logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Ilony, Jerzego, Wojciecha – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Beata Szymczak-Zienczyk
Jak to jest z charyzmatami?
Szum z Nieba
 


Poszukując odpowiedzi na to pytanie, natrafiłam w Ewangelii na fragment o drugim rozmnożeniu chleba (por. Mk 8,1-9), opisujący jeden z cudów Jezusa. Poruszył mnie w nim fakt, że Jezus uwrażliwia uczniów na głodny tłum, na ludzi potrzebujących. Pokazuje jednocześnie, że nie ma takich przeszkód, które uniemożliwiłyby pomoc drugiemu, jeśli sami jesteśmy blisko Pana. Cud rozmnożenia chleba był więc niejako konsekwencją troski Jezusa o ludzi, nie zaś sensacją ani „sztuką dla sztuki”. Stał się świadectwem o tym, że Jego miłość pokonuje wszystko, czego nam po ludzku brakuje.
 
Czy wiesz, co masz?
 
Poruszający jest fakt, że Jezus w ogóle nie wchodzi w dyskusję z uczniami, sceptycznie podchodzącymi do sprawy karmienia tłumu, skoro mają mało chleba i ryb. Ci, którzy są blisko Pana, zawsze mają się czym dzielić – bo mają Jezusa. I to wystarczy. Można zatem powiedzieć, że charyzmat to coś, co dostajemy w sposób nadprzyrodzony i niezwykły od Jezusa, by móc odpowiedzieć na szeroko pojęty głód w sercu drugiego człowieka. Co więcej, jest to dar, który otrzymujemy ze względu na to, czego nie mamy, a nie ze względu na nasze zasługi lub przymioty. Tak więc charyzmat jest pewnego rodzaju „kanałem”, którym Jezus przychodzi przez jednych ludzi do innych, i to w sposób dość nieoczekiwany. Niedobrze jest szufladkować charyzmaty i przywiązywać się do niektórych z nich, na zasadzie: ,,tym darem służę, a tego nie mam”, czyli ,,mam tylko siedem chlebów”. Pan daje nam takie dary, jakie są nam potrzebne, by pomóc temu, kto Go potrzebuje. I poza wiarą i miłością do człowieka – nic więcej nam nie potrzeba, ponieważ Bóg doda całą resztę. Miłość, którą jest Bóg w nas, pokaże nam drogę – czyli to, kiedy i jakim darem mamy służyć. A dostaniemy każdy, jeśli w tym momencie będzie komuś potrzebny.
 
Bogactwo charyzmatów,
czyli przepis na dobry chleb
 
Miłość charyzmatyczna – łączy wszystkie charyzmaty i jest jak drożdże w cieście, bez których ono nie wyrośnie. Choć nie jest charyzmatem sensu stricto, jednak niektóre osoby wyróżnia szczególny dar przekazywania miłości, jaką Jezus ukochał każdego z nas. Inspiruje ona do wychodzenia naprzeciw drugiemu człowiekowi, by poczuł się chciany, kochany i potrzebny – w rodzinie, w pracy, we wspólnocie. Jest to także dar skupiania się na tym, co dobre w innych, i współpraca z tym dobrem. Dar szczególnie ważny w kierownictwie duchowym, w posłudze wobec osób chorych i odrzuconych przez społeczeństwo.
 
Wiara charyzmatyczna – jest jak piec, w którym wypiekamy chleb. Polega na silnym zakorzenieniu się w Jezusie i zaufaniu, że Jego słowo może przemienić całą rzeczywistość – "Pan rzekł i stało się" (por. Rdz 1,1-31). Wiara nadaje realne kształty naszemu posługiwaniu. Szczególną rolę odgrywa w modlitwie wstawienniczej i posłudze prorockiej, ale przede wszystkim w codziennych zmaganiach z życiem. Wiara w sensie charyzmatycznym jest podstawą daru czynienia cudów.
 
Nadzieja charyzmatyczna  – jest jak sól w chlebie. Służy przede wszystkim umacnianiu innych w wierze, nadaje smak i sens życiu. I jest skierowany do osób "złamanych" przez życie, nieszczęśliwych, rozczarowanych. Jest jak podanie ręki, by podnieść człowieka z upadku. Nadzieją można dzielić się szczególnie poprzez świadectwo życia: jeśli mnie Bóg pomógł, to czemu nie miałby i tobie?
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Ks. Janusz Królikowski
Dwoje nieprzejednanych nieprzyjaciół naszej wyższej natury: grzech i śmierć, w ścisłym i nierozerwalnym ze sobą związku, trzyma nas w swojej władzy. Dwom wielkim pragnieniom: nieśmiertelności i prawdy przeciwstawiają się dwa wielkie fakty: nieuchronne panowanie śmierci nad wszelkim ciałem i niezachwiana supremacja grzechu nad każdą duszą...
 
Ks. Janusz Królikowski
Najpiękniejsze w Stabat Mater jest to, co najprostsze: wypowiedzenie uczuć cierpiącego człowieka. Przed nami staje obraz matki; nie Królowej nieba i Pani świata, jak w poprzedzającym sekwencję śpiewie Alleluja: "Stała święta Maria, Królowa nieba i Pani świata, obok krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, boleściwa". Ten, który umiera, to Jednorodzony Syn Boga...
 
Ks. Janusz Królikowski
Ja myślę, że Boga głosi się przede wszystkim swoją własną postawą. Żadne kazania nie pomogą, jeżeli sami nie będziemy świadczyć o Jego obecności, o tym, że dla nas jest On najważniejszy. Toteż my wprost nie głosimy. Natomiast w każdej naszej domowej kaplicy, zarówno członkowie wspólnoty (obowiązkowo), jak i pozostali mieszkańcy (dobrowolnie) gromadzą się na codzienną adorację Najświętszego Sakramentu.

Z siostrą Małgorzatą Chmielewską rozmawia Jan Duda.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS