logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Mieczysław Piotrowski TChr
Jak najskuteczniej walczyć ze złem?
Miłujcie się!
 


Chrześcijanin jest zobowiązany do tego, aby kochał i przebaczał, tak jak to czyni Chrystus. To znaczy ma kochać i przebaczać zawsze wszystkim ludziom, instytucjom, które w jakiś sposób go zraniły i skrzywdziły, a także powinien przebaczać sobie, tak jak przebacza Chrystus. W tym względzie wskazania Jezusa są jednoznaczne: Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy (Mt 18, 21-22). To znaczy zawsze.
 
Obowiązek i konieczność przebaczania
 
W przypowieści o nielitościwym dłużniku (por. Mt 18,21-35) Pan Jezus uświadamia nam, skąd wynika obowiązek i konieczność przebaczenia naszym winowajcom. Pewien właściciel ulitował się i darował swemu zarządcy dług wynoszący dziesięć tysięcy talentów, co odpowiada 342720 kg złota. Niedługo potem zarządca ten, któremu darowano tak ogromny dług, spotkał swojego kolegę, który był mu winien tylko 100 denarów (zapłata za jeden dzień pracy wynosiła 1 denar). Nie tylko, że nie okazał mu żadnego współczucia, ale zaczął go dusić bez litości, mówiąc: oddaj, coś winien! Wtedy dłużnik upadł przed nim i prosił go: Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu.

Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś.

Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu (por. Mt 18,28-35).

Przychodzę prosić cię, abyś mi przebaczył

Brak przebaczenia całkowicie zamyka ludzkie serce na Boże miłosierdzie i sprawia, że taki człowiek dobrowolnie oddaje się w niewolę sił zła, które poddają go strasznym duchowym torturom: gniewowi, pragnieniu odwetu i zemsty, ciągłemu użalaniu się nad sobą, pielęgnowaniu nieustannych pretensji, urazów i żalów. Taka postawa doprowadza człowieka do najróżniejszych chorób nerwowych, psychicznych i somatycznych. Tylko wtedy odzyska pełne zdrowie i wyzwoli się z tej niewoli zła, gdy przebaczy z serca swoim winowajcom i powierzy się z ufnością Bożemu miłosierdziu.

Charlie Osburn, znany amerykański ewangelizator, tak wspomina historię swojej drogi dojrzewania do postawy przebaczenia wszystkiego wszystkim: Przychodzę prosić cię, abyś mi przebaczył, ponieważ przez osiem ostatnich lat nienawidziłem ciebie. – Wypowiedzenie tych słów było jedną z najtrudniejszych rzeczy jakie zrobiłem w moim życiu. Słowa te adresowałem do mojego najbliższego sąsiada, którego nienawidziłem całym sercem przez ostatnie 8 lat.

Często budziłem się nocą i myślałem o tym, w jaki sposób mógłbym go zabić. Wyobrażałem sobie różne scenariusze, takie jak podłożenie bomby do samochodu, wynajęcie płatnego mordercy lub podpalenie jego domu w środku nocy. Nienawiść, jaką do niego czułem, w dużej mierze przyczyniła się do mojego uzależnienia od alkoholu. Pragnienie zemsty i upijanie się doprowadziły mnie do choroby nadciśnienia, nabawiłem się przepukliny i innych poważnych problemów ze zdrowiem. Pod względem zdrowotnym stałem się wrakiem człowieka. Dlaczego tak mocno znienawidziłem mojego sąsiada? Otóż wydało się, że wielokrotnie molestował seksualnie mojego syna i córkę. Rozpoczął ten proceder, kiedy mój syn miał 8 lat, a córka 6 i molestował ich przez 2 lata, do czasu kiedy to razem z żoną odkryliśmy. Myślałem o moich dzieciach odartych z godności i zhańbionych przez tego zboczeńca. To był główny powód mojej spontanicznej, ostrej nienawiści do mojego sąsiada. Całkiem na serio myślałem o tym, aby go zabić, lecz tych zamiarów nie zrealizowałem z prostego powodu: bałem się pójść do więzienia. Tylko strach przed więzieniem uchronił mnie przed popełnieniem morderstwa. Kiedy w końcu zrezygnowałem z planów zabicia mego sąsiada, zbudowałem pomiędzy jego i naszym domem płot o wysokości 8 stóp, gdyż nie mogłem na niego patrzeć. Sam widok jego osoby wywoływał we mnie ból żołądka. Byłem pewien, że nigdy mu tego wszystkiego nie przebaczę, bo przecież popełnił coś tak bardzo strasznego przeciwko moim dzieciom.

Fakt, że na to wszystko zareagowałem nienawiścią, wydawał mi się czymś naturalnym. Kiedy oddałem swoje życie Jezusowi, ks. Jim Smith zaczął mnie uczyć o przebaczeniu i bezwarunkowej miłości. Pokazał mi teksty Pisma Świętego, które mówią o przykazaniu miłości wszystkich ludzi, zarówno tych, którzy nam dobrze czynią jak i tych, którzy nas skrzywdzili. „Twierdzi ksiądz, że muszę kochać człowieka, który molestował moje dzieci?” – zapytałem, niedowierzając. „Czy można kochać kogoś, kto jest straszną karykaturą człowieka i mocno poranił dwoje małych dzieci, które są własnością Boga? Już sama myśl o przebaczeniu takiej osobie jest dla mnie nie do przyjęcia, a zachęta do tego, aby go kochać, doprowadza mnie do choroby”.

Ksiądz Jim jednak nie rezygnował i cytował Charliemu teksty Pisma św. mówiące, że przebaczenie naszym winowajcom jest koniecznym warunkiem tego, aby Pan Bóg przebaczył nam nasze grzechy: Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień (Mt 6,14-15). Charlie stopniowo zaczął rozumieć, że Pan Jezus domaga się od nas bezwarunkowego przebaczenia oraz miłości nieprzyjaciół (por. Łk 6,27-28). Uświadomił sobie, że nie może być uczniem Chrystusa, jeśli z serca nie przebaczy swemu sąsiadowi. Pomimo tego, że uczucia mówiły mu co innego, to jednak przełamał się i aktem swej woli podczas modlitwy przebaczył swojemu największemu wrogowi.

Następny krok należał do Pana Boga. Trzy miesiące później w supermarkecie sąsiad podszedł do żony Charliego. Wyciągnął egzemplarz Nowego Testamentu i powiedział, że poszedł do spowiedzi, oddał całe swoje życie Chrystusowi i wrócił do katolickiego Kościoła, który opuścił przed wieloma laty. Teraz pragnął podziękować Charliemu i jego żonie za to, że przebaczyli mu. Trzy tygodnie później ten człowiek umarł.

Jeżeli chcemy, aby Pan Bóg przebaczał nam nasze grzechy, sami musimy przebaczać. Musimy nauczyć się wybaczać sobie nawzajem, być sobie braćmi. I – jak radził św. Jan od Krzyża – w każdej chwili należy nieść miłość tam, gdzie jej nie ma, by czerpać miłość (List do Marii od Wcielenia, 6 VII 1591). 
 
ks. Mieczysław Piotrowski TChr
 
Zobacz także
Piotr Aszyk SJ
Można porównać skrupuł do kamyczka, który dostał się do buta i czyni bolesnym jakiekolwiek przemieszczanie się. Problem polega jednak na tym, że tego kamyczka w bucie nie ma, chociaż obutemu użytkownikowi zdaje się że jest, albo nie ma on całkowitej pewności czy kamyczek w bucie jest lub czy go nie ma...
 
Tomasz Dekert

Kościół ukazuje nam istotę sakramentu pokuty i pojednania w szerokiej perspektywie wezwania do nawrócenia. W adhortacji apostolskiej Reconcilatio et paenitentia Jan Paweł II pisze, że sakrament spowiedzi jest odczytaniem na nowo wezwania do nawrócenia, z którym do współczesnego człowieka zwraca się Bóg. Owo nawrócenie,metanoia, jest postawą, która charakteryzuje całość życia chrześcijańskiego.

 
s. Judyta CB
„Jeśli się nie nawrócicie wszyscy podobnie zginiecie” (Łk 13,3) Cytat ten nie jest groźbą, ale głosem wzywającym do nawrócenia, do pokuty. Chrystus tymi słowami chce zwrócić uwagę słuchających Go, na konieczność bardzo poważnego podejścia do grzechu, który jest złem w życiu człowieka. Jego konsekwencje i skutki są porównywalne z tragicznym wypadkiem, który ze zrozumiałych względów wzbudza przerażenie i lęk...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS