logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jerzy Adam Świdziński
Kara śmierci.
Wydawnictwo Petrus
 


Wydawca: Petrus 
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-61533-41-2 
Format: 145x200 
Stron: 128
Rodzaj okładki: twarda

 

Prawo miecza a problem inkwizycji

Ogromne znaczenie dla rozwoju instytucji inkwizycji miał papież Innocenty III (1198-1216). Najpierw w dekrecie Vergentis in senium z 1198 roku przyrównał herezję do zdrady i zbrodni obrazu majestatu, co otworzyło pole dla stosowania przeciw niej najsurowszych środków, łącznie z torturami i karą śmierci. Natomiast na Soborze Laterańskim IV (1215 r.) powtórzył i uzupełnił postanowienia dekretu werońskiego[24].

Najistotniejszy jest jednak list Innocentego III Eius exemplo z dnia 18 grudnia 1208 roku, który bezpośrednio odnosi się do moralnej strony kary głównej. Dokument ten dotyczył pewnej części uczniów Piotra Waldo, która w wyniku działalności św. Dominika wykazała gotowość pojednania się z Kościołem. W jednym z artykułów tego dekretu znajduje się następujący fragment: w sprawie władzy państwowej stwierdzamy, że bez popełnienia grzechu ciężkiego może ona wydawać wyroki śmierci celem wymierzenia kary, byle działo się to na drodze sądowej, a nie z pobudek nienawiści, z rozwagą, nie zaś lekkomyślnie[25]. To stwierdzenie ma charakter doktrynalny, mówi bowiem o podstawowej zasadzie moralnej dopuszczalności kary śmierci. Wskazuje też na to, kto do orzekania takiego wyroku jest uprawniony i w jakich warunkach te prerogatywy zachowują ważność[26].

Za pontyfikatu papieża Grzegorza IX (1227-1241) inkwizycja nabrała wymiaru ogólnokościelnego. W 1231 roku Papież w konstytucji Excomunicamus et anathematisamus sformułował prawne podstawy funkcjonowania tej instytucji potwierdzając ustawy antyheretyckie z Werony, Soboru Laterańskiego IV i kilku synodów, podnosząc je do rangi praw powszechnie obowiązujących w Kościele. Stwierdził również, że śledztwo, proces i wyrok w sprawach osób podejrzanych o herezje podlegają wyłącznie władzy kościelnej, natomiast władzy świeckiej pozostaje służenie techniczną pomocą[27].

W świetle postanowień Soboru Laterańskiego IV wyszukiwaniem i sądzeniem heretyków zajmowali się miejscowi biskupi. Ta forma inkwizycji nie spełniła jednak oczekiwań, co skłoniło Grzegorza IX do powierzenia tego zadania specjalnie przygotowanym ludziom, tzw. sędziom delegowanym wyposażonym w pełnomocnictwa papieża. W ten sposób narodziła się średniowieczna inkwizycja papieska. Inkwizytorzy mieli być przede wszystkim sędziami, ale też pasterzami, stąd idealnymi kandydatami zdawali się być dominikanie, a później także franciszkanie. Niestety już wśród pierwszych pełnomocników papieskich znaleźli się ludzie mający obsesje na punkcie zwalczania herezji i obowiązki im powierzane spełniali z nadmiernym okrucieństwem. Wśród najbardziej gorliwych inkwizytorów można wymienić Roberta le Bourge'a, Bernarda z Gui i Konrada z Marburga[28].

Doświadczenia pierwszych lat inkwizycji papieskiej zostały zebrane w postanowieniach synodu w Tarragonie w roku 1242. Synod ten zdefiniował dokładnie znaczenie terminów: herezja i heretyk, a w końcu przedstawił możliwe kary - pokutne, ale i kryminalne, z karą śmierci włącznie. Ostatnim soborem, w dokumentach którego znalazły się decyzje dotyczące inkwizycji, był Sobór w Vienne (1312 r.). Ojcowie soborowi zwrócili uwagę na nadużycia, których dopuszczali się niektórzy inkwizytorzy, mogący nawet stanowić podobne zagrożenia dla wiary, jak sami heretycy[29].

W XIV wieku walka z herezją ustąpiła miejsca innym problemom Kościoła (wielka schizma zachodnia). W czasach nowożytnych narodziła się jeszcze inkwizycja hiszpańska, a później również portugalska., które wywodzą się z konfliktów społeczno-politycznych oraz narodowściowo-religijnych. Niewątpliwie na Półwyspie Iberyjskim sądy inkwizycyjne działały z dużym rozmachem; w Portugalii na przestrzeni trzech stuleci (do 1760 roku), na śmierć zostało skazanych 1175 osób, a inkwizycja hiszpańska pochłonęła ok. 3-4 tys. ludzi (do roku 1800)[30].

Wracając do inkwizycji papieskiej, nie ma kompletnych danych mówiących o aktywności sędziów delegowanych przez Stolicę Apostolską. Wiemy np., że inkwizytor Padwy w ciągu 12 lat swej działalności skazał na śmierć 5 heretyków; podczas szesnastoletniego pełnienia funkcji inkwizytorskiej w Tuluzie Bernard Guidonis wydał w ręce świeckie w celu wykonania egzekucji 42 osoby; w diecezji turyńskiej w XIV wieku papieskie trybunały wiary skazały 22 grzeszników na karę śmierci[31].

przypisy:

[24]Tamże, s. 54-58.
[25]DS 795.(wszystkie kolejne cytaty z tej pozycji: tłum. za T. Ślipko)
[26]T. ŚLIPKO, Kara śmierci z teologicznego ..., dz. cyt., s. 48-49.
[27]A. WEISS, Inkwizycja, art. cyt., kol. 241.
[28]G. RYŚ, Inkwizycja, dz. cyt., s. 60-64.
[29]Tamże, s. 67-78.
[30]Tamże, s. 79-88.
[31]A. WEISS, Inkwizycja, art. cyt., kol. 243. W ramach uzupełnienia można jeszcze wspomnieć o działalności Inkwizycji Rzymskiej. Papież Paweł III, bullą Licet ab initio z 1542 roku, powołał Kongregację Świętej Inkwizycji, zadaniem której było wyszukiwanie ludzi, głoszących poglądy sprzeczne z wiarą katolicką. Rzymska Inkwizycja przeprowadziła m. in. proces Galileusza. W roku 1908 w miejsce tej instytucji powołano Kongregację Świętego Oficjum, a nastepnie w 1965 roku Paweł VI przemianował ją na Kongregację Doktryny Wiary. Dopiero zmiana charakteru z sądowego na doradczy sprawiła, że Kongregacja ta cieszy się dziś powszechnym autorytetem w Kościele; tamże, kol. 243-244; G. RYŚ, dz. cyt., s. 93.


Zobacz także
Tomasz P. Terlikowski
Otóż chrześcijaństwo, a szerzej Objawienie, które dokonało się w Starym i Nowym Testamencie przyniosło głęboką rewolucję. Drugi człowiek stał się naszym bliźnim, który stworzony jest na obraz i podobieństwo Boga, a zatem wymaga szacunku i służby, jaką winniśmy Bogu. Drugi staje się Chrystusem, jak to niezwykle mocno przypominał Jezus, mówiąc do swoich uczniów...
 
Ks. Tomasz Stępień
Widzimy wyraźnie, że Kartezjusz, dla którego zdanie myślę, więc jestem mówiło, że w sposób całkowicie pewny możemy mówić o istnieniu myślącego podmiotu, po prostu uznał, że człowiek jest aniołem. Czy oznacza to, że jego filozofia byłaby całkowicie prawdziwa, gdyby człowiek był aniołem?
 
Bartosz Bartosik

Jako gracz zawsze mogę przejść przez daną rozgrywkę i nawet jeśli zakończy się ona przegraną – spróbować jeszcze raz. Nie neguję porażki, metaforycznie mówiąc, jestem jej wierny, co może uwrażliwiać na podejmowane decyzje. Doświadczenie tego, że sukces jest sumą porażek, jest tym, co nas – graczy – ze sobą łączy. Przenosząc to na poziom zglobalizowanego świata – nie ma żadnych „innych”, „obcych”. Problemy mieszkańców Afryki są naszymi problemami. Moim marzeniem jest, aby gry wideo – przez budowanie wspólnoty doświadczeń – przyczyniły się do zrozumienia, że na pewnym poziomie wszyscy mieszkańcy dzisiejszego świata tworzą wspólnotę.

 

Z Grzegorzem Zyzikiem rozmawia Bartosz Bartosik

 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS