logo
Pitek, 29 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 24 niedziela zwykła

Droga miłości
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2009-09-13
Iz 50,5-9; Jk 2,14-18; Mk 8,27-35
Mikołaj z Kuzy w swoim dialogu pt. „Dialog pomiędzy Marią Magdaleną a chrześcijaninem.” zadał pytanie: Skoro miłość jest darem Boga to dlaczego otrzymaliśmy przykazanie miłości? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Miłość jest prezentem od Boga a zarazem jest zadaniem jakie Bóg stawia przed człowiekiem.
 
Miłość jest darem, gdyż sama zdolność kochania jest darem Boga. Najważniejsze jest oczywiście to, że Bóg jest miłością. Spotkanie z Nim to spotkanie z miłością. Mikołaj z Kuzy zwrócił uwagę, że można się z Bogiem spotkać, gdy ma się skruszone serce, wtedy Bóg napełni nas swoim błogosławieństwem. Trzeba boleć nad złymi sprawami z przeszłości i mieć dobre postanowienia na przyszłość. Należy słuchać Słowa Bożego jak najczęściej. Winniśmy być gotowymi do podjęcia każdego dobrego czynu, gdyż miłość nie chce być bezczynną. Tak z miłości jako daru przechodzimy do miłości jako zadania.
 
W „Nabożniku Codziennym” można spotkać ciekawe refleksje na temat miłości małżeńskiej. Otóż w każdym małżeństwie bez względu na to jak dobrze znają się małżonkowie istnieje tajemnica. Po pierwsze partnerzy nie znają dobrze siebie samych. Po wtóre nie znają dobrze życia. Po trzecie nie znają swojego partnera. To co nieznane jest bardziej potężne niż to co znane. Żeby zostać wiernym i kochającym małżonkiem nie starczy wiary i odwagi, potrzebna jest cierpliwość, chęć poznawania i rozwijania się. Nie należy stawiać pytania: „jaki ma być mój partner?”, należy raczej pytać siebie: „jakim partnerem mam być ja?”
 
Powyższa refleksja odnosi się nie tylko do miłości małżeńskiej, ale w pewnym stopniu do każdej relacji międzyludzkiej. Człowiek nie zna do końca sam siebie, czasami przecież reagujemy na innych ludzi nie tak jakbyśmy chcieli. Zarówno w sensie pozytywnym jak i negatywnym. Czy znamy dobrze życie? Czasami można usłyszeć od ludzi w różnym wieku, także bardzo młodych deklarację: „Ja życie dobrze znam.” Ale doświadczenie uczy, że życie nas ciągle zaskakuje zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Nie zna się życia do końca. Czy znamy drugiego człowieka? Prof. A. Kępiński stwierdził, że pacjent dla niego jest tajemnicą. Po wielu latach prowadzenia pacjenta psychicznie chorego, ten potrafił swojego lekarza zaskoczyć. W naszych codziennych kontaktach ludzie też potrafią nas nieraz zaskoczyć i to ci, których dobrze znamy.
 
Niewątpliwie drogą miłości jest cierpliwość. Łatwo jest mówić drugiemu człowiekowi jak ma żyć i jak ma postępować. Trudniej natomiast zmienić samego siebie, to wymaga czasem wieloletniej pracy nad sobą. Czyli wymaga cierpliwości, poznawania siebie i chęci by się zmienić, czyli pasji rozwoju. Ważniejsze jest więc aby stawiać sobie pytanie: „jakimi powinniśmy być sami?” na to mamy jakiś wpływ.
 
Św. Jakub Apostoł w swoim liście powie nam jeszcze trochę inaczej: "Jaki z tego pożytek, bracia moi, gdy ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić?” (Jk 2,14) Tutaj mamy zestawienie wiary z uczynkami. Wiara w Boga to w rzeczy samej wiara w miłość, rzeczą zrozumiałą jest, że miłość domaga się uczynków. Uczynki miłości będą różne w zależności od tego w jakiej relacji jesteśmy do danej osoby. Wprawdzie apostoł ogólnie określa, że winniśmy pomóc naszym braciom i siostrom, gdy nie mogą zaspokoić swoich codziennych potrzeb, miłość jednak nie ogranicza się do potrzeb materialnych, czyli chleba i odzienia. Potrzeby człowieka bowiem są o wiele bardziej złożone i różnorodne, można bowiem mówić także o potrzebach psychicznych człowieka, o społecznych, o duchowych. Miłość jest więc drogą poznawania drugiego człowieka i siebie, jest droga cierpliwości i drogą ustawicznego rozwoju.
 
ks. Rafał Masarczyk SDS