Jasnowidztwo
Wielu ludzi odnosi się z wrogością do jasnowidzów. Czy Kościół potępia jasnowidztwo?
Kościół jest otwarty na wszelką prawdę i dobro. Z góry nie potępia zjawisk, które ujawniają się w sferze psychicznej pewnych osób. Zdaję sobie sprawę, że parapsychologię wykłada się na zachodnich uniwersytetach, że odbywają się międzynarodowe kongresy tzw. psychotroniki, że na ten temat ukazuje się wiele publikacji naukowych. Osoby obdarzone nadzwyczajnymi zdolnościami, np. darem odkrywania rzeczy niedostrzegalnych wzrokiem, darem widzenia przez materie i w czasoprzestrzeni, znajdują się nawet wśród duchowieństwa. W Polsce zasłynął franciszkanin A. Klimuszko. "Są dziwy pod słońcem, o których nie śniło się naszym filozofom" - powiedział Szekspir. Dodajmy, że ani naszym uczonym posługującym się komputerami i mikroskopami elektronicznymi.
Sceptycyzm, a ściślej: ostrożność, wobec jasnowidzów jest postawą zrozumiałą. Ludzie nie chcą paść ofiarą oszustwa, sprytu lub iluzjonistycznych sztuczek. Od każdego Kościół wymaga prawdy i uczciwości.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
Co oznacza ewangeliczne wyrażenie "błogosławienie ubodzy w duchu"? Przecież winniśmy być bogatymi duchem, prawda?
Dla mnie ważnym pytaniem jest, czy Kościół rzeczywiście nie umiera – nie dlatego, że trawią go złe siły, ale dlatego, że my nie radzimy sobie z dawaniem świadectwa, z uzasadnianiem naszej wiary? Czy nie jest on raniony przez nas? Czy potrafimy się z jednej strony przeciwstawić siłom z zewnątrz, ale z drugiej strony, czy sami go nie niszczymy? Przecież to nie tylko siły z zewnątrz sprawiły, że Kościół przestał być dla ludzi siłą życiową, że tak wielu nie znajduje już w nim niczego dla siebie, że odnoszą oni wrażenie, że psuje się od wewnątrz.
Rozmawiają Monika Białkowska i ks. prof. dr hab. Henryk Seweryniak