logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 21 niedziela zwykła

Miłość małżeńska
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS 2006-08-27
Joz 24,1-2.15-18; Ef 5,21-32; J 6,54.60-69
„Tajemnica to jest wielka, a ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (Ef 5,32). Tą wielką tajemnicą, o której wspomina dzisiaj św. Paweł jest małżeńska miłość.
Nasze czasy nie szczędzą nam licznych zagrożeń skierowanych przeciwko człowiekowi i skierowanych przeciwko temu co go czyni prawdziwym człowiekiem. Miłość ludzka jest dzisiaj wystawiona na wielką próbę. Ojciec Święty Jan Paweł II w „Liście do Rodzin” (1994) zwracił uwagę na ten najgłębszy kryzys naszych czasów. Nie jest to kryzys ekonomiczny, polityczny, ale właśnie kryzys miłości i prawdy. A prawdą jest to, że „człowiek, nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie spotka się z miłością, nie doświadczy jej i nie uczyni swoją" (Redemptor hominis, 10). Tam, gdzie jest miłość jest wolność, wzajemne zrozumienie i poszanowanie.. Miłość nie pozwala traktować drugiego człowieka jak przedmiot; jako środek do osiągnięcia własnych celów i korzyści.
 
Wzorem miłości jest sam Chrystusa Pan. To On sam uczy nas miłować „do końca”, pokazując, że „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13). Ta miłość staje się udziałem małżonków poprzez sakrament małżeństwa. Chrystus poprzez ofiarę Krzyża stał się darem dla człowieka. Małżonkowie poprzez sakrament małżeństwa stają się darem dla siebie. Bo prawdziwa miłość jest darem. Stawać się darem dla siebie, dla swoich dzieci, dla innych rodzin, dla wszystkich, z którymi łączy człowieka los, to jest wymagające zadanie. Ale piękno miłości polega właśnie na tym, że jest wymagająca. Obdarzać kogoś miłością, znaczy stawać się dla niego darem. Dla nas, chrześcijan, jest to ofiara bardzo konkretna, mierzona Krzyżem Chrystusa. W perspektywie tej ofiary, tego daru z siebie dla drugiego człowieka, miłość jest zdolna wszystko znieść i przetrzymać. O niej mówi św. Paweł: „nigdy nie ustaje, nie zazdrości, nie unosi się pychą, nie szuka swego, nie pamięta złego” (por. 1 Kor 13,4-5). Mówiąc inaczej Miłość – to pragnienie dobra osoby wybranej. To znaczy zapomnieć o sobie, tak, że swoje szczęście widzi się w szczęściu osoby kochanej. Kocham – więc – chcę twojego dobra, twojego szczęścia. Smucę się dzieląc twój niepokój i smutek. Cieszę się twoimi radościami. Więcej ciebie w moim życiu niż mnie!
 
Kierowali się szlachetnymi uczuciami i wielkimi nadziejami. Nie zdążyła nawet mu dać dziecka, gdy złożyła ją nieuleczalna choroba. Początkowo żyli nadzieją poprawy. On przynosił jej lekarstwa i otaczał troską, a przede wszystkim uśmiechem. Czuła jednak, ze staje się mu ciężarem. Kiedyś mówiła do sąsiadki, że chciałaby umrzeć, żeby mąż nie musiał się z nią tak męczyć. Ale on to wszystko obracał w żart. W słoneczne dni brał ja na ręce i wynosił do małego ogródka na słońce. Sąsiadki widząc takie poświęcenie młodego człowieka, podszeptywały między sobą: takiego mieć męża! Boże mój! Choroba czyniła postępy. Ona stała się niedołężna. Musiał spełniać przy niej wszystkie czynności. Mył ją, karmił, ubierał, aż wreszcie śmierć stała się końcem jej udręki, a dla niego najboleśniejszą stratą.
 
To jest miłość ślubowana przed ołtarzem: w dobrej i złej doli. Czy twoja miłość do żony, do męża jest też taka? Jeżeli taka jest to trzeba ją wciąż rozwijać i pielęgnować, aby czasem nic złego jej nie zniszczyło. Ponieważ „miłość – jak pisze Jan Paweł II – nigdy nie jest czymś gotowym, czymś tylko danym mężczyźnie i kobiecie, ale jest ona czymś zadanym”. Miłość musi się wciąż rozwijać, wciąż wzrastać. Jeśli tak nie będzie, wszystko się rozpadnie.
 
Małżonkowie dobrze wiedzą, że miłość małżeńska nie jest miłością łatwą. „Tajemnica to jest wielka, – dlatego trzeba na nią patrzeć – w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (Ef 5,32).
 
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS