logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marta Wielek
Jest jeszcze Tajemnica, której nie odkryliśmy
List
 


A jak Ojciec rozumie doświadczenie mistyczne, co jest jego istotą?

Moim zdaniem ma ono bardzo wiele wspólnego ze śmiercią (jak to pokazuje powyższy przykład Ukrzyżowanego!), jest przeżyciem śmierci za życia. Zwracają na to uwagę i mistycy chrześcijańscy, i religie Wschodu. Mistyk nie umiera dosłownie, ale coś w nim jednak obumiera, coś się oczyszcza. Aby miłość, która została złożona w nas na początku stworzenia, mogła być, musi w człowieku obumrzeć to, co wiąże się z egoizmem, z nieuporządkowaniem, z grzesznym przywiązaniem.

Istotą doświadczenia mistycznego jest tak naprawdę miłość, i to miłość agape. Trzeba ją rozumieć nie jako przeciwstawną erosowi, ale jako dopełniającą go. Bardzo pięknie napisał o tym w swojej pierwszej encyklice Benedykt XVI. Eros to tęsknota za Bogiem, poczucie, że On jest gdzieś daleko, a ja muszę dopiero do Niego dążyć. Agape to miłość Boża, którą jesteśmy obdarzeni od samego początku i która uprzedza każdą naszą miłość. Dlatego misterium Chrystusa i mistyka sprowadzają się ostatecznie do jednego – do tej najgłębszej miłości.

Czy możliwa jest mistyka bez religii?

To poniekąd fenomen naszych czasów. Ludzie znają różne religie, porównują je, biorą sobie z różnych tradycji to, co im najbardziej odpowiada. Szukają Boga trochę na własną rękę. To niebezpieczne, ale nie oznacza, że nie spotkają Boga; mogą jednak po drodze przeżyć wiele rozczarowań.

A na odwrót? Czy istnieje religia bez mistyki?

Religia pozbawiona aspektu mistycznego sprowadza się do narzucania komuś swoich przekonań, swojej woli, czyli w gruncie rzeczy do przemocy. Moim zdaniem bez mistyki, czyli bez miłości, religia nie jest prawdziwa.

Nietrudno jednak zaobserwować, nawet wśród tych wielkich religii, że z czasem doświadczenie, które zapoczątkowało jakieś wierzenie, w codziennym życiu wyznawców zaczyna odgrywać mniejszą rolę niż późniejsza „nadbudowa": doktryna, przepisy, zalecenia...

Religia zawsze oznacza pewne więzi społeczne, które też są ważne. To jest niejako jej ludzka strona. Kiedy jednak ten ludzki aspekt dominuje, łatwo zapomnieć o tym, co rzeczywiście jest istotne. Ludzie są wtedy często religijni w takim przyziemnym, praktycznym – trzymają się przepisów, tradycji, ale nie szukają kontaktu z Bogiem.

Można się jakoś przed tym uchronić?

Tak. Trzeba prowadzić życie duchowe. Człowiek jest istotą społeczną, fizyczną, ale jest też istotą duchową – duchem wcielonym. Jest obecny w tym świecie, a zarazem doświadcza rzeczywistości, która jest poza tym światem.

Stąd zresztą bierze się niewyrażalność doświadczenia mistycznego, nad którą ubolewają wszyscy mistycy. Zwraca na to uwagę również św. Paweł, gdy opisuje swoją ekstazę. Nie wie nawet, czy to, co przeżył, było w ciele, czy poza nim. Wyznaje, że usłyszał słowa, które nie dadzą się wypowiedzieć. Używa określenia: „słowa niewysłowione" (2 Kor 12,2-4). Nie jest więc tak, że on je pamięta, ale nie chce ich nikomu zdradzić – słowa te są zupełnie niewyrażalne. Logos wyraża się w ciele tylko częściowo, nawet w Jezusie historycznym. Pełnia poznania Objawienia wymaga ciała mistycznego, czyli Kościoła – wspólnoty, która tym ciałem się staje.

Marta Wielek
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
ks. Stanisław Obirek SJ

Słowo „mistyka”, a tym bardziej „mistycyzm” mylą raczej niż informują o czym mowa. Wolę język Webera i Schelera, jako że odrzucają oni schematy pojęciowe, jakie owe słowa milcząco uznają. Użyto słowa „mistyka”, by potępić – ”odczarowanie świata” polegało na tym, że „mistyką” nazwano to, co pomówiono o głupotę i odsądzono nie od wiary tylko, ale i czci – do tego stopnia skutecznie, że znaczeniem słowa „mistycyzm” stały się przypisane „mistyce” przewinienia. 


Z profesorem Zygmuntem Baumanem rozmawia Stanisław Obirek SJ

 
Monika Białkowska
Wyobraź sobie, że odcinają ci jeden palec. Potem drugi. Potem kroją cię dalej, na prawie 300 części. Boli? Tak samo boleć nas powinno podzielone ciało Chrystusa - Kościół... Prośba o napisanie artykułu o Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan zastała mnie w Brukseli, na Europejskim Spotkaniu Młodych. W pierwszym odruchu pomyślałam, że temat jedności chrześcijan mało mnie dotyczy...
 
Michał Nieniewski
Czasami Bóg interweniuje w ewidentny sposób. W przypadku o. Joachima Badeniego poprzez kilka przeżyć mistycznych. W ciągu jednego dnia rozbudziły w rozrywkowym młodzieńcu powołanie do zakonu dominikanów i głód eucharystyczny. Każdy z tych znaków młody Badeni mógł zignorować lub odrzucić. Te kilka „Bożych sygnałów” nie odebrało mu wolnej woli. Pan Bóg szanuje ludzką wolność... 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS