logo
¦roda, 24 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Uroczystości i Święta - Święto Podwyższenia Krzyża (14 wrzesnia)

Dwie skrzyżowane belki
Ks. Mateusz Nowak 2005-09-14
Lb 21,4-9; J 3,13-17
OkoÅ‚o roku 400 żyÅ‚ w jaskini na Libanie pobożny pustelnik, który pokutowaÅ‚ za grzechy mÅ‚odoÅ›ci. Przed wejÅ›ciem do groty postawiÅ‚ krzyż, by zatamować drogÄ™ wszystkim zÅ‚ym duchom. Jednakże pewnej nocy przyÅ›niÅ‚ mu siÄ™ diabeÅ‚, który rozwinÄ…Å‚ przed nim dÅ‚ugi papier z wykazem jego grzechów. „To jest rachunek” powiedziaÅ‚ zÅ‚oÅ›liwie. Pustelnik przeżegnaÅ‚ siÄ™  i odpowiedziaÅ‚: „A to skitowanie”. W tej chwili papier rozpadÅ‚ siÄ™, a widzenie znikÅ‚o.
 
Krzyż... 2 poprzecznie zbite belki, które stały się narzędziem okrutnej śmierci Chrystusa, ale zarazem symbolem Jego zwycięstwa nad szatanem i grzechem. Drzewo Krzyża, na którym zawisł Jezus zaginęło w roku 70, kiedy to armia rzymska zburzyła Jerozolimę. Dopiero po prawie III wiekach matka cesarza Konstantyna, Helena, odnalazła go 14.09.320 roku. Ku uczczenia tego faktu powstało święto Podwyższenia Krzyż, które dziś obchodzimy. Od tej pory krzyż definitywnie stał się znakiem rozpoznawczym chrześcijaństwa. Myślę, że dzisiejszy dzień, nasz odpust parafialny, jest dobą okazją dla każdego z nas do refleksji: czym jest dla mnie krzyż, co on oznacza w moim życiu?
 
Dzisiejsze I czytanie przedstawia nam wywyższenie węża na pustyni. Każdy, kto na niego spojrzaÅ‚, zostaÅ‚ ocalony od jadu węży i od niechybnej Å›mierci. Jest to zapowiedź prawdziwego zbawienia, które dokonaÅ‚o siÄ™ na drzewie krzyża. Sam Chrystus mówi o tym w rozmowie z Nikodemem – zbawienie dokona siÄ™ przez wywyższenie syna CzÅ‚owieczego, czyli przez krzyż. To wÅ‚aÅ›nie krzyż sprawiÅ‚, że nasze grzechy rozwiaÅ‚y siÄ™ jak kartka z grzechami pustelnika. Tylko trzeba jeszcze każdemu z nas uznać ten fakt i przyjąć go sercem. Pan Bóg nie może zbawić czÅ‚owieka bez samego czÅ‚owieka. Potrzebna jest decyzja przyjÄ™cia zbawienia w swoim sercu.
 
SÅ‚owo „krzyż” weszÅ‚o do naszego jÄ™zyka jako synonim cierpienia, ale nie każdego, tylko tego, które jest podejmowane w duchu wiary. a wiÄ™c krzyż utożsamiÅ‚ siÄ™ przede wszystkim z bólem, co jest naturalne. Ale jeÅ›li tylko tak bÄ™dziemy patrzeć na krzyż, to jak byÅ›my uznali, że to cierpienie jest nieuniknionym oraz ostatecznym wymiarem życia. Warto wiÄ™c przypomnieć, że istniejÄ… przynajmniej 2 różne tradycje przedstawiania krzyża. Jedna z nich, to dobrze nam znana tradycja zachodnia, przedstawia ciaÅ‚o cierpiÄ…ce Chrystusa na krzyżu. Druga z nich to tradycja prawosÅ‚awna. Nie umieszcza ona cierpiÄ…cego ciaÅ‚a, ale jest to zawsze Jezus już uwielbiony, królujÄ…cy, wywyższony. PrawosÅ‚awny krzyż jest ikonÄ… – jako krzyż przypomina o nieuniknionoÅ›ci cierpienia, ale wskazuje dalej na zbawienie, które siÄ™ przez ten krzyż dokonaÅ‚o oraz królowanie, jakie nam zostaÅ‚o obiecane. 
 
Krzyż w życiu każdego z nas nie jest sprawa wcale Å‚atwÄ…. Buntujemy siÄ™, nie chcemy dźwigać naszych codziennych krzyży, obowiÄ…zków. PamiÄ™tajmy o jednym, że Jezus biorÄ…c swój krzyż na ramiona wziÄ…Å‚ także i nasze krzyże. Gdy to sobie uzmysÅ‚owimy, to może bÄ™dzie nam nie tyle lżej, ale bÄ™dziemy mieć Å›wiadomość, iż jest KtoÅ›, kto nam pomaga. PatrzÄ…c z drugiej strony dźwigajÄ…c nasze krzyże niesiemy Jego krzyż. JesteÅ›my jak Cyrenejczyk, jak Weronika ocieramy twarz Chrystusa na Drodze Krzyżowej. PrzykÅ‚adem niech bÄ™dzie dla nas Jan PaweÅ‚ II, który do koÅ„ca z pogodÄ… ducha dźwigaÅ‚ krzyż „kluczy Å›w. Piotra”, a w swojej prywatnej kaplicy w Watykanie przy stacji V drogi krzyżowej miast Szymona  z Cyreny wstawiÅ‚ swoja postać...
 
Krzyż jest mostem nad przepaÅ›ciÄ… Å›mierci i potÄ™pienia. Im wiÄ™kszy, tym pewniej siÄ™ po nim stÄ…pa na drodze ku niebu. Trzeba na ten ów most wkroczyć z wiarÄ…, że nie idzie siÄ™ samemu, ale że On jest blisko i w razie upadku czy straty poczucia równowagi chwyta za rÄ™kÄ™ i pomaga przejść na druga stronÄ™. 
 
Dwie skrzyżowane belki... Oto Twój amulet. NiepozÅ‚acana ozdoba, trochÄ™ za duża. Przytrzymaj! ZapomniaÅ‚em... masz obolaÅ‚e dÅ‚onie. Nie, może lepiej wÅ‚ożyć na ramiona. Ciężki? Nie mów, że ciężki, przecież w nim ukryÅ‚y siÄ™ wszystkie krzyże wszystkich ludzi Å›wiata. Czy o nim mówiÅ‚eÅ› w sÅ‚owach: „Jarzmo moje jest sÅ‚odkie, a brzemiÄ™ lekkie”? Chodźmy, w drogÄ™. Co mówisz? „JeÅ›li kto chce iść za MnÄ… niech siÄ™ zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i naÅ›laduje Mnie”. BojÄ™ siÄ™ krzyża, krzyża obecnych godzin, krzyża Twoich decyzji wbrew mnie samemu, krzyża bólu, niepowodzenia, szarych dni, samotnoÅ›ci. RobiÄ™ wszystko, aby zetrzeć z mego życia stygmat cierpienia. A kiedy to siÄ™ nie udaje, zastygam w niemym proteÅ›cie. I buntujÄ™ siÄ™. Dlaczego nie rzuciÅ‚eÅ› swego krzyża na drodze Chryste? Dlaczego nie zepchnÄ…Å‚eÅ› go do rowu i nie uciekÅ‚eÅ›, przecież mogÅ‚eÅ›. Teraz miaÅ‚bym wytÅ‚umaczenie, aby porzucić wÅ‚asny. A Ty przyjÄ…Å‚eÅ› na siebie to, czego tak bardzo siÄ™ lÄ™kam, czy naprawdÄ™ nie ma innej drogi do Ciebie niż przez krzyż? PrzyjÄ…Å‚eÅ› krzyż, aby wszystkie krzyże czÅ‚owieka ocalić od bezsensu. PrzyjÄ…Å‚eÅ› krzyż, by zasÅ‚onić mnie, grzesznika.
 
Ks. Mateusz Nowak
Kcynia 14.09.2005