logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Nieniewski
Jak odnaleźć swoje powołanie?
Droga
 


Najlepiej to pytanie „zadać” osobom, które odnalazły się w planie Bożym i z powodzeniem go realizują.
 
Nie trzymaj się kurczowo „planu na życie”
 
Niektóre osoby mają plan na życie i są przekonane, że wystarczy się go trzymać, by sensownie je przeżyć. Jednak nasze wyobrażenia bardzo często rozmijają się z Bożymi planami. Lekarka Justyna Walczak chciała skupić się na karierze i pracy naukowej. Na początku małżeństwa sądziła, że będzie miała jedno dziecko dopiero po uzyskaniu doktoratu.
 
Okazało się inaczej. Po urodzeniu trzeciego dziecka zrezygnowała z pracy. Odnalazła swoje powołanie w byciu matką, i to matką dziesięciorga dzieci! Znalazła nawet czas, aby to opisać w książce „Dom pełen kosmitów”. Nic dziwnego, że mąż określa ją w podziwie mianem „house manager”.
 
Nie ignoruj sygnałów Pana Boga
 
Czasami Bóg interweniuje w ewidentny sposób. W przypadku o. Joachima Badeniego poprzez kilka przeżyć mistycznych. W ciągu jednego dnia rozbudziły w rozrywkowym młodzieńcu powołanie do zakonu dominikanów i głód eucharystyczny. Każdy z tych znaków młody Badeni mógł zignorować lub odrzucić. Te kilka „Bożych sygnałów” nie odebrało mu wolnej woli. Pan Bóg szanuje ludzką wolność.
 
Zawsze są jakieś znaki. To nie przypadek, że urodziliśmy się w takiej, a nie innej rodzinie, w tym, a nie innym miejscu, w tym, a nie innym czasie. To nie przypadek, że spotkały nas takie doświadczenia. Nawet te najgorsze. Być może dzięki nim będziemy przygotowani do jakiegoś zadania lepiej niż inni. Tylko jak rozpoznać to życiowe zadanie? Niełatwe pytanie.
 
Zaufaj Bogu, On wie lepiej
 
Bóg przygotował ks. Marka Bałwasa do misji, nie wyjawiając mu swoich planów. Zachęcił go, by zajął się niepełnosprawnymi i nauczył się dawać im radość. Niespodziewanie, w wyniku wypadku, ks. Marek utracił władzę nad swoimi nogami. Wiedział już jednak, jak będzie wyglądać jego życie, dlatego nie wpadł w panikę.
 
Na dodatek przekuł tę słabość na świadectwo przekazywane w setkach parafii w Polsce. Jest rekolekcjonistą na wózku. Tak tragiczna – w ludzkim pojęciu – sytuacja okazała się być owocna, wręcz zbawienna dla innych. Ks. Marek nazywa siebie „osiołkiem na kółkach”, nawiązując do oślicy, na której Pan Jezus wjechał do Jerozolimy.

Kiedy już znajdziesz, bądź wierny
 
„Każdy z nas otrzymał do przebycia własną drogę, własne powołanie. Od wierności temu powołaniu zależy sens mego istnienia: Twoja chwała, a nasza zasługa na szczęście wiekuiste. Spraw Panie, abym zrozumiał me powołanie na każdy dzień i daj mi Twą Łaskę, abym mu był wierny”. Tak modlił się Jerzy Ciesielski, inżynier budownictwa i nauczyciel akademicki, któremu przysługuje dziś chlubne określenie: Czcigodny Sługa Boży.
 
Całe swoje życie rodzinne i zawodowe pojmował jako zadanie postawione mu przez Boga. Przyjaźnił się z ks. Karolem Wojtyłą, z którym często rozmawiał o sakramencie małżeństwa jako powołaniu dwojga ludzi oraz o pracy zawodowej, która również może być elementem chrześcijańskiego powołania. W swoim życiu łączył zaangażowanie w rozmaite aktywności, które zawsze postrzegał w nadprzyrodzonym kontekście. Obowiązki ojca wypełniał wzorowo, aż do śmierci, która zaskoczyła go w kajucie statku podczas usypiania dzieci.
 
Najciemniej pod latarnią
 
 
Twoim powołaniem nie musi być spektakularne dzieło, które doczeka się filmu czy wyróżnień państwowych. Nie o to przecież chodzi! Może Pan Bóg chce, byś odnalazł szczęście w jak najlepszym wypełnieniu zadania, które masz tuż przed nosem? 

Michał Nieniewski
 
Zobacz także
Iwona Budziak

Mogli przeżyć swe życie uczciwie, godnie i zasobnie. Bogate rodziny zapewniły im dobry życiowy start: jemu sukcesję w kupieckich interesach ojca, jej dobry posag i możliwość wyboru dobrego męża. Obydwoje, przy sprzeciwie rodziny i zgorszeniu części otoczenia, zdecydowali się z tego wszystkiego zrezygnować.

 
Ewelina Gładysz

Jesteśmy młode i ciut starsze. To granice bardzo subiektywne. Mimo tych różnic wszystkie bywamy zmęczone. Padamy na twarz. Pada nam koncentracja w pracy i cierpliwość w domu. Jesteśmy rozkojarzone, zirytowane. I zaczyna się nasze wołanie o pomoc: musimy odpocząć! Chcemy wyjechać. Wyjechać, ale gdzie? Polska? Morze, góry? 

 
o. Raniero Cantalamessa OFMCap

Chrześcijanin to człowiek, który pozwala się prowadzić Duchowi Świętemu. Głos tego Nauczyciela dociera do niego z głębi sumienia i nauczania Kościoła. Pomaga też iść za wolą Bożą, gdy trzeba wybierać pomiędzy dobrem a innym dobrem. Wewnętrzne świadectwo Ducha Świętego musi pozostawać w związku z zewnętrznym, widzialnym i obiektywnym, którym jest nauczanie apostolskie. W Apokalipsie, na zakończenie każdego z siedmiu listów, słyszymy upomnienie: „Kto ma uszy, niech słucha, co Duch mówi do Kościołów”.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS