logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
rozmowa z o. Mirosławem Pilśniakiem OP
Kiedy jesteśmy podobni do Boga?
List
 


z o. Mirosławem Pilśniakiem OP – dominikaninem, teologiem rozmawiają Monika i Sławomir Rusinowie

Ojcze, św. Jan ukazuje na kartach swej Ewangelii modlitwę Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy. Z czasem nadano jej tytuł „Modlitwa Arcykapłańska”. Skąd ta nazwa?

Jako chrześcijanie uważamy, że Chrystus jest najwyższym i jedynym kapłanem, a to jest Jego modlitwa, modlitwa jedynego prawdziwego kapłana.

Można odnaleźć pewne podobieństwa pomiędzy tą modlitwą a modlitwą arcykapłana w Świątyni Jerozolimskiej. Raz do roku, żydowski arcykapłan wchodził do Świętego Świętych i tam, sam na sam spotykał się z Bogiem, wymawiał Jego Imię i prosił za cały Izrael. W Ewangelii Janowej Jezus też jest poniekąd sam na sam z Ojcem (uczniowie nie do końca rozumieją, co się dzieje) i też prosi za Izrael, tyle, że za Nowy Izrael – Kościół.

Zdecydowanie tak. Kapłańskie, starotestamentalne elementy są tu obecne. Rzeczywiście, raz w roku, w święto Jom Kippur (święto przebłagania) kapłan wchodził do namiotu spotkania i wypowiadał święte imię Jahwe. Jego modlitwa owocowała przebaczeniem grzechów ludu. Każdy, kto złożył ofiarę przebłagalną za swoje grzechy, mocą wstawiennictwa arcykapłana, zwracającego się wprost do samego Boga, otrzymywał przebaczenie. W ten sposób rytuał przebłagania kształtował świadomość tego, czym jest kapłaństwo i kim jest najwyższy kapłan.

Trzeba tu dodać, że kapłanów w Izraelu było wielu. Posługę tę pełnili mężczyźni z pokolenia Lewiego. Co ciekawe, pełnienie funkcji kapłańskiej wiązało się z pewnymi wyrzeczeniami. Lewici nie posiadali na własność ziemi, nie dostawali przydziału na nią. Byli trochę jak na wygnaniu, nie mieli swojego miejsca.

Mieli Świątynię...

Tak, ale to nie było miejsce do życia, ani praca na etat – mieli w niej tylko dyżury. Żydzi utrzymywali Lewitów, ale ci byli materialnie, życiowo, trochę poszkodowani. W takim podejściu kryje się prawda o tym, że kapłan nie do końca przynależy do porządku tego świata, jest jakoś z niego wyjęty i przeznaczony w szczególny sposób do spotkania z Bogiem.

W modlitwie Jezusa pojawia się pewna dychotomia, przeciwstawienie: my i świat (Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata). Jak to rozumieć? Czy jako osoby ochrzczone, mające udział w kapłaństwie Chrystusa, też mamy  podobnie jak ci starotestamentalni kapłani  żyć trochę poza światem?

Rzeczywiście, przez to, że jesteśmy w jedności z Chrystusem, mamy udział w Jego kapłaństwie. W ten sposób nie przynależymy w pełni do porządku tego świata. W zamian mamy szczególne zadanie: wypełnić to, co wypełnił Chrystus, czyli ofiarować siebie za zbawienie tych, którzy Go nie znają.

 
1 2 3  następna
Zobacz także
Jan Halbersztat

Oto Bóg mówi do człowieka – mówi do mnie – słowa Prawdy. Tej jedynej Prawdy, która rzeczywiście wyzwala, która pozwala poznać Jego, zrozumieć świat i zobaczyć siebie samego we właściwym świetle. W moim świecie – w świecie grzechu, oddalenia od Boga, słabości, egoizmu – pojawia się Słowo (także Słowo Wcielone!), które niesie mi przesłanie życia, przebaczenia, siły, miłości. Wystarczy posłuchać, wystarczy się otworzyć. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.

 
Jacek Dziedzina
Ewangelia o uczniach idących do Emaus rzeczywiście pokazuje może nie tyle niedowierzanie, ile własne wyobrażenie Jego obecności. Myślę, że większy jest problem w naszym wyobrażeniu Boga. Muszę od początku zdefiniować wiarę jako przywilej zbliżania się Boga do mnie i mój przywilej przyjmowania Go. 

O rozczarowaniach, miłosierdziu dla odchodzących i o triumfie Krzyża z księdzem Henrykiem Bolczykiem rozmawia Jacek Dziedzina
 
Monika Białkowska
Wyobraźmy sobie, że bierzemy do ręki książkę, na okładce jako autor widnieje znany i ceniony profesor. Kupujemy książkę w dobrej wierze, a potem dowiadujemy się, że to nie profesor jest autorem, a jedynie jeden z jego studentów, który podpisując książkę jego nazwiskiem, chciał tak uszanować swego mistrza. Niewyobrażalne?
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS