logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Marek Górka
Kiedy było Boże Narodzenie?
Droga
 


Dlaczego 25 XII?

Na półkuli północnej najkrótszy dzień roku, w którym słońce góruje w zenicie na najdalej na południe wysuniętej szerokości geograficznej, na początku naszej ery przypadał wg kalendarza juliańskiego na dzień 25 grudnia. Był to dzień odradzania się słońca, czyli rozpoczęcia się stopniowego wydłużania dnia. Owa data dla wielu pogan, którzy przykładali wielką wagę do harmonii z przyrodą, była wręcz symboliczna. W ten właśnie dzień świętowali starożytni Egipcjanie, syryjscy czciciele Baala, perskiej Mitry. Słowianie obchodzili wówczas Dzień Zimowego Stania Słońca, a Rzymianie Saturnalia. Saturnalia ku czci Saturna to tygodniowe święto frywolne, pełne uczt, pijaństwa i zabawy, obdarowywania się podarkami. Kulminacyjnym punktem całego tygodnia była noc z 24 na 25 grudnia. Przez cały czas trwania Saturnaliów niewolnicy byli traktowani na równi z wolnymi, było to święto pojednania, równości, chociaż w początkowym okresie składano Saturnowi ofiary z ludzi. Później zastąpiono ten rytuał obdarowywaniem się prezentami, glinianymi figurkami w kształcie ludzkich postaci oraz woskowymi świecami.

Chrystus Słońcem Sprawiedliwości

Za Lucjusza Domicjusza Aureliana (214 - 275 r. n.e.), cesarza rzymskiego, zostało w cesarstwie wprowadzony kult Słońca, czyli Sol Invictus, jako synonim religii państwowej, a dzień 25 grudnia czczono jako święto narodzenia Niezwyciężonego Słońca. Kościół katolicki, akomodując stare zwyczaje do nowej kultury, przeciwstawił mu święto narodzin Chrystusa, który jest Słońcem Sprawiedliwości, przepowiedzianym w proroctwach Malachiasza. Hipoteza o schrystianizowaniu święta pogańskiego obchodzonego w imperium rzymskim 25 grudnia została sformułowana w 1950 r. przez niemieckiego uczonego Franza Dolgera.

Istnieją także inne hipotezy, które próbują wyjaśnić przypisanie daty 25 XII świętu Bożego Narodzenia. Według Ewangelii Łukasza narodzenie św. Jana Chrzciciela nastąpiło w przesileniu letnim, zaś narodzenie Jezusa miało przypaść w przesileniu zimowym, czyli 25 grudnia. Następna hipoteza odwołuje się do liturgicznego dziękczynienia kościoła rzymskiego za zwycięstwo Konstantyna Wielkiego nad Maksencjuszem w 312 r. n.e. bądź Licyniuszem (pretendentem do cesarstwa, a przez autorów chrześcijańskich m.in. Ezebiusza z Cezarei wykreowanym na prześladowcę chrześcijan) w 324 r. n.e.

Istnieje też hipoteza mówiąca, że dzień 25 grudnia wiąże się żydowskim świętem Chanuka, świętem zapalenia świateł na świeczniku chanuka, upamiętniającym poświęcenie świątyni, tzw. święto odzyskania wolności, obwieszczające nowy rok, początek nowego stworzenia, co miało się przełożyć w przyjściu Mesjasza.

Bóg się rodzi w człowieku

Długo jeszcze moglibyśmy przytaczać rozmaite hipotezy, warianty zdarzeń, wyjaśnienia. To jednak, że świętujemy narodziny Chrystusa 25 XII, a nie w innym dniu roku, nie jest najistotniejsze. Tradycja i zwyczaj zaakceptowały tę datę i jednocześnie ją uświęciły. Kościół wskazał nam ten dzień jako pamiątkę zbawiennego dla nas wydarzenia. Co roku ludzie wierzący zbierają się w wigilię, 24 grudnia i oddają się czuwaniu, by zaraz po północy powitać Dzieciątko, "Słońce Sprawiedliwości", by uczcić narodziny prawdziwego światła, Jedynego Zbawiciela i Pana całego świata. To jest najistotniejsze. Data zawsze może być umowna, wiara i radość bożonarodzeniowa muszą być prawdziwe. Święto Bożego Narodzenia możemy obchodzić choćby na przekór naukowym opiniom 25 XII, Bóg w naszym sercu niech rodzi się codziennie na nowo.

Marek Górka

 
 
Zobacz także
Sławomir Kamiński SCJ

Jedna z większych bolączek dzisiejszego świata to specyficzne podejście do prawdy. W naszych codziennych relacjach daliśmy przyzwolenie na nazywanie prawdą tego, co do końca i w pełni nią nie jest. I tak zgadzamy się na wszelkiego rodzaju półprawdy. Nawet dla cynicznego kłamstwa wykreowaliśmy wyrażenie „mijać się z prawdą”, które już tak nie poraża swoim ciężarem. Natomiast notoryczne unikanie prawdy i wprowadzanie innych w błąd usprawiedliwiamy a to prawem marketingu, a to regułami politycznymi czy też małą szkodliwością społeczną danego czynu czy słowa.

 
Sławomir Kamiński SCJ
Legenda opowiada, że gdy przed przeszło trzystu laty w krakowskich składach niedaleko Bramy Grodzkiej wybuchł groźny pożar, miasto uratowała od zagłady pewna stara żebraczka, rzucając w płomienie sól św. Agaty, co sprawiło, że ogień zgasł. Pytana przez rajców miejskich, czego żąda za uratowanie grodu, odrzekła: macie ufundować kościół ku czci świętej wspomożycielki. Rajcy zobowiązali się do wzniesienia świątyni, ale zamiaru tego nigdy nie zrealizowali...
 
Piotr Stefaniak
18 stycznia węgierscy katolicy liturgicznie świętować będą uroczystość jednej ze swych narodowych Patronek, świętej Małgorzaty Arpadówny, królewny i mniszki. Jej postać, tak droga dla naszych pobratymców, także dla nas pozostaje kimś bliskim. Z naszym bowiem narodem głęboko związały się trzy jej święte siostry, mianowicie bł. Konstancja, św. Kinga i bł. Jolanta...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS