logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 14 niedziela zwykła

Raduj się!
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2008-07-06
Za 9,9–10; Rz 8,9.11–13; Mt 11,25–30
Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie Córo Jeruzalem!” - słowa z księgi proroka Zachariasza nawożące do radości, skłaniają do zastanowienia czym jest radość. Ludzie chcą przeżywać radość, bo jest ona niewątpliwie lepsza od smutku. Radość jest oznaką szczęścia, choć nie można ją ze szczęściem utożsamić. Kiedy spotykamy kogoś radosnego to możemy go zapytać: dlaczego się radujesz? Ten stan bowiem ducha najczęściej łączy się z czymś. Radujemy się z czegoś. Wprawdzie może być sytuacja, że ktoś jest w radosnym nastroju, czyli, że nic szczególnego się w jego życiu nie zdarzyło a mimo tego odczuwa radość. Na ogół jednak możemy znaleźć przyczynę takie stanu ducha.
 
Ludzie szukają sytuacji, które wywołałyby w nich radość. Okoliczności i czynników wywołujących radość jest niewątpliwie wiele i bardzo różne. Czas spędzony w gronie bliskich przyjaciół, jakieś interesujące miejsce, które się zwiedza. To są niewątpliwie dobre źródła radości. Jednakże radość może być wywoływana w sposób sztuczny, za pomocą alkoholu, narkotyków, wtedy jest ona intensywna, ale krótka i po niej następuje przygnębienie i dołek psychiczny, dlatego człowiek ponownie sięga po te środki by znowu podnieść swój nastrój. Z biegiem czasu trzeba silniejszych środków pobudzających, co prędzej czy później prowadzi do uzależnienia i życiowej katastrofy. Podany przykład nie jest jedynym sposobem szukania radości w sposób niewłaściwy.
 
Radość można szukać na dwa sposoby, przez szukanie czynników zewnętrznych wywołujących ten stan ducha, lub przez odpowiednią postawę wewnętrzną, którą można nazwać pogodą ducha. Wprawdzie radość jest objawem pogody ducha, nie należy jej z nią mylić – jak pisze W. Schmid. Wesołość jest afektem a pogoda ducha jest postawą, którą świadomie podejmujemy. Osoba pogodna to taka, która potrafi odpowiednio przeżywać różne doświadczenia życiowe i właściwie je oceniać. Chodzi tutaj o samodzielnie wybrany stan równowagi umysłu polegający na myśleniu i refleksji. Chodzi tutaj o stan umysłu i ducha, który jest pewnego rodzaju usposobieniem a nie przypadkowym nastrojem. Demokryt uważał, że pokuj ducha powstaje przez zachowanie umiaru w pożądliwości i jest wynikiem wewnętrznej harmonii, która polega na równowadze między nadmiarem i brakiem we wszystkich sprawach i rzeczach. Nie jest to nieruchomy arytmetyczny środek, jest to bowiem stały proces utrzymywania obu stron wagi na tym samym poziomie. Każdy człowiek musi sam wyważyć swoje życie i nikt nie zrobi tego za niego. Zrównoważone życie wymaga pracy koniecznej do realizacji siebie i osiągnięcia pogody ducha.
 
Pogoda ducha jest postawą opanowania i spokoju. Dzięki niej zachowujemy wewnętrzny spokój pośród różnych życiowych burz. Opanowanie bowiem pozwala zachować spokój wobec wszystkiego, co nie jest w naszej mocy, a także pozwala pogodzić się z tym czego nie możemy zmienić. Nie polega to oczywiście na bezczynności.
 
Pogoda ducha nie jest związana ze sukcesem, czasami spotykają nas klęski, dzięki którym może uzyskać głębie. Nie należy więc dążyć do sukcesu za wszelką cenę, gdyż wtedy pojawia się cierpienie z powodu niezaspokojonej tęsknoty. Pogoda ducha wzrasta przez realizację tego, co jest godne bezwzględnej afirmacji.
 
Pogodzie ducha może towarzyszyć śmiech i poczucie humory, ale w nich się ona nie wyczerpuje, gdyż polega ona na głębi ducha, która jest przeciwna powierzchownej wesołości. Z pogodą ducha bardziej wiąże się uśmiech, który świadczy o pewności siebie nie tylko w chwilach przyjemnych, ale i trudnych.
 
Obok pojęcia „pogoda ducha” można spotkać pojęcie „spokój ducha”. Fred von Allmen zauważa, że polega on na samoopanowaniu i takiej wewnętrznej postawie, przez który uczymy się akceptować siebie i innych w mądry i serdeczny sposób. Wszyscy ludzie chcieliby być szczęśliwi i nie cierpieć, dlatego w swoim życiu dążą do tego co przyjemne a unikają tego co nieprzyjemne, jednakże takie nastawienie jest często źródłem cierpienia w naszym życiu, w postaci trosk, lęków i konfliktów z innymi. A. Huxlej zauważał: „Jedna trzecie ludzkiego  cierpienia jest nieunikniona. Dwie trzeci powstają w wyniku nieudanych prób usunięcia tej jednej trzeciej.” Bardziej korzystnie jest być w stosunku do siebie i innych troskliwym, czułym, pogodnym opanowanym i delikatnym. Wewnętrzna równowaga serdeczna otwartość są cechami za którymi ludzie tęsknią.
 
Wewnętrzna równowaga polega na wolności wewnętrznej od wszelkiego rodzaju pożądliwości, niechęci i nienawiści, wolność od oczekiwań i obaw. Ale nie jest to bezczynność spój ducha wiąże się bowiem z mocnym stanem ducha i serca, które wolne od zamętu pozwala dopiero właściwie człowiekowi działać.
 
Dla chrześcijanina źródłem tego pokoju wewnętrznego i tej wewnętrznej siły jest osoba Jezusa Chrystusa. Prorok Zachariach powiedział o Nim, że „pokój ludom obwieści” (Za 9,10). Jezus wskazuje nam drogę do tego pokoju: „mówiąc: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, jesteście ja was pokrzepię. Weźmijcie swoje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekki.” (Mt 11,28-30) Pójście za Jezusem jest drogą pokoju serca.
 
ks. Rafał Masarczyk SDS