logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 3 Niedziela Wielkanocna

Ostatecznie przekonywujące spotkanie
Ks. Leszek Skaliński SDS 2006-04-30
Dz 3,13-15.17-19; 1 J 2,1-5; Lk 24 35-48
Orędzie o Zmartwychwstaniu było bardzo ważnym zadaniem dla Jezusa, by z nim dotrzeć, do każdego ze swoich uczniów i najbliższych, by osobiście ich przekonać o tej Największej Prawdzie, że Zmartwychwstanie jest większe od śmierci. Jezus nie chciał z tym faktem iść do tłumów. Zmartwychwstanie mogło tylko przekonać tych, którzy od dłuższego czasu szli i znali Jezusa, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem. Ta prawda i przyjęcie jej mogła nadać inne znaczenie i sens Jezusowej śmierci.
 
Namacalnie pokazuje im swoje ręce, nogi i jada z nimi, by upewnili się na zawsze, że ich wiara w Zmartwychwstałego nie jest skutkiem łatwowierności, chwilowego entuzjazmu lub zbiorowej sugestii, ale wypływa z wielokrotnych przekonywujących i namacalnych faktów. Chce, by uznali, że nie jest duchem, że zmartwychwstałe ciało, w którym się ukazuje jest tym samym ciałem, które zostało umęczone i ukrzyżowane, ponieważ na sobie jeszcze nosi ślady tej męki.
 
W swoich objawieniach Jezus po Zmartwychwstaniu z przedziwną wyrozumiałością dostosowuje się do stanu ducha i różnych sytuacji ludzi, którym się ukazuje. W odmienny sposób, ale delikatnie i stopniowo, wszystkich upewnia przede wszystkim o swoim Zmartwychwstaniu.
To samo Orędzie o Zmartwychwstaniu będzie pielęgnował i przekonywująco głosił swoim wiernym Kościół. Zmartwychwstanie staje się bardzo ważnym fundamentem w zrozumieniu zbawczego planu Boga.
 
Czy ta Prawda o Zmartwychwstaniu, którą teraz pielęgnuje i głosi Kościół przekonuje nas w podobny sposób, jak przekonała apostołów, którzy spotkali się ze Zmartwychwstałym Jezusem? Czy wspominając ją i żyjąc nabieramy innego, lepszego spojrzenia na życie? Czy w większości wypadków odrywa nas od smutku, lęku, tak jak to się stało w wypadku apostołów?
Każdy z nas to może sprawdzić, odkrywając w sobie Jezusowy pokój. Ten pokój jest wyznacznikiem dogłębnego usłyszenia, przyjęcia i dzielenia się nim z innymi, Orędziem o Zmartwychwstaniu.
 
Jezus, zanim zacznie przekonywać Apostołów o swoim Zmartwychwstaniu,  pozdrawia i obdarza ich swoim pokojem. W lęku nie da się żyć, a tym bardziej głosić tak ważne Orędzie. Jezus żyje, więc nie mają się czego obawiać. Lęk i przerażenie apostołów wypływało z dwóch źródeł: najpierw z obawy przed Żydami i przed prześladowaniami z ich strony, a potem mimo wszystko, nie mieli jeszcze pewności czy Jezus prawdziwie Zmartwychwstał. Czy Jego pojawienie się nie jest przypadkiem ukazaniem się ducha.
 
Coś podobnego ma nieraz miejsce w naszym życiu. Lęk, niepokój, wewnętrzne rozterki przysłaniają nam Chrystusa i rodzą wątpliwości, czy rzeczywiście On jest, czy interesuje się nami, czy chodzi Mu o nasze zbawienie i szczęście. W takiej sytuacji On przychodzi do nas w różnej postaci, w osobie przyjaciela, Komunii św., podczas szczerej serdecznej rozmowy modlitwy i mówi: Pokój wam, nie lękajcie się, ja jestem z wami. We wszystkich naszych kłopotach i zmartwieniach zaufajmy Chrystusowi. On jest z nami, tak jak kiedyś był z apostołami. On jest! On najlepiej rozumie nasze kłopoty i troski, On nas nigdy nie opuszcza, On nas na pewno wyprowadzi z każdej niebezpiecznej i trudnej życiowej sytuacji.
 
Precyzyjność opisów ukazywania się Jezusa po Zmartwychwstaniu wskazuje, że przez fakt zmartwychwstania rzeczywistość nadprzyrodzona, rzeczywistość uwielbionego Boga i nasza codzienność stały się sobie bardzo bliskie. I tak jest po dziś dzień.
Tylko Mu ufajmy, tylko nie powtarzajmy błędów zamkniętych w Wieczerniku Jego uczniów.
 
Ks. Leszek Skaliński SDS