logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bernadety, Julii, Benedykta, Biruty, Erwina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Kazimierz Kubat SDS
Jaka była ludzka egzystencja przed grzechem?
materiał własny
 


Jaka była ludzka egzystencja przed grzechem?
(Filozofia dla kucharek  cz. VII)

Kiedy Bóg stworzył świat i widział, że wszystko co stworzył "było bardzo dobre" (Rdz 1,25) oddał całe stworzenie pod władzę człowieka "czyńcie sobie ziemię poddaną, panujcie ..." (Rdz 1,28). Niestety byt przygodny, niekonieczny w swoim istnieniu jest zniszczalny. Nie ma bowiem "w sobie" pełnej "mocy istnienia". Istnienie jest mu dane (i jak mówią niektórzy egzystencjaliści zadane) z zewnątrz. Nie jest ono jego wewnętrzną istotą., może więc mu być odebrane lub uszczuplone. Co więcej każdy byt przygodny, niekonieczny jest bytem złożonym. I to złożenie może zostać rozdarte. Wszystko co złożone może zostać rozłożone. Wie o tym każde dziecko, a szczególnie każdy chłopak, który rozłożył już "na części pierwsze" kilka zabawek i kilka zegarków. I tak właśnie stało się na początku. Byt przygodny, złożony został zniszczony i rozdarty.

Człowiek zamiast żyć w pełnej harmonii z Bogiem i stworzoną przez Boga (a daną człowiekowi we władanie) naturą zniszczył tę harmonię i rozdarł jedność bytu przygodnego. Dobro zostało uszczuplone w swej mocy, zło wdarło się w dobrą, stworzoną przez Boga naturę i rozprzestrzenia się zdobywając coraz większe panowanie. A jak mogło wyglądać życie i współżycie, współistnienie człowieka z naturą przed grzechem pierworodnym? Mamy kilka śladów tego stanu pełnego harmonii i współistnienia Najpierw w życiu Chrystusa; niezniszczonego, nie dotkniętego przez grzech i jego konsekwencje, pełnego Człowieka odnajdujemy to czym był człowiek przed grzechem pierworodnym i jaka była jego egzystencja zanim dotknęło go zniszczenie.

Kiedy Chrystus zamienia (w Kanie Galilejskiej - J 2,1-11) wodę w wino pokazuje nam, jaka mogła być władza człowieka nad materią, jak materia była posłuszna władzy człowieka. Podobnie zresztą kiedy rozmnaża chleb (Mt 14,13-21; Mk 6,34-44; Łk 9,12-17; J 6,1-15 itd.) i ryby, kiedy uzdrawia chorych, przywracając organizmowi jego sprawność, odwracając niszczycielskie procesy (Mt 8,1-4; Mk 1,40-45; Łk 5,12-16; Mt 8,14-17; Mk 1,29-34; Łk 4,38-41 itd.) ucisza burzę na morzu, władając w pełni materia i światem (Mt 8,23-27; Mk 4,35-41; Łk 8,22-25), a w końcu kiedy rozkładające się już zwłoki Łazarza przywraca do życia (J 11,17-44). Śledząc te cuda, dokonane przez Chrystusa, niejako bez wysiłku i prawie mimochodem, możemy się domyślać jaka mogła być władza człowieka nad naturą i nad materią. To dopiero po grzechu pierworodnym człowiek został poddany konieczności zdobywania pożywienia "w pocie czoła" (Rdz 3,19) a ziemia rodzić zaczyna ciernie i chwasty (Rdz 3,17-18). Prawdopodobnie przed tym faktem, przed grzechem człowiek mógł zdobywać pożywienie w inny, niekoniecznie pełen wysiłku i trudu sposób. To dopiero po grzechu pierworodnym ciało człowieka zostało poddane pod władzę chorób, cierpienia a w końcu i śmierci.

Innym przykładem takiego właśnie "panowania nad czasem, przestrzenią i materią" jest przemieszczanie się Jezusa w sposób niezwykły, jak np. chodzenie po wodzie (Mt 14,22-33; Mk 6,45-52; J 6,16-21) czy natychmiastowe przemieszczenie łodzi ze środka jeziora Galilejskiego na drugi brzeg (J 6,21) lub pojawienie się w Kafarnaum mimo że nie płynął On z uczniami (J 6,22-25). Ale także Jego pojawienie się w wieczerniku mimo drzwi zamkniętych (J 20,19-23, 26) lub Jego przemienienie na górze Tabor (Mt 17,1-8; Mk 9,2-8; Łk 9,28-36; 2 P 1,16nn). Są i inne przykłady pełnej władzy Chrystusa nad naturą; przykład natychmiastowego uschnięcia drzewa figowego (Mt 24,32-35; Mk 13,28-31; Łk 21,29-31) lub obfity połów ryb (Łk5,4-8). Materia, natura, przyroda jest całkowicie posłuszna i poddana władzy Pełnego Człowieka, jakim jest Jezus. Czas i przestrzeń nie są dla Niego ograniczeniem ani nie nakładają Mu więzów, jakie są naszym udziałem. Prawa fizyki nie są restryktywne i ograniczające wobec Tego, Który ma nad nimi władzę. Tak właśnie mogło być przed grzechem pierworodnym, zanim natura stworzona przez Boga została naznaczona piętnem zniszczenia. Czas, przestrzeń i materia nie ograniczają wolności człowieka, nie zmuszają go do "pełzania z nosem przy ziemi", ale są mu poddane i całkowicie na jego usługach. Ciało nie jest poddane chorobom, cierpieniu i konieczności umierania. Zło nie ma władzy nad bytem przygodnym i nie niszczy, nie rozrywa harmonijnego istnienia. Człowiek uczestniczy w sposób radosny i wolny od cierpienia w stwórczym akcie Boga. Bóg oddał człowiekowi władzę nad stworzoną naturą, ale także zaprosił go do współ-stwarzania. W ten sposób człowiek uczestniczy w boskiej naturze. Bóg stworzył bowiem człowieka na obraz i podobieństwo swoje., dając mu wolność, rozum, zdolność kochania i zapraszając do współ-stwarzania., do uczestnictwa w dziele stwórczym. Tylko, że człowiek wybrał raczej przeciwny kierunek, a skoro tak, to zamiast stwarzania wprowadza w świat zniszczenie. nie takie jednak, jak się wydaje było pierwotne powołanie i status człowieka.

Podobnie, kilka śladów tego niezwykle harmonijnego życia w zgodzie z naturą, jakie mogło być udziałem ludzi przed grzechem pierworodnym możemy znaleźć w zapowiedziach mesjańskich (Iz 2,4; 11,5-6-9; Am 9,13-14; Oz 2,20. 23-24; Mi 4,3-4; 59-10 Za 9,10 itd.), dotyczących czasów kiedy ponownie zapanuje harmonia między człowiekiem a Bogiem, człowiekiem a naturą i człowiekiem a człowiekiem, rozerwane przez grzech pierworodny. Natura nie jest nieprzyjazna człowiekowi, nie należy jej ujarzmiać, ani się jej bać. Nie należy jej niszczyć, aby stawała się ona poddana człowiekowi i dawała mu to wszystko czego potrzebuje. Pełne harmonii współżycie jest naszą przyszłością, jest naszym życiem przyszłym, ale tez jest naszą historią, naszym stanem początkowym, naszym stanem naturalnym.

Tak więc, z tych kilku przykładów (śladów) domyślić się możemy "jaka była egzystencja człowieka przed grzechem pierworodnym", który zerwał więzy harmonii ustanowione przez stwórcze dzieło Boga. Co więcej, jest to też przyszłość stworzenia, a więc i człowieka po ostatecznym pokonaniu zła, jak zapewnia nas św. Paweł liście do Rzymian (Rz 8,18-23) " ... stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych ... w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych ... Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy posiadamy już pierwsze dary Ducha, i my również całą swoją istotą wzdychamy, oczekując odkupienia naszego ciała."

Byt przygodny jest zniszczalny, ale nie został stworzony przez Boga po to aby być zanegowany w istnieniu! Cokolwiek Bóg stworzył "było bardzo dobre" i zostało stworzone po to, aby istnieć, a nie po to żeby zostać unicestwione. Dlatego mimo zniszczenia i rozdarcia jakie dokonało się przez grzech pierworodny, dzieło Boże nie może być totalnie zniszczone. Sam Bóg przyszedł na ziemię i stał się Człowiekiem, aby człowieka z tej niewoli zepsucia, z owego nienaturalnego stanu wyzwolić, żeby człowiekowi i całej naturze przywrócić jego pierwotną dobroć i jego pierwotny stan. Przez swoje życie Jezus pokazuje nam nie tylko jakimi byliśmy i jaki jest nasz pierwotny bytowy stan, ale także do czego jesteśmy powołani, jakie jest nasze ostateczne przeznaczenie. Wszystkie nasze ułomności i ograniczenia, słabości i choroby, niedoskonałości i grzechy, cała nasza "egzystencjalna słabość" nie są naszym stanem naturalnym, nie są naszym fatum i przeznaczeniem. Nasza zależność od czasu i przestrzeni, nasze podporządkowanie materii i uzależnienie od niej nie są naszym "naturalnym środowiskiem". Są czymś nienaturalnym i nienormalnym, są przejściowe i sam Bóg przeszedł aby nas z tej tymczasowości uwolnić, aby nam przypomnieć, że jesteśmy z Jego rodu, aby wskazać nam nasze prawdziwe przeznaczenie i miejsce.

Inna rzecz, że zastanawiającym jest pytanie, jak wielka musi być niszczycielska potęga zła, skoro sam Bóg musiał wejść w naturę, poddać się cierpieniu i śmierci, aby tę potęgę zła i zniszczenia pokonać, aby rozerwać kajdany zniewolenia, aby wyzwolić stworzoną naturę spod władzy zepsucia?

I druga refleksja: "Dobro jest trudne, utrzymanie i pomnożenie dobra wymaga wysiłku, wymaga świadomego i czasami bardzo trudnego wybierania i ustawicznego opowiadania się po stronie Dobra, po stronie Boga. Zło jest łatwe, zło rozprzestrzenia się samo, prawie bez wysiłku. Łatwiej jest niszczyć niż budować, łatwiej "sknocić niż naprawić". Tylko że w wybieraniu i podtrzymywaniu dobra nie jesteśmy sami, nie jesteśmy skazani wyłącznie na siebie samych, na nasze wątłe siły! Mamy po swojej stronie samego Boga, Twórcę dobra, DOBRO SAMO W SOBIE - IPSUM BONUM SUBSISTENS.

Pozdrawia z Tanzanii ks. Kazimierz father@wanadoo.fr)

 
Zobacz także
Jan Halbersztat
Co byś zrobił mając świadomość, że już zawsze będzie ciężko i pod górkę? Że zawsze już będziesz musiał zmagać się ze zniechęceniem, z brakiem poczucia Bożej obecności, z duchowym chłodem, z pustką w sercu? Że już zawsze modlitwa czy Eucharystia będą (na poziomie uczuć) ciężkim obowiązkiem, a nie radością? Że już do końca będziesz musiał walczyć z pokusą grzechu, nie mając za grosz satysfakcji ze zwycięstwa? Że miejsce radości wiary i poczucia bliskości Boga zajęła pustka - i że ta pustka wcale nie zniknie jutro, pojutrze ani za rok?
 
O. Servais Théodore Pinckaers OP
Siedliskiem wolności jest serce i myśl człowieka, ale wolność najczęściej przejawia się w realizacji różnych celów zewnętrznych. Dzięki wolności mamy zasługi lub ich nie mamy wobec Boga i bliźniego, dzięki wolności możemy mówić o nagrodzie lub karze, pochwale lub naganie...
 
O. Leon Knabit OSB
Pan Bóg jest najwyższą wartością, kocha człowieka, wyznacza mu zadania, drogę którą ma podążać. Jednak człowiek ma wolną wolę, czyli może tę drogę przyjąć albo nie, może zadania przyjąć albo odrzucić. Na tym polega nasza wolność, człowiek podejmuje decyzje i dokonuje wyboru: albo pójdzie za tą wartością, którą jest Bóg i wartościami, które Bóg przedstawia i zaleca, albo tworzy sobie świat swoich wartości, który bardzo często łączy się z przyjemnością, krzywdą drugiego człowieka, z egoizmem, ale jednocześnie przynosi jakieś doraźne korzyści.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS