logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Michał Wilk
Jęcząc i płacząc na tym łez padole?
eSPe
 


ŚMIERĆ - ŻYCIE
 
Podobnie jak wielkim błędem jest myślenie o śmierci bez wcześniejszego przemyślenia tego, czym jest życie, tak również wyobrażenie o doczesnym pielgrzymowaniu bez uwzględnienia perspektywy jego kresu jest głęboko wypaczone. Można fascynować się światem: śledzić osiągnięcia współczesnej kosmologii, zgłębiać tajniki fizyki kwantowej, poświęcać się sztuce czy filozofii. To wszystko jest dobre. Ale winna też istnieć w myśli człowieka perspektywa, którą nakreślił św. Jan: Świat przemija, a z nim jego pożądliwość, kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki (1 J 2,17). Można to ująć inaczej: uczestniczymy w tym świecie, lecz nie dla świata, ale dla Boga. A zatem każdy dzień, każdy podejmowany obowiązek niesie ze sobą ostateczny sens, którym jest dostrzeganie Bożej obecności w naszym życiu i wypełnianie Jego woli. Kto nie uwzględnia tego sensu, skazany jest na wieczny pesymizm. Dla takiego człowieka śmierć jest przerażającym końcem wszystkiego, zwykle przychodzi niespodziewanie jak złodziej w nocy (por. 1 Tes 5,2). Kto idzie przez życie, patrząc tylko pod nogi i nie dostrzegając, że na horyzoncie Ktoś wyznaczył kres wędrówki, ten jest człowiekiem, który – jak mówi Biblia – żyje w dostatku, ale się nie zastanawia, przyrównany jest do bydląt, które giną (Ps 49,21).
 
Mądrość zawiera się we właściwym myśleniu o śmierci. Takie myślenie polega nie tyle na rozpamiętywaniu marności istnienia, co raczej na oswajaniu się z myślą, że kiedyś skończy się taki sposób wędrowania. Coś przetrwa, ale nie świat... Co to będzie? Refleksja nad śmiercią doprowadza nas do pytań dotyczących życia. Co jest nam dane już teraz i nie skończy się? Ze względu na co moje i twoje życie nie są skazane na bezsens? Myślę, że odpowiedź również i na to pytanie kryje się na początku Pisma Świętego.
 
Bóg stworzył człowieka na swój obraz (Rdz 1,27). Stwórca, który jest Dobrem i Wolnością, ukształtował nas w taki sposób, że jesteśmy wolni i zdolni do czynienia dobra. To jest coś, co upodobnia nas do Najwyższego. Niezatarty ślad, jaki pozostawił w każdym człowieku. Mało tego, jest to coś, co stanowi o naszym człowieczeństwie. Jestem człowiekiem, czyli wyróżniam się spośród innego stworzenia właśnie przez to, że jestem wolny i że potrafię czynić dobro. A zatem jestem wolny, gdy czynię dobro i to sprawia, że bardziej staję się sobą, wracam do siebie i odkrywam to, co jest mną. W dobru i wolności coraz bardziej zbliżam się do Stwórcy i rozpoznaję w sobie Jego ślad.
 
Do takich rozważań doprowadziła nas refleksja nad śmiercią, od niej wyszliśmy: aby tajemnica przejścia do wieczności nie była przekreśleniem tego, czym jesteśmy teraz, musi być już teraz coś, co jest naznaczone boskością. Boski jest w nas ślad Stwórcy: wolność i dobro. Te dwa elementy każą nam na nowo przemyśleć wartość życia...
 
Życie w wolności i realizowanie dobra to najgłębszy wymiar mojego bycia tu i teraz. Sens życia po prostu tkwi w dobru, które czynię i w tym, że czynię je z własnej woli. Jako stworzenie wolne wybieram dobro. Myśl o śmierci każe nam pytać o sens, a ten leży pośrodku życia... Paradoks? Nie, po prostu nie może być inaczej, ponieważ nie znamy innej wolności, jak tylko wolność w ciele i w tym życiu. Innej wolności nikt, kto jeszcze pozostaje po tej stronie żywota, nie mógł poznać... Zawsze, gdy coś wybieramy, wybór dotyczy czegoś konkretnego, rzeczy tego świata i tego życia. Gdy czynię dobro, oznacza to, że wyświadczam je drugiemu, komuś konkretnemu, kto należy do tego świata. Wolność i dobro realizują się nie tylko w życiu, ale również dzięki życiu. Życie aktualizuje obydwie idee. Dopóki nie dokonam wyboru, dopóki nie okażę komuś serca, nic nie wiem ani o wolności, ani o idei dobra. Bez uczestniczenia w świecie nie wiem nic o tym, co najważniejsze. Bo choć ostatecznym sensem wszystkiego jest Rzeczywistość Boska, to jednak – jak się okazuje – jest ona człowiekowi dana tylko i wyłącznie w życiu i poprzez życie.
 
Michał Wilk
   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
Jarosław Wąsowicz SDB
Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami nachalnej próby ulokowania w przestrzeni społecznej zwyczajów, które nie mają nic wspólnego z naszą kulturą. Zjawisku temu towarzyszy szeroko zakrojona kampania medialna, pokazująca w atrakcyjny sposób "nowości z zachodu", jednocześnie bezwzględnie ośmieszająca próby przeciwstawiania się ich instalowaniu w Polsce.
 
Jarosław Wąsowicz SDB

Każdy człowiek ma nieśmiertelną duszę, dzięki której jest istotą rozumną i wolną, otwartą na prawdę, miłość, dobro i piękno, a także posiada sumienie i zmysł moralny pozwalający odróżniać dobro od zła. Każdy człowiek ma nieśmiertelną ludzką duszę, „bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka – uczynił go obrazem swej własnej wieczności” (Mdr 2,23).

 
Ks. Mariusz Pohl
Jakże często dzisiaj Jezus przechodzi blisko nas, jak często mamy różne okazje, by się z Nim osobiście spotkać, a jednak brakuje nam tej odwagi i gotowości ryzyka, by pójść za Nim, by coś w swym życiu zmienić. Brakuje nam też zaufania do tych, którzy mówią o Jezusie. Dziś rolę św. Jana Chrzciciela, który wskazał i świadczył o Jezusie, pełni Kościół. Jego świadectwo jest w całej pełni wiarygodne i prawdziwe, ale jakby trochę mało przekonujące. Cóż, Kościół będzie pewnie musiał się trochę zastanowić, w czym jest za mało podobny do Jana Chrzciciela, ale to już inny temat.
 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS