logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 4 Niedziela Wielkanocna

Jezus - Dobry Pasterz
Ks. Mateusz Nowak 2006-05-07
Dz 4,8-12; 1 J 3,1-2; J 10,11-18
Ludzie drogi szukają, chodź przed wiekami zrobiona” –  tak pisał C. K. Norwid w wierszu „Bema pamięci żałobny rapsod”. Szukają i trudno jest im znaleźć. Potrzeba kogoś, kto tę drogę zna i potrafi ukazać ją ludziom. W roku jubileuszowym dwutysiąclecia chrześcijaństwa w jednej z galerii zorganizowano wernisaż poświęcony Chrystusowi. Pośród wielu wyobrażeń znajdował się tam również obraz, na którym miast świętego oblicza był tylko jego zarys. Zapytano autorkę, dlaczego w ten sposób przedstawiła Jezusa? Jej odpowiedź była prosta i szczera: „Po prostu Go nie znam. Wiem, że istniał, ale jaki był – nie wiem, dlatego zamiast twarzy biała plama.” To było zdanie malarki, ale czy rzeczywiście nie można poznać Chrystusa? Czy jest Bogiem, który jest daleki, nieznany? Na pewno nie! Owszem Jezus jest dla nas Tajemnicą, ale mamy przecież sposoby na poznanie Go, na spotkanie się z Nim. Jest przecież Ewangelia, świadectwo spisane dla wierzących, by mogli właśnie poznać Chrystusa. I trzeba nam się nieustannie w nią wgłębiać.
 
Dziś Ewangelia przedstawia nam Mistrza z Nazaretu jako Dobrego Pasterza. Któż z nas nie zna z obrazków czy wizerunków postaci Dobrego Pasterza, czy to na czele trzody owiec na rozległym pastwisku, czy też niosącego na ramionach owieczkę. Prócz tych wyobrażeń w starożytnych katakumbach znajdujemy np. pasterza grającego na piszczałce i tonami muzyki wabiącego i gromadzącego wokół siebie owieczki. Obraz ten jest dla wszystkich przystępny i zrozumiały, bo wzięty z życia pasterskiego. I Chrystus właśnie tak nauczał, by Go wszyscy ludzie dobrej woli rozumieli, brał bowiem swoje przykłady z codziennego życia, z czynności wykonywanych przez większość ludzi, żyjących w Jego czasach. Posługiwał się tymi obrazami i porównaniami, by nam pokazać swój stosunek do nas, byśmy Go mogli poznać, byśmy nie musieli przedstawiając Go nie zawierać Jego twarzy, ale byśmy mogli oglądać takim, jakim jest w jakimś stopniu już tu, na ziemi.
 
Jezus jest Wysłanym przez Ojca, który jest w niebie, po to, by być Pasterzem ludu. W Jego słowach, które dzisiaj słyszeliśmy odczuwamy pasterską troskę o owce, także, a może przede wszystkim, te zabłąkane.
*Dobry Pasterz życie swoje oddaje za owce. To jest powiedziane tak po prostu, jakby było rzeczą oczywistą, samą przez się rozumianą. Te słowa są jednak dowodem największej miłości.
*Dobry Pasterz broni swoich owiec przed wilkiem drapieżnym. Chrystus obronił nas przed szatanem, księciem ciemności, wyrwał nas z jego władzy.
*Nasz Dobry Pasterz zna swoje owieczki, każdą z osobna. Psalmista mówi: Przenikasz mnie Panie, Ty wiesz kiedy siedzę i wstaję. Zna nasze troski, bóle, słabości i chce wziąć nas na swoje ramiona, by poprowadzić do zdrojów wody żywej.
 
Zapytajmy samych siebie w tajnikach duszy, czy mam zaufanie do Pasterza, Jezusa Chrystusa? Czy Go znam, czy usiłuję coraz bardziej poznać? Poznanie może dokonywać się przez miłość. A co jest w moim sercu? Zwróćmy uwagę na Krzyż, na którym Dobry Pasterz życie swe złożył w ofierze. Ręce i nogi przybite, głowa cierniem ukoronowana, poranione ciało. Miłość pasterska trwa aż do śmierci. Jezus – Dobry Pasterz.
 
I dziś, w IV niedzielę wielkanocną, w niedzielę Dobrego Pasterza, Kościół katolicki szczególnie modli się o liczne powołania, bowiem rozpoczyna się 42 Tydzień Modlitw o Powołania Kapłańskie i Zakonne pod hasłem „Wezwani do wypłynięcia na głębię”. Wiemy, że tak jak wszystkim, co Jezus uczynił dla człowieka, tak i swoim pasterzowaniem chce się z człowiekiem dzielić. Wzywa więc tych, których sam wybiera, i stawia ich na czele swojej Owczarni, w nadziei, że pomogą Mu w poszerzaniu jej i w prowadzeniu jej do jedynego celu godnego człowieka - do wiecznego szczęścia w domu Ojca.
 
Bóg powołuje każdego człowieka przede wszystkim do świętości. Jest to podstawowe powołanie każdego z nas. Świętość, jak nauczał Jan Paweł II w Orędziu na 39 Światowy Dzień Modlitw o Powołania, „polega na wielbieniu imienia Ojca i pełnieniu Jego woli, na zjednoczeniu z Bogiem i naśladowaniu Chrystusa”. Dróg i sposobów prowadzących do świętości jest tyle – ilu jest ludzi. Szczególnymi powołaniami na tej drodze są powołania do kapłaństwa i życia konsekrowanego – tak bardzo istotne, nie tylko dla świętości życia indywidualnego, powołanego do służby Bożej człowieka, ale dla świętości życia całego ludu Bożego. Jan Paweł II w książce, wydanej z okazji 50 rocznicy Jego święceń kapłańskich, zatytułowanej: Dar i tajemnica, pisze iż „każde powołanie kapłańskie w swej najgłębszej warstwie jest wielką tajemnicą, jest darem, który nieskończenie przerasta człowieka. Każdy z kapłanów doświadcza tego bardzo wyraźnie w całym swym życiu. Wobec wielkości tego daru czujemy – pisze papież – jak bardzo do niego nie dorastamy”. 
 
Tydzień Modlitw o Powołania jest wezwaniem skierowanym do nas wszystkich, byśmy prosili o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne. Jest to również okazja, by podziękować za tych ludzi, którzy posłuszni Jezusowemu wezwaniu, pragnąc Go naśladować, są naszymi pasterzami na trudnych drogach życia. Kościół, poprzez Tydzień Modlitw o Powołania, zaprasza nas, abyśmy włączyli się z troską w modlitwę o dzieło powołań oraz o tych, którzy są przez Boga Ojca powołani, by wiernie naśladować Jego Syna Jezusa Chrystusa – Dobrego Pasterza i Zbawiciela. Zaproszenie to jest skierowane do nas wszystkich: kapłanów, kleryków, osób zakonnych, rodziców, nauczycieli, dzieci, młodzieży, dorosłych. Na zaproszenie to odpowiedziało także nasze diecezjalne Seminarium Duchowne. Klerycy naszego seminarium w dzisiejszą niedzielę udali się do wszystkich bydgoskich parafii, by dzielić się sobą – swoim życiem w seminarium, powołaniem. Ja od września mogłem praktycznie co tydzień przychodzić do parafii Świętej Trójcy, gdyż odbywałem tutaj swoje praktyki. Dlatego też w niedzielę Dobrego Pasterza przyszedłem także tutaj, by podziękować całej parafii, czyli wam za wszelkie dobro, którego tutaj doświadczyłem. Staję w tym miejscu jako seminarzysta po raz ostatni, gdyż już za 2 tygodnie otrzymam z rąk naszego biskupa Jana Tyrawy święcenia kapłańskie. Świadom jak wielkiego dostąpię daru, a jednocześnie związanych z nim zobowiązań, z radością, ale i też z drżeniem wyciągnę po niego swoje dłonie. Jestem świadomy swojej słabości i grzeszności, ale wiem, że Dobry Pasterz jest przy mnie. On mnie powołał i wypowiada słowa: Nie bój się – Ja jestem z tobą.  „Choć jesteśmy niegodni – mówiła Matka Teresa z Kalkuty – Bóg posługuje się nami, by świat, który o Nim zapomniał, dowiedział się o Nim i pokochał Go”. Bóg nie ma względu na osoby – często powołuje ludzi, którzy wydawałoby się, że najmniej się do tego nadają. Lecz to On jest Źródłem tego powołania i to On ma plan wobec każdego człowieka, wobec każdego z nas.
 
Drodzy Bracia i Siostry, każdy z nas został przez Boga powołany najpierw do tego, by kochać i być kochanym. Wezwanie to pozostaje aktualnym także wówczas, gdy owa miłość okaże się bardzo trudną i wymagającą. Módlmy się dzisiaj o dar wielkodusznej miłości szczególnie dla tych, którzy zostali przez Boga powołanymi do kapłaństwa i życia konsekrowanego, za tych, którzy odpowiedzieli na Boże zaproszenie i którzy ukazują nam prawdziwą twarz Jezusa. Czyńmy to za wstawiennictwem Matki Pięknej Miłości:
 
„Matko Jezusa Chrystusa,
byłaś z Nim u początków Jego życia i Jego misji,
szukałaś Go wśród tłumów, gdy nauczał,
stałaś przy Nim, gdy został wywyższony ponad ziemię,
wyniszczony przez jedyną i wieczną ofiarę,
a towarzyszył ci Jan jako Twój syn
przynaglaj powołanych,
osłaniaj od początku ich wzrastanie,
wspomagaj w życiu i w posłudze Twoich synów,
Matko kapłanów. Amen”.
 
ks. Mateusz Nowak
Par. Świętej Trójcy Bydgoszcz (07.05.2006)