logo
Pi±tek, 29 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 2 niedziela zwykła

Bar samoobsługowy
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2010-01-17
Iz 62,1-5; 1 Kor 12,4-11; J 2,1-12

Alesandro Pronzato w swojej książce o słudze Bożym F. Jordanie, zauważa, że jego dziennik duchowy jest jak kompas, nie jest on natomiast nawigatorem satelitarnym. Dzisiejsze urządzenia tego typu dokładnie określają nasze położenie i szczegółowo określają co mamy robić np.: za 100 m skręć w prawo. Natomiast kompas wskazuje nam tylko kierunek, ale nie mówi nam już jakie przeszkody spotkamy kiedy dany kierunek obierzemy. Na kształt Dziennika niewątpliwie wpływ miała systematyczna lektura Pisma Św.

Podobną rolę kompasu może Pismo Św. pełnić w naszym życiu, przychodząc do Kościoła na niedzielną Eucharystię systematycznie mamy okazję zapoznać się z fragmentami naszej świętej księgi. Ewangelię o weselu w Kanie Galilejskiej mieliśmy okazję już słyszeć nieraz, jest ona nam dobrze znana. Można w niej odnaleźć bardzo dużo różnych treści. Najświętsza Maryja Panna wstawia się za młodą parą u swojego Syna, odpowiedź Jezusa na pierwszy rzut oka może się wydawać niegrzeczna. Czy to moja czy twoja sprawa, Niewiasto. Gdyby Jezus powiedział tylko tyle to niewątpliwie należałoby to rozumieć w sposób negatywny, czyli jako odmowę, jednakże zaraz dodaje, dziwne słowa: Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja? Jakby sam siebie o coś pytał. Jakby się głośno zastanawiał. Chrystus miał świadomość, że kiedy wysłucha próśb Najświętszej Maryi Panny, rozpocznie swoją misję, która skończy się śmiercią na krzyżu. Zresztą Maryja to rozumiała, gdyż zaraz mówi sługom: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie." Chrystus wysłuchuje prośby swojej Matki, zamienia wodę w wino.

W Kanie Galilejskiej została ukazana jedna tylko konkretna odmiana ludzkiego niedostatku, pozornie drobna i nie największej wagi (wina już nie mają). Posiada ona jednak znaczenie symboliczne: owo wychodzenie naprzeciw potrzebom człowieka oznacza równocześnie wprowadzenie ich w zasięg mesjańskiej misji i zbawczej mocy Chrystusa. Jest to więc pośrednictwo: Maryja staje pomiędzy swoim Synem a ludźmi w sytuacjach braku, niedostatków i cierpień. Staje "pomiędzy" czyli pośredniczy, nie jako obca, lecz z pozycji Matki, świadoma, że jako Matka może - lub nawet więcej: "ma prawo" - powiedzieć Synowi o potrzebach ludzi. (Lumen gentium, 58)

Napełnijcie stągwie wodą - powiada Pan. Nie dopuśćmy - z powodu rutyny, niecierpliwości i lenistwa - do niedbałego wykonywania naszych codziennych obowiązków. To, co posiadamy jest nikłe, ale Pan chce się tym posłużyć. Jezus mógł dokonać cudu również z pustymi stągwiami, lecz chciał, aby ludzie współdziałali z Nim poprzez swój wysiłek i za pomocą środków, które mają do dyspozycji. Dopiero potem dokonał cudu, o który prosiła go jego Matka. (F. Carvajal)

Sytuacja caÅ‚a jednak by nie zaistniaÅ‚a gdyby wpierw Chrystus i Jego Matka nie zostali zaproszeni na wesele. UroczystoÅ›ci takiego rodzaju sÄ… przecież spotkaniami peÅ‚nymi radoÅ›ci, ktoÅ› wiÄ™c zaprosiÅ‚ Jezusa do swojej radoÅ›ci. Wtedy gdy pojawiÄ… siÄ™ trudnoÅ›ci życiowe, czy nawet tragedie Chrystus i Jego Matka sÄ… już blisko. Możemy wiÄ™c skorzystać z obecnoÅ›ci Chrystusa w naszym życiu. CzÄ™sto ludzie gdy dobrze im siÄ™ wiedzie nie potrzebujÄ… Jezusa wiÄ™c go nie zapraszajÄ… do swojego życia. W sytuacjach wiÄ™c życiowych trudnoÅ›ci nie Å‚atwo  zwrócić siÄ™ do niego o pomoc, choć nie jest to niemożliwe. W myÅ›l przysÅ‚owia jak trwoga to do Boga. Ale czy wtedy zaprosimy Jezusa na staÅ‚e do swojego życia czy tylko by nam pomógÅ‚, a gdy przyjdzie czas pomyÅ›lny to Go po prostu dyskretnie z naszego życia wyprosimy.

W "Nabożniku codziennym" możemy spotkać nastÄ™pujÄ…ce opowiadanie, wspomnienia emigranta amerykaÅ„skiego, który przybyÅ‚ z europy wschodniej. Po zakoÅ„czeniu skomplikowanych formalnoÅ›ci na wyspie Ellis chciaÅ‚ zjeść posiÅ‚ek w barze samoobsÅ‚ugowym, nie znaÅ‚ jednak tego typu lokali. UsiadÅ‚ wiÄ™c przy stoliku i czekaÅ‚ aż podejdzie do niego kelner, gdy dÅ‚ugo nie podchodziÅ‚ zaczÄ…Å‚ nerwowa rozglÄ…dać siÄ™ wokoÅ‚o, w pewnym momencie podeszÅ‚a do jego stolika pani z tacÄ… na której byÅ‚o jedzenie, usiadÅ‚a przy nim i widzÄ…c jego bezradność zaczęła mu tÅ‚umaczyć jak ma siÄ™ zachować. PokazaÅ‚a mu miejsce gdzie znajdujÄ… siÄ™ tace, po wziÄ™ciu tacy powinien wybrać sobie potrawy, które sÄ… wyÅ‚ożone i na które ma ochotÄ™, a na koÅ„cu musi za wszystko zapÅ‚acić. NauczyÅ‚o to naszego bohatera, że w Ameryce można zdobyć wszystko o ile czÅ‚owiek jest w stanie za to zapÅ‚acić odpowiedniÄ… cenÄ™. Nie osiÄ…gnie siÄ™ jednak niczego, gdy czÅ‚owiek bÄ™dzie czekaÅ‚ na to, że ktoÅ› ci to poda. CzÅ‚owiek musi sam wstać i siÄ™gnąć po to. 

Analogicznie jest z Bogiem w naszym życiu, On sam nie będzie się do naszego życia wpychał, musimy go sami zaprosić, podobnie jak zaproszono Go na wesele w Kanie Galilejskiej. Wprawdzie Miłosierny Bóg ma czasami bardzo dziwne drogi do ludzkiego serca, jednakże to nie może usprawiedliwiać naszego lenistwa duchowego.

ks. Rafał Masarczyk SDS

 

Inne homilie na tÄ™ niedzielÄ™