logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 1 niedziela zwykła - Chrzest Pański

Chrzest jako zadanie
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2008-01-13
Iz 42,1-4.6-7; Dz 10,34-38; Mt 3,13-17
Filozofia ma problem z definicją chwili. Bo gdy zaczynamy opisywać ten moment czasowy to gdy kończymy zdanie opisujące chwilę, jej już nie ma. Człowiek w różny sposób próbuje zatrzymać uciekający czas. Malarstwo przecież utrwala jakąś chwilę czy to w postaci pejzażu, czy w postaci portretu. Współcześnie uchwycić chwilę pomaga nam technika, która dostarcza nam wszelkiego rodzaju aparaty fotograficzne, czy kamery.
 
Jednakże nie udaje się zatrzymać czasu, możemy jedynie zachować ślad po mijających chwilach. Nie możemy się jednak od tego ustawicznego upływu czasu wyzwolić – jak piszą U&W Gast. Nie jest możliwe, aby człowiek wysiadł z pociągu czasu, który nieustannie pędzi do przodu. Człowiek żyje między tym, co było a tym, co dopiero nastąpi. Wszystkie zdarzenia, które minęły, które już przeżyliśmy odciskają swoje piętno naszym czasie teraźniejszym.
 
Chwilę teraźniejszą możemy różnie przeżywać. Może być to chwila szczęścia, kiedy dusza jakby wzlatywało do nieba. Mamy wtedy poczucie lekkości życia. Takie chwile to prezent, który szybko się kończy. Spokój w życiu, czyli pewien rytm powtarzających się czynności, nie zapewnia takiego szczęścia. Powoduje często pojawienie się u człowieku pragnienia odmiany. Ludzie szukają wtedy jakiegoś przeżycia, które wstrzymałoby im oddech. Chwilą doniosłą może być moment, kiedy jakąś sprawę w swoim życiu kończymy i zaczynamy coś nowego.
 
Możemy także zapomnieć o upływającym czasie. Kiedy przebywamy na brzegu morza, możemy poczuć się cząstką kosmosu. Czyli poczuć się cząstką czegoś, co będzie trwało dłużej niż nasze życie. Możemy zapomnieć na chwilę o tym, co było i nie myśleć o tym co będzie. W zmaganiu się z upływającym czasem człowiek może rozpamiętywać jakąś chwilę swego życia, chroniąc ją od działania czasu. Wydarzenia minione wprawdzie żyją w naszym umyśle i dzięki niemu, jednak pod wpływem czasu wspomnienia się zacierają i nie są już wiernym odbiciem rzeczywistości.
 
Przyszłość, U&W. Gast uważają, że jest ona niepewna. Powołują się na przykład człowieka, który w czasie burzy schronił się pod drzewo. Błyskawica uderza w drzewo i go zabija. Ważna jest więc teraźniejszość bo tylko ją mamy, przeszłość minęła a przyszłości jeszcze nie ma.
 
Z punktu widzenia chrześcijańskiego nie możemy się zgodzić z takim wnioskiem końcowym. Ostatecznie cnoto nadziei przecież wiąże się z przyszłością. Nadzieja bowiem pozwala oczekiwać na coś co dopiero nastąpi, lub oczekiwać, że coś co jest w przyszłości się skończy. Maslow znany psycholog stwierdził, że jesteśmy także kształtowani przez przyszłość. Przez możliwość stania się innym w przyszłości. Obecna chwila niewątpliwie jest ważna bo ją posiadamy w przeciwieństwie do przeszłości jak i przyszłości. Natomiast przeszłość i przyszłość też mają swoje wielkie znaczenia albowiem one kształtują nasze chwile obecne.
 
Przeżywanie tajemnicy naszego własnego chrztu jest przeżywaniem obecnej chwili pod wpływem przeszłości i przyszłości. Chrzest odbył się przecież w przeszłości i najczęściej ludzie tego momentu nie pamiętają, bo w tamtej chwili byli jeszcze za mali, żeby cokolwiek pamiętać. Przeszłe wydarzenie jakim był chrzest ma jednak wpływ na to kim jesteśmy dzisiaj, chociażby przez to, że część z nas przeszła jakieś etapy edukacji religijnej. Poza tym skutki chrztu są obecne w naszym teraz, dlatego że zostaliśmy włączeni w tajemnicze życie Trójjedynego Boga.  Chrzest rzutuje także na naszą przyszłość, gdyż wiąże się z obietnicą spotkania się z Bogiem. Po drugie jest zaproszeniem by stać się podobnym do Chrystusa. A przez to, że możemy być do Niego, otwieramy się na przyszłość, która może być lepsza od dnia dzisiejszego. Jedno i drugie może być siłą, która wpływa na kształt przeżywania chwili obecnej. Można powiedzieć, że chrzest jest na podarowany, ale także należy powiedzieć, że jest nam zadany.
 
ks. Rafał Masarczyk SDS