logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Remigiusz Recław SJ
Jak Bóg nawraca ”nawróconych”
Szum z Nieba
 


Zgoda na drogę

Bardzo ważne jest, abyśmy po nawróceniu mieli świadomość, że nasze życie nadal jest drogą. Jezus mówi o sobie, że jest „drogą, prawdą i życiem” (J 14, 6), więc nasze życie z Nim nie jest staniem w miejscu, ale drogą przeżywaną w Jezusie. Co to dla nas oznacza? Nieustanną zmienność: konieczność omijania przeszkód, doświadczanie zmiennej pogody, dostosowywanie się do nowego otoczenia itp. To wszystko w naszym życiu nieustannie się zmienia. Wiele wydarzeń jest nowych, inne z kolei przeżywamy tak często, że aż stają się rutyną. Zadaniem człowieka wierzącego jest łączyć to, co mi się przytrafia w drodze – z Chrystusem, który chce mnie przez to wszystko przeprowadzać. I to jest moje codzienne zadanie. Ale aby je podjąć – muszę mieć świadomość bycia zaproszonym do drogi.

Ważna jest tu także cierpliwość wobec siebie. Bez wątpienia, na naszej drodze z Chrystusem natrafimy na przeszkody i wydarzenia, które nas zirytują. Po nawróceniu oczekujemy od siebie właściwego reagowania w trudnych sytuacjach. Chcemy sobie radzić z każdą słabością i nie mieć pokus związanych z powrotem do starego człowieka. Pragniemy w zaufaniu przeżywać każdy czas strapienia, nie osądzać, nie porównywać się z nikim, mieć przejrzysty sposób działania i we wszystkim kierować się czystą intencją. Mamy wielkie pragnienia… a życie bywa brutalne i czasem bardzo wyraźnie pokazuje nam, jak nie jesteśmy w stanie sprostać temu ideałowi wiary. Zły duch pozbawia nas wówczas marzeń i pragnień. Wmawia, że życie jest zbyt trudne, a Chrystus był idealistą, którego wymaganiom dziś sprostać się nie da. Co robić w takiej sytuacji? Z jednej strony – pielęgnować swoje marzenia i pragnienia, a z drugiej – być cierpliwym i miłosiernym wobec samego siebie. Jezus, Źródło Miłosierdzia zaprasza nas do bycia miłosiernym nie tylko wobec innych, ale także wobec nas samych. W niektórych przypadkach – szczególnie u perfekcjonistów – cierpliwość i miłosierdzie wobec samych siebie jest niezwykle trudne. Jednak fakt ten nie zwalnia nas od podejmowania takiego wysiłku.

Przyjęcie misji

Jest jeszcze jeden rodzaj nawrócenia, wobec którego stają ludzie już nawróceni. Pierwszym nawróceniem było odwrócenie się od grzechu. Drugim natomiast jest nawrócenie ku misji. Ono łączy nas bardzo mocno z Kościołem – stajemy się wówczas odpowiedzialni za Ciało Chrystusa, które w Nim tworzymy. Zaczynamy angażować się w dzieła ewangelizacyjne i charytatywne Kościoła. Podejmujemy też różne zaangażowania w naszych wspólnotach.

Od tego momentu zły atakuje już nie tylko nas samych, ale także naszą skuteczność apostolską i misyjną. Wykorzystując wszelkie słabości i porażki – podważał będzie autentyczność naszego działania. W takich sytuacjach pozostaje nam trwać w zaufaniu Chrystusowi, że to On nas zaprosił do swojego dzieła i On nas w tym prowadzi – nawet wtedy, gdy wymykamy się z Jego ręki.

Najważniejsze, abyśmy we wszystkim zachowali spokój, a jednocześnie nie pozostawali uśpieni. Jesteśmy w ręku Boga i to On nas poprowadzi po drodze wiary. Ale Bóg będzie też nas wytrącał z rutyny, ospałości i wewnętrznej zgody na podwójne życie. Zły zaś przeciwnie – zrobi wszystko, abyśmy stali się ociężali, aby Jezus nie mógł się nami posługiwać, a ostatecznie, abyśmy nie byli w jedności z Chrystusem – nie tylko tutaj na ziemi, ale także i w życiu wiecznym.

o. Remigiusz Recław SJ
 
Zobacz także
ks. Mirosław Tykfer

Kościół jest wdzięczny duchownym i konsekrowanym, jesteśmy mu potrzebni, ale żadna nam chwała za to, jakiego dokonaliśmy wyboru. Rzeczywiście my odnaleźliśmy to, czego szuka wielu ludzi, odnaleźliśmy Jezusa, a On nam się daje. Nie chcę powiedzieć, że nam się narzuca, ale odkrywamy, że On nas pragnie, że bardzo chce, abyśmy na Jego obecność odpowiedzieli całym sercem. To jest droga do budowania komunii z Bogiem i to jest zarazem nagroda płynąca ze stanu życia, jaki wybraliśmy. 

 

Z s. Ewą Hop, klaryską z klasztoru św. Andrzeja w Krakowie, o wskazówkach papieża Franciszka dotyczących życia kontemplacyjnego we współczesnym świecie, rozmawia ks. dr Mirosław Tykfer

 
ks. Tomasz Jaklewicz
Uwierzyć oznacza wybrać Jezusa jako światło dla swojego życia. Uznać w Nim nauczyciela. Zostaliśmy ochrzczeni jako dzieci. Czy jako dojrzali ludzie powiedzieliśmy świadomie osobiście TAK Chrystusowi i Jego Kościołowi?

 
Joanna Pietraszek
Pielgrzymowanie uzależnia. Każda pielgrzymka jest inna – inni ludzie (choć tak wielu powraca), inna organizacja, inna pogoda, inne miejsca noclegów. Jednak każda pielgrzymka ładuje akumulatory na pozostałe dni roku. Każdy z nas ma szansę przeżyć wiele wzruszających chwil na pielgrzymce. Jest dużo modlitwy, ale też radosny śpiew, czas na rozmowy i przemyślenia...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS