logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Andrzej Krynicki
Jezus o sobie
Wieczernik
 


Wprost

W Ewangelii Świętego Jana odkrywam obfite bogactwo wypowiedzi, w których Jezus mówi wprost sam o sobie. Ewangelista wkłada w usta Jezusa bardzo wiele plastycznych samookreśleń, które przybliżają nam Jego postać. Zbawiciel niejako własnymi słowami stara się naprowadzić nas, przybliżyć nam – kim On jest. Oczywiście, każda z natchnionych Ewangelii jest źródłem poznania Chrystusa, chcę się jednak skupić na przekazie janowym, gdyż tam wśród wielu wypowiedzi Jezusa jest największe nagromadzenie sformułowań, które rozpoczyna od słów Ja jestem.

Ja jestem...

Jezus stosuje wobec siebie wiele porównań, stara się przybliżyć własną postać poprzez sugestywne obrazy. Jednocześnie w dalszych słowach wyjaśnia jak te metafory rozumieć. 
Ja jestem chlebem życia (6, 35.48) oraz Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił. Jeśli ktoś spożywa ten chleb będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam jest moje ciało za życie świata (6, 41.51). 
Ja jestem światłością świata. Kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia (8, 12 oraz por. 12, 46).
– Ja jestem bramą owiec… jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony (10, 7.9).
– Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce (10, 11.14).
 Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przez Mnie (14, 6).
– Ja jestem prawdziwym krzewem winnym… kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić (15, 1.5).

Ponadto w drugim rozdziale Jezus posługuje się w odniesieniu do siebie obrazem świątyni, mówiąc: Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzy dni wzniosę ją na nowo (2, 19). Ewangelista dopowiada interpretację tych słów: On zaś mówił o świątyni swego ciała (2, 21).  

W rozmowie z człowiekiem

Czwarta Ewangelia zawiera wiele dialogów, w których Jezus przedstawia się swoim rozmówcom. Często dokonuje się to nie wprost, ale z kontekstu całej rozmowy jasno wynika, jak była samoświadomość Chrystusa.

Kiedy Natanael wypowiada słowa: Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!(1, 49-50), Jezus nie zaprzecza tylko pyta go o motywy jego wiary.

W rozmowie z Nikodemem, mówiąc o sobie w trzeciej osobie, używa określenia Jednorodzony Syn Boga (por. 3, 16), a także odnosi do siebie słowa: jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak trzeba, by wywyższono Syna Człowieczego (3, 14). Również w dalszej części Ewangelii, w rozmowie z człowiekiem, który był niewidomy od urodzenia (już po jego uzdrowieniu) Jezus posłużył się zwrotem: Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?. Gdy uzdrowiony nie wiedział kto to jest, Chrystus odpowiada mu: Jest nim Ten, którego widzisz i który mówi do ciebie (9, 35-37). W pozostałych Ewangeliach, w stosunku do siebie, Jezus posługuje się najczęściej właśnie owym tytułem Syn Człowieczy. W Ewangelii Jana występuje ono rzadziej niż u synoptyków, ale również jest w stałym użyciu (zob. 6, 27; 12, 23; 13, 31 itd.).

W spotkaniach

W spotkaniu przy studni Samarytanka mówi do Jezusa: Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko, Jezus odpowiada: Jestem nim Ja, który z tobą mówię (4, 25-26). Stojąc nad grobem przyjaciela Łazarza, mówi do jego siostry Marty: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (11, 25). Do wszystkich Apostołów, po obmyciu ich nóg, powiedział: Wy Mnie nazywacie "Nauczycielem" i "Panem" i dobrze mówicie, bo nim jestem (13, 13).
W czasie ostatniej wieczerzy mówi do Filipa: Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. (…) Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? (14, 9-10). Piłat powiedział do Niego: A więc jesteś królem?" Odpowiedział Jezus: "Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem… (18,37).

 

 
1 2  następna
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ
Boska Miłość zaświtała pewnego dnia Samarytance. Nie był to przypadek, ale precyzyjna Opatrzność Boża. Pan Jezus zechciał czekać na nią w samo południe przy studni. Jezus zmęczony drogą siedział sobie przy studni. Było to około szóstej godziny. Nadeszła /tam/ kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus rzekł do niej: Daj Mi pić! – Kobieta była zaskoczona i daleka od spełnienia prośby. 
 
Magdalena Urlich
Akceptacja siebie to bezwarunkowe i całkowite przyjęcie siebie samego takim, jakim się jest. Taka postawa to nie jedna z wielu opcji, ale podstawa. Wszystkiego. Wydaje ci się, że to przesada? Uświadom sobie, że od tego, czy akceptujesz siebie, zależą: twoja wiara w siebie, odwaga do podejmowania wyzwań, sposób przeżywania porażek, gotowość wchodzenia w relacje.  
 
o. Remigiusz Recław SJ

Niektórzy uważają, że wystarczy raz się nawrócić i już mamy spokój na całe życie. Inni sądzą, że są już po nawróceniu, więc osiągnęli taki poziom bezpieczeństwa duchowego, że zbłądzenie im nie grozi. Tymczasem niewiele potrzeba, aby nawrócony człowiek odłączył się od Chrystusa…

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS