Ważnym problemem Piotrusia Pana jest nieustanna dominacja własnej osoby nad innymi, także w sferze imponowania własnym ciałem. Stąd płynie nieustanna troska o odpowiedni wygląd, umięśnienie, ćwiczenia, impulsywne i histeryczne kontrolowanie stanu zdrowia, nadmierne dbanie o dietę czy drogie kosmetyki. Wszystkie te wysiłki są podejmowane, by zostać zauważonym i traktowanym jako wyjątkowy. Dwieście milionów euro zysków daje rocznie sprzedaż kosmetyków dla mężczyzn w Niemczech. Miliardowe inwestycje w ośrodki SPA i sale ćwiczeń są sposobem na zmniejszenie różnicy między faktycznym wyglądem a pragnieniem, aby być zauważonym i podziwianym.
Piotrusia Pana charakteryzuje tzw. impulsywne tempo poznawcze, które polega na ucieczce od głębszej refleksji i poprzestawaniu na „pierwszych wrażeniach”, akceptacji i pośpiesznym opowiadaniu pomysłu, który przychodzi do głowy, bez zastanowienia i poszukiwania stabilnych prawidłowości głębszych reguł. Jego rozumienie interakcji społecznych jest bardzo ograniczone. Deficyt zdolności społecznych dotyczy m.in. utrudnienia interpretowania języka ciała, ekspresji twarzy, intonacji głosu, określenia stanu emocjonalnego innych osób. Jego rozumowanie opiera się na założeniu, że jednostki muszą zaspokoić swoje potrzeby, nie biorąc pod uwagę innego punktu widzenia. Są skłonni do egocentryzmu, zakładając, że ich odczucia i interpretacje podzielają też inni, dlatego też zaprzeczają ewidentnym faktom, stosują wielorakie mechanizmy obronne (obrażanie się, ucieczkę, zamknięcie w sobie, fantazjowanie, regres).
Rozmycie rozumienia „mężczyzny”
Pojawienie się „łagodnych facetów”, wychowanych na sposób dziewczęcy przez współczesne kobiety, rodzi szereg problemów w kolejnych pokoleniach. Rozmycie rozumienia „mężczyzny” powoduje, że może ono oznaczać zarówno uważnego słuchacza, jak też gadułę rozumiejącego kobiety, niedostępnego macho, pluszowego misia, czy „żelazną pięść”. Starając się sprostać oczekiwaniom, mężczyźni pragną być wszystkim naraz.
To nie jest jednak cała prawda o współczesności. W tym samym czasie miliony dzieci muszą podejmować role dorosłych. To dzieci pracujące, włóczące się po ulicach w celach zarobkowych, żebrzące, prostytuujące się, molestowane jako legalne żony, pokonujące przeszkody dla zdobycia kawałka chleba, małoletni żołnierze na frontach współczesnych wojen, podejmujące się przestępstw dla ratowania własnych bliskich, dzieci sprzedawane jako niewolnicy współczesności, porywane przez gangi dla uzyskania poszukiwanych organów do przeszczepu, a także małoletni samobójcy, protestujący śmiercią przeciw okrucieństwom świata. Zdziecinnienie świata dorosłych i szybkie wydoroślenie wielu dzieci na świecie tworzą dwa nurty współczesnego dzieciństwa, które jednak nie jest sposobem realizacji wezwania człowieka do dojrzałości.
ks. Andrzej Zwoliński
Wychowawca 1/2015
_________________________________________
Literatura
Allport G. 1988. Osobowość i religia, Warszawa: PAX, s. 144-160.
b.a. 2010. Pokolenie bamboccioni, „Forum” nr 42 (przedruk z L’Express), s. 30-31.
Bojar A., Mistrzak M. (2010). Maminsynek polski, „Wprost” nr 43, s. 60-61.
Gębicka-Adrian M. 2006. Dzieci Piotrusia Pana, „Wprost” nr 22, s. 68-70.
Geremek R. 2003. Generacja Piotrusia Pana, „Wprost” nr 9, s. 56-58.
Kozłowska P. 2006. Dorosłe dzieci, „Przekrój” nr 14, s. 56-58.
Kuczkowski S. 1991. Psychologia religii, Kraków: Wyd. Wydz. Filozof. Tow. Jezusowego, s. 93-97.
Kulawczuk J. 2008. Kontr-cool-tura, „Fronda” nr 49, s. 72-79.
Semka P. 2008. Kidulci z Platformy, „Wprost” nr 8, s. 26-27.
Walulik A. 2007. Dorosłość kształtowana przez dzieciństwo, [w:] (Bez)radność wychowania…?, Biblioteka Horyzontów Wychowania, Kraków: WAM, s. 79-91.