Oczekiwanie |
Ks. Tomasz Chudy SDS 2006-12-17 |
So 3,14-18; Flp 4,4-7; Lk 3,10-18 |
Proszę czekać...trwa weryfikacja...
ProszÄ™ czekać, pani doktor zaraz poprosi... ProszÄ™ czekać, pan prezes zaraz przyjmie... Oczekiwanie jest częściÄ… życia, wpisuje siÄ™ w czas, który pÄ™dzi coraz szybciej. Kiedy oczekiwanie jest krótsze, raduje siÄ™ dusza. W tym roku, jakby w promocji, otrzymaliÅ›my krótszy Adwent. DziÅ› trzecia niedziela tego czasu, a już za tydzieÅ„ uczcimy czwartÄ… niedzielÄ™ Adwentu, która jednoczeÅ›nie zaprosi nas wieczorem do wigilijnego stoÅ‚u. Å»yczenia, prezenty, Pasterka i Å›wiÄ™towanie. W dzisiejszej modlitwie, zwanej kolektÄ…, sÅ‚yszeliÅ›my: „Boże, Ty widzisz, z jaka wiarÄ… oczekujemy Å›wiÄ…t Narodzenia PaÅ„skiego...” No wÅ‚aÅ›nie: Z jakÄ… wiarÄ…? NiewÄ…tpliwie przyprowadziÅ‚a nas ona dziÅ› do Å›wiÄ…tyni. I to siÄ™ chwali. Ale trochÄ™ inaczej widzÄ… tÄ™ naszÄ… obecność – konsekwencjÄ™ wiary - nasi znajomi, ci, z którymi teraz tworzymy wspólnotÄ™, w koÅ„cu inaczej tez postrzega nas Pan Bóg. Przed Nim nie ma tajemnic. Stosowna jest obecna chwila, aby przed Nim otworzyć swe wnÄ™trze, aby posÅ‚uchać jego SÅ‚owa.
Mówi do nas: „Ciesz siÄ™ i wesel z caÅ‚ego serca (...) Pan oddaliÅ‚ wyroki na ciebie, usunÄ…Å‚ twego nieprzyjaciela (...) Pan Bóg twój jest poÅ›ród Ciebie”. To sÄ… ważne sÅ‚owa, choć może trafiajÄ… teraz na umÄ™czonÄ… ziemiÄ™ Twojego życia. Starasz siÄ™, a nie wychodzi, próbujesz siÄ™ podnosić, a ciÄ…gle upadasz. KreÅ›lisz swoje życiowe cele, a wciąż do ich osiÄ…gniÄ™cia daleko. Czekanie, to udrÄ™ka, jaka tam radość... Można tak myÅ›leć, gdy uwierzy siÄ™, że wszystko od nas zależy. To jest puÅ‚apka, w którÄ… wpada nasz katolicyzm. Ty, Panie Boże, może masz racjÄ™, ale żyć jakoÅ› trzeba. To wiara w siebie, czy wiara w Boga? „Ty widzisz z jakÄ… wiarÄ… oczekujemy...” Problem nie omija chyba nikogo...
„Jezu – martwiÅ‚ siÄ™ proboszcz -
gÅ‚osisz tylko prawdÄ™ nie wyjeżdżasz na zachód by kupić mieszkanie w Rosji już zmiÄ™kÅ‚o a Ty wciąż w ukryciu nie budujesz koÅ›cioÅ‚a z pustaków lecz z żywego serca nie odkÅ‚adasz na wszelki wypadek jak Ty sobie dasz radÄ™ w życiu” (ks. Jan Twardowski, „Zmartwienie”)
RozwiÄ…zanie podpowiada nam trochÄ™ Å›w. PaweÅ‚: „O nic siÄ™ zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze proÅ›by przedstawiajcie Bogu w modlitwie i bÅ‚aganiu z dziÄ™kczynieniem”. PodkreÅ›liÅ‚em dwa sÅ‚owa. Zbytnie troski, a wiÄ™c takie, które sÄ… rozdÄ™tymi ambicjami znaczenia, posiadania, rzÄ…dzenia doprowadzÄ… co najwyżej do zawaÅ‚u serca albo innych komplikacji. Ważna jest troska, zapobiegliwość, przewidywanie, planowanie w rodzinie, w pracy w KoÅ›ciele, ale gdy ta troska nie zostanie powierzona Bogu, nie bÄ™dzie poddana osÄ…dowi wartoÅ›ci to bÄ™dzie przypominać nadmuchany balon, który z hukiem pÄ™knie pod dziaÅ‚aniem malutkiej igieÅ‚ki banalnego problemu.
Stop. Mowa jeszcze o dziÄ™kczynieniu. Może to dobry moment, aby przez chwilÄ™ pomyÅ›leć ile zawdziÄ™czamy Bożej OpatrznoÅ›ci? ProponujÄ™ kilka sekund milczenia. Czy masz za co Bogu teraz podziÄ™kować? Spróbuj... „Boże, Ty widzisz, z jaka wiarÄ…...” tu jestem przed TobÄ…. Nie usÅ‚yszaÅ‚eÅ› od Boga: „ProszÄ™ czekać, prawda?” To niemożliwe, bo On jest poza czasem, zawsze dla Ciebie, o ile Ty zechcesz w swoim czasie wejść z Nim w kontakt. Cisza pomaga.
Owocem fascynującego spotkania jest chęć podjęcia działania. Tłumy słuchające wiarygodnego proroka Jana nad rzeką Jordan nie były wyjątkiem. Umęczony i stęskniony naród słucha właśnie obietnicy, która niebawem ma się spełnić. W tym momencie przychodzi mi na myśl ks. Jerzy Popiełuszko, wiarygodny świadek Prawdy przemawiający do udręczonego narodu. Znienawidzony przez zło, które nazywał po imieniu. Jakże trudno dziś w wolny już sposób nazywać rzeczy po imieniu. Lecz takie wyzwalające pragnienie pojawia się, gdy spotykamy kogoś wiarygodnego, gdy czujemy solidarność dobra, gdy obietnica nie jest pustym sloganem reklamowym dla naiwnych.
Jak ów lud sÅ‚uchajÄ…cy Jana, mamy prawo zapytać: „Cóż mamy czynić?” Odpowiedź jest zaskakujÄ…co prosta: podzielić siÄ™ wÅ‚asnymi dobrami z tymi, którzy tego potrzebujÄ…, nie wykorzystywać ukÅ‚adów, znajomoÅ›ci do egoistycznych celów, nie poniżać, nie znÄ™cać siÄ™, nie traktować bliźniego jak przedmiot do zaspokojenia wÅ‚asnych celów...
Dlaczego? Bo idzie mocniejszy, niż wszelki najbardziej mÄ…dry i Å›wiÄ™ty ludzki autorytet. On „pszenicÄ™ zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym”. Jan Chrzciciel pojawiÅ‚ siÄ™, aby o tym przypomnieć. Także nam. DziÅ›, tu i teraz. Nie poprzestawajmy na zachwycie jego pokorÄ…, która nakazuje mu wskazywać na Boga. Pójdźmy za tÄ… wskazówka. Niech nasze dziaÅ‚anie w tym ostatnim tygodniu Adwentu ma swoje uzasadnienie w usÅ‚yszanym dziÅ› SÅ‚owie Bożym. Niech przyniesie „pokój Boży, który przewyższa wszelki umysÅ‚” bo to wÅ‚aÅ›nie on „bÄ™dzie strzegÅ‚ waszych serc i myÅ›li w Chrystusie Jezusie”.
Czy cieszy teraz tegoroczna „promocja” adwentowa? To czekanie, które jest sposobieniem siÄ™ na spotkanie z Bogiem? Chyba nie powinna, bo wiele jeszcze do zrobienia. „Pan jest blisko”.
Ks. Tomasz Chudy SDS |