logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - Adwent - 1 niedziela

Wezwanie do czujności
Ks. Leszek Skaliński SDS 2004-11-28
Iz 2,1-5; Rz 13,11-14; Mt 24,37-44
Wraz z dzisiejszą niedzielą doczekaliśmy się kolejnego okresu liturgicznego, jakim jest Adwent. Jak ważne jest abyśmy „zrozumieli chwilę obecną”, jak pisze do nas św. Paweł w dzisiejszym Liście do Rzymian. Ta ważna chwila, to czas Adwentu. Sami wiemy, z doświadczenia zeszłych lat, jak szybko i bezpowrotnie, a tym bardziej bezefektywie, ten czas Adwentu przemija.
 
Każdy rok liturgiczny powinien nas prowadzić do pogłębionej relacji z Bogiem Wszystko powinno przebiegać w kierunku rozwoju i ubogacenia również w tej relacji. W swoim życiu dbamy o różnoraki rozwój: intelektualny, finansowy, rozwój w kierunku poznania lepszych metod wychowawczych, dzięki, którym będziemy mogli skuteczniej wpływać i kształtować nasze pociechy itp. Wśród tych różnorakich form rozwoju nie możemy zapominać o tym podstawowym, jakim jest nasze życie religijne, wiara i moralność. Chciałoby się powiedzieć, a nawet krzyczeć za św. Pawłem: „Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości”. I czas Adwentu takiej refleksji nad dotychczasowym życiem, często grzesznym, i przemianą jego najlepiej sprzyja. Wzywa nas Pan do wejrzenia we własne serce, które jest często wielką zagadką. Czy jest ono gotowe przyjąć Pana? Czy nie jest przypadkiem głuche na Boga, zniewolone przez stworzenia i ziemskie sprawy, pełne wszelkiego brudu i grzechu? Pomyślmy nad tym, co czeka nas po tym Adwencie! Kto do nas przychodzi? To Bóg w osobie przychodzącego Jezusa w Betlejem trzeba nam uhonorować i postawić w centrum zainteresowań i wszelkich czynności.
 
Jezus, nie tylko stawia wobec nas wymagania, ale tak jak w dzisiejszej Ewangelii, daje nam dwa rozwiązanie. Uczy nas dwóch postaw.
Po pierwsze, zachęca nas do porzucenia beztroskiego i bezmyślnego życia. Jezus ukazuje nam przykład ludzi, którzy przed potopem wiedli życie, tak jakby bez większego wysiłku i zaangażowania mieli żyć wiecznie. Ci ludzie popełniali podstawowy błąd: nie myśleli o przyszłości i nie wyciągali wniosków ze znaków jasnych i ewidentnych, które dawał im Pan Bóg, aby się nawrócili. Obojętnie przechodzili koło Noego, który budował arkę przed nadejściem potopu.
 
Wyciągając wnioski z tej pierwszej wskazówki, musimy widzieć Adwent, jako czas odrywania nas z beztroskiego życia i nakierowywania naszego myślenia na życie po śmierci. Dzisiejsze troski o sprawy doczesne wypełniają za dużą przestrzeń naszego ziemskiego życia. Dlatego, szczególnie w tym okresie, myślący i kochający Boga człowiek, musi nauczyć się wyważać proporcje, między tym, co doczesne i tym, co wieczne; między tym, co przemijające i nieprzemijające, i zawsze w swoim życiu stawiać na to, co wieczne, nadprzyrodzone. Jeśli chodzi o znaki mówiące i nakreślające nasz kierunek, to dzisiaj nie buduje się materialnej arki, ale buduje się „arkę” zasad, idei, dobrych gestów i czynów. Takim budowniczym pozostaje dziś bezsprzecznie Ojciec św. Sam, podobnie jak Noe, próbuje budować nowy świat na głębokich wartościach chrześcijańskich. Tylko, kto to rozumie i umie należycie odczytać?
 
Drugą radę, jakiej udziela nam Chrystus w Ewangelii jest wezwanie do czujności. W sumie wiemy, w jaki sposób powtórnie Jezus przyjdzie i co się będzie działo, gdy to przyjście nastąpi. Stąd powinna wypływać z nas postawa czujności. Nie możemy usprawiedliwiać się nieświadomością. Z tego powodu powinien nas cechować styl życia przepełniony refleksją, powinno być to życie głębokie i wyważone.
 
Czuwać, to przede wszystkim wierzyć a nawet być pewnym, że Jezus przyjdzie. Czuwać, to być gotowym na spotkanie z Panem, nosić w sobie świadomość, że to bardziej On aniżeli my pragnie tego spotkania byśmy dzięki temu spotkaniu zyskali to, co ludzki rozum nie jest w stanie pojąć i ludzkie słowo nie jest w stanie wyrazić. Jednym słowem czuwać, to znaczy nie zmarnować okazji na spotkanie z Panem a lepszej okazji niż okres przygotowania i samo Boże Narodzenie do tego spotkania nie ma.
 
Liturgia tego okresu przygotowuje nas na kolejne Boże Narodzenie, ale jednocześnie Kościół przygotowuje nas na wieczne Boże Narodzenie. Przecież całe nasze życie jest oczekiwaniem na wielkie spotkanie z Panem, przygotowaniem na wielki dzień, kiedy to skończy się czas a nastanie wieczność; rozpocznie się wówczas wieczne Boże Narodzenie, lub wieczność bez Bożego Narodzenia.
 
Nic innego i lepszego nam nie pozostaje jak głęboko wziąć do serca i wprowadzać w życie, zwłaszcza w tym nadchodzącym czasie, wezwanie proroka Izajasza z pierwszego czytania: „Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pana!” Niech każdy z nas wprowadza w swoje postępowanie światło, mając zawsze Jezusa przed oczyma.
 
Ks. Leszek Skaliński SDS