logo
Pi±tek, 19 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - Adwent - 4 niedziela

By kochać jak Józef
Ks. Rafał Chwałkowski SDS 2007-12-23
Iz 7,10-14; Rz 1,1-7; Mt 1,18-24
W dniu dzisiejszym KoÅ›ciół stawia przed nasze oczy postać Å›w. Józefa. Nasze adwentowe spotkanie ze Å›w. Józefem…
Dziwna to postać i bardzo tajemnicza. Z Pisma Świętego wiemy, że pochodził z rodu Dawida, że był zaślubiony z Maryją. Chrześcijańska tradycja podaje, że był sporo od Maryi starszy i że zmarł, zanim Pan Jezus rozpoczął swoją publiczną działalność.
 
Józef był cieślą, człowiekiem pracy, zapewne niezbyt zamożnym. Miał swoje życiowe plany. Zapewne chciał żyć spokojnie i po cichu, chciał mieć kochającą rodzinę. Kochał Maryję, z którą był zaślubiony.
Oto nagle znalazł się w sytuacji, której za nic nie mógł zrozumieć: Maryja spodziewała się dziecka i Józef dobrze wiedział, że to nie będzie Jego dziecko.
 
Kto zrozumie dramat Józefa? WierzyÅ‚ Marii, kochaÅ‚ jÄ…, za nic nie mógÅ‚ wiÄ™c pojąć, jak to siÄ™ staÅ‚o. WedÅ‚ug prawa winien oskarżyć jÄ… publicznie i wydać na ukamienowanie. Jednak miÅ‚ość, jakkolwiek boleÅ›nie zraniona, nie chciaÅ‚a zÅ‚a dla Marii. Po dniach wewnÄ™trznej walki, po nieprzespanych nocach postanowiÅ‚ sprawÄ™ zaÅ‚atwić potajemnie, by nie Å›ciÄ…gnąć na siebie krwi. PomyÅ›laÅ‚: „Rozejdziemy siÄ™. Zabraknie oskarżyciela, wiÄ™c Maria uniknie kary.”
 
To były trudne dni dla Józefa, a jeszcze trudniejsze dla Marii. Ona wiedziała, co się dzieje w sercu Józefa. Kochała go. Co jednak mogła powiedzieć? Tajemnica zamykała jej usta. Fakt był oczywisty. Ciąża z dnia na dzień coraz bardziej widoczna. Co tu tłumaczyć? Kto da temu wiarę? Pozostało milczenie i czekanie na interwencję Boga, a Bóg nie interweniował. Bóg milczał.
 
Bóg czekał na sprawiedliwą decyzję Józefa i dopiero gdy ona zapadła, interweniuje. Jasna i pewna odpowiedź Anioła we śnie uprowadza spokój. Tajemnica nadal zostaje tajemnicą, ale dramat serca Marii i Józefa został zakończony.
 
Józef uwierzył Bogu. Uwierzył, choć do końca ani nie znał, ani tym bardziej nie rozumiał Bożych planów. Najpierw trzeba było wędrować do Betlejem z ciężarną żoną, a potem cierpieć, bo nie znalazło się miejsce i Dzieciątko urodziło się w jakiejś szopie. Zaraz potem z tym malutkim Dzieciątkiem trzeba było uciekać do obcego kraju, do nieznanych ludzi. A później, kiedy Jezus miał 12 lat trzeba było przez 3 dni szukać Go w Jerozolimie pełnej pielgrzymów. Okazało się, że Jego życie było o wiele trudniejsze niż się spodziewał. Patrząc na św. Józefa widzimy jak bardzo trudno jest zrealizować wolę Bożą w swoim życiu.
 
Powszechnie się sądzi, że tam, gdzie działa Bóg, zawsze wszystko jest jasne i pewne. Czy tak jednak jest naprawdę? Pan Bóg mógł wcześniej przysłać Anioła, mógł przygotować Józefa na spotkanie z wracającą od Elżbiety narzeczoną, mógł wszystko od początku postawić jasno. A jednak nie uczynił tego. Chciał, aby Józef i Maria przeżyli gorycz wewnętrznego bólu i zmagania. Dlaczego? Dlatego, że właśnie wtedy okazała się prawdziwa wielkość i uczciwość narzeczonych z Nazaretu. Bóg czeka na sprawiedliwą decyzję człowieka, podjętą w ciemnościach, na ten jeden krok w stronę uczciwości. Ciemna noc wątpliwości i rozterki jest nocą próby i doświadczenia, w których krystalizują się największe wartości: wiara, wytrwałość, sprawiedliwość.
 
W życiu tak to już jest, że jasna i pewna jest droga za nami, przed nami jest zawsze tajemnica. Tylko od czasu do czasu rozjaśnia ją betlejemska gwiazda wskazując właściwy kierunek.
Dużo jest dziÅ› nieszczęśliwych rodzin, bo dużo jest w nich obojÄ™tnoÅ›ci, egoizmu i zakÅ‚amania. Nauczmy siÄ™ rezygnacji ze swojego wÅ‚asnego „ja", najpierw w drobnych, niewiele znaczÄ…cych rzeczach, a bÄ™dzie nam kiedyÅ› Å‚atwiej zrezygnować z wielkich spraw, gdy tego może zażąda od nas sam Bóg, tak jak zażądaÅ‚ od Å›w. Józefa, męża prawego i sprawiedliwego.
 
Prawdziwe szczęście i powodzenie naszych rodzin jest prawie całkowicie uwarunkowane naszą w nich osobistą postawą. Nie ulega wątpliwości, że kłopoty, nieporozumienia, problemy zawsze będą; jesteśmy ludźmi i od nich się nie uchronimy, ale próbujmy je wszystkie rozwiązywać w tym duchu, w jakim rozwiązywał swój problem dziś nam przedstawiony przed oczy św. Józef. On zaufał Bogu i całkowicie złożył w Nim swoją nadzieję. Zróbmy i my to samo.
 
Adwentowe spotkanie ze św. Józefem wzywa do głębszej refleksji na własną wizją życia.
Prosimy Pana Boga za przyczyną św. Józefa o dar wiary dla każdego z nas, o prawdziwą miłość w naszych rodzinach. Prosimy w intencji tych, którym tak trudno dzisiaj żyć, którzy nie wiedzą jak żyć i po co z nadzieją na trudne dni.
 
Do Ciebie, święty Józefie, uciekamy się w naszej niedoli. Wezwawszy pomocy Twej Najświętszej Oblubienicy z ufnością również błagamy o Twoją opiekę. Przez miłość, która Cię łączyła z Niepokalaną Dziewicą Bogurodzicą i przez ojcowską Twą troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył Krwią swoją i swoim potężnym wstawiennictwem dopomóż nam w naszych potrzebach.
OpatrznoÅ›ciowy Stróżu Bożej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od nas, ukochany Ojcze, wszelkÄ… zarazÄ™ bÅ‚Ä™dów i zepsucia. Potężny nasz Wybawco, przybÄ…dź nam Å‚askawie z niebiaÅ„skÄ… pomocÄ… w  tej walce z mocami ciemnoÅ›ci.
A jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które groziło Jego życiu, tak teraz broń świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i od wszelkich przeciwności.
Otaczaj każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy za Twoim przykładem i Twoją pomocą wsparci mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczną szczęśliwość w niebie
”. Amen.
 
ks. Rafał Chwałkowski SDS