna też stanowić takie prawo, które z poszanowaniem wolności, będzie chroniło przed łamaniem dobrych obyczajów lub hamowaniem postępu społeczeństwa (IM 12).

Druga część dokumentu zdominowana została przez bardziej konkretne wskazówki. Sobór wzywa do tego, by korzystać z mediów skutecznie, bez zwłoki i uprzedzać szkodliwe inicjatywy. Należy dbać o powstawanie dobrej prasy i wyrabiać w wiernych nawyk czytania prasy katolickiej. Trzeba popierać filmy, transmisje radiowe i telewizyjne, zakładać katolickie rozgłośnie i zatroszczyć się o rozwój szlachetnej sztuki teatralnej (IM 13-14).

Dlatego konieczne jest przygotowanie kapłanów, zakonników i świeckich, specjalizujących się w wykorzystaniu mediów. Trzeba różnymi sposobami przygotowywać ludzi do właściwego odbioru przekazywanych treści. Sobór uznaje, że "jest rzeczą wprost niegodną synów Kościoła, by bezczynnie patrzyli, jak przepowiadanie słowa zbawienia krępowane jest trudnościami technicznymi i wydatkami" (IM 15-18). Na koniec zwraca się z apelem o tworzenie zespołów specjalistów na różnych szczeblach życia kościelnego (IM 19-22).

Z perspektywy czasu można już chyba powiedzieć, że ten stosunkowo niewielki dekret zrewolucjonizował patrzenie Kościoła na media. W ciągu niespełna czterdziestu lat pojawiło się mnóstwo wypowiedzi, zwracających uwagę na rozmaite aspekty istnienia środków przekazu. Działająca od 1964 r. Papieska Rada ds. Środków Społecznego Przekazu kontynuowała myśli zasygnalizowane przez Sobór w kolejnych dokumentach: Instrukcji duszpasterskiej Communio et progressio z 1971 r., Instrukcji Aetatis novae z 1992 r., a także w najnowszych dokumentach "Etyka w reklamie" i "Etyka w środkach przekazu". Od 1967 roku w Kościele jest obchodzony Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu, na który co roku papież przygotowuje orędzie. O potrzebie prowadzenia ewangelizacji także przez media przypomniał Paweł VI w znanej adhortacji o ewangelizacji w świecie współczesnym Evangelii nuntiandi (nr 45). Nowy Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r. poświęca 9 kanonów problematyce wykorzystania środków społecznego przekazu.

Tematyka ta pojawia się także w innych dokumentach Kościoła powszechnego oraz Kościołów lokalnych. Nie będziemy w tym miejscu szczegółowo analizować całego nauczania na temat mediów, gdyż jest ono bardzo obszerne. Dla naszego wywodu ważne jest, że w posoborowych wypowiedziach Kościoła dostrzec można wiele optymizmu związanego z wykorzystaniem mediów. Sporo miejsca poświęca się konieczności zachowania zasad etyki w przekazie medialnym oraz potrzebie wychowywania do korzystania z mediów zarówno odbiorców, jak i nadawców. Tam, gdzie wzmiankowany jest gwałtowny rozwój techniczny współczesnej cywilizacji, szczególnie w wypowiedziach Jana Pawła II powtarza się apel o pierwszeństwo człowieka nad rzeczą, o to, by bardziej być niż mieć. Na tym tle możemy się już uważnie przyjrzeć, jak Kościół zapatruje się na Internet.


Zobacz także
Kardynał Polycarp Pengo
Kardynał Polycarp Pengo, Arcybiskup Dar-es-Salaam (Tanzania), urodził się 5 sierpnia 1944 w parafii Mwazye, w diecezji Sumbawanga w Tanzanii. Kreowany kardynałem przez Jana Pawla II na konsystorzu 21 lutego 1998 r. Jest członkiem Kongregacji Nauki Wiary oraz Ewangelizacji Narodów oraz Dialogu Międzyreligijnego...
 
Kardynał Polycarp Pengo
Każdy z nas zamyka się w swoim małym świecie, wyłącza ze swojej świadomości sprawy dobra ogólnego, sprawy braci, Kościoła, narodu i myśli: niech się inni o to martwią. Cóż wspólnego może mieć historia opisana w Księdze Nehemiasza (Ne 1,1–2,8), z sytuacją, którą przeżywamy dzisiaj w naszym narodzie?
 
 
ks. Paweł Kłys
W powołaniu kapłańskim ukrytych jest wiele różnych dróg do jego realizacji. Wśród nich należy zauważyć tę wyjątkową, jaką jest głoszenie Słowa Bożego. Dokonuje się ono na różne sposoby. Pierwszym podstawowym jest głoszenie Słowa Bożego w świątyni podczas sprawowania sakramentów świętych. Głoszenie i wyjaśnianie go w kazaniach i homiliach. Drugim, równie ważnym, jest katecheza – i temu tematowi chciałbym dziś poświęcić trochę miejsca. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS