logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Deal Hudson
Kiedy wstąpisz do Hare Kriszna?
Fronda
 


Zastanawiający jest upór, z jakim owi dysydenci katoliccy powracają do spraw etyki seksualnej. Zarzucają Kościołowi obsesję na tym punkcie, ale to przecież oni są monotematyczni i w kółko powtarzają to samo. Z czego Pana zdaniem to wynika?
 
Może nie wyżyli się jeszcze w czasach rewolucji seksualnej, w latach sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych? A może nie chcą przestać? Myślę, że chcą bez przerwy spać z kim popadnie i być z tego usprawiedliwionymi. I tego usprawiedliwienia chcą znaleźć powołując się na chrześcijaństwo.
 
Kiedy byłem w college'u, niektórzy znani mi studenci, którzy czytali Biblię po grecku, robili to po to, żeby udowodnić, że w porządku jest łajdaczyć się. Odrzucali tradycyjne, usankcjonowane przez wieki tłumaczenie i wynajdywali przekład niby bardziej archaiczny, rzekomo bardziej odpowiadający prawdzie, ale tak naprawdę odpowiadający ich projekcjom.
 
Owi dysydenci katoliccy, dawniej powiedzielibyśmy: heretycy, twierdzą jednak, że mamy do czynienia z ewolucją moralną, że pewne wskazania etyczne były dobre w czasach biblijnych, ale jako uwarunkowane historycznie musiały się zmienić. Dotyczy to np. stosunku do homoseksualizmu.
 
Bardzo trudno traktować taki argument poważnie, ponieważ Kościół katolicki wierzy zarówno w Pismo, jak i w Tradycję. Nigdy w Tradycji Kościoła nauczanie dotyczące homoseksualizmu nie wyszło poza to, co już jest, czyli poza jasne potępienie homoseksualnej aktywności. Nie jest to potępienie ludzi, którzy urodzili się z tą dyspozycją, ale potępienie samej tego rodzaju aktywności.
 
Jest to ten sam argument, którego pięćdziesiąt lat temu zaczęli używać liberalni protestanci. Bardzo łatwo jest zwracać się do Biblii i traktować Biblię w taki oto sposób: „Jeśli znajdziemy w Biblii cokolwiek, co się nam nie podoba, to znaczy, że jest to uwarunkowane historycznie i pomijamy to.". To jest to samo, co robili ludzie w latach sześćdziesiątych, kiedy byłem w colle-ge'u. Nie tylko katolicy wpadli na pomysł, jak używać Biblii, aby być liberałem. To jest ta sama droga, którą liberalne protestanckie denominacje podążyły już dawno temu. Myślę, że powinniśmy czuwać, aby nam nie przytrafiło się to samo.
 
Kardynał Newman w swym dziele „O rozwoju doktryny chrześcijańskiej" stwierdził, że protestantyzm nieuchronnie zmierza w kierunku ateizmu. 
 
Być może na najgłębszym poziomie rzeczywiście zmierza w tym kierunku, sądzę raczej jednak, że protestantyzm prowadzi do relatywizmu. Chociaż z drugiej strony znam protestantów, którzy widząc taki proces, powracają do bardzo silnej wiary w Boga, który przemawia przez Pismo. Czasem pojawia się wśród nich heroiczna świętość, do której nie dopuszcza ten szary, otaczający ich krąg relatywizmu, wynikającego z bycia członkiem Kościoła demokratycznego. Tak więc można odnaleźć w protestantyzmie dusze heroiczne, te wielkie, heroiczne dusze, które ponownie potwierdziły swoją wiarę w Boga, mimo tego, że są otoczone przez ludzi, którzy ją stopniowo rozmywali. Czasem Opatrzność Boża prowadzi do wielkiej świętości.
 
Dysydenci katoliccy powołują się często na ekumenizm. Jest to słowo używane często także w nauczaniu Jana Pawła II.
 
Ekumenizm owych dysydentów to czysto retoryczna strategia, mająca na celu uniknięcie centralnych prawd nauczania Kościoła oraz standardów moralnych z nich wynikających. Taki ekumenizm jest po prostu strategią rozmywania i upośledzania wiary katolickiej. Oczywiście istnieje także, jak ukazuje to sam Ojciec Święty, wielki i głęboki sens ekumenizmu. Ale tego Pan wśród tych dysydentów nie odnajdzie. Oni nie są zainteresowani ekumenizmem. Nie interesuje ich zjednoczenie chrześcijan w Ciele Chrystusa. Interesuje ich jedynie unikanie tych nauk Kościoła, za którymi nie chcą podążać.
 
Dlaczego jednak katolicy, którzy są wierni prawdzie swojej religii, są tak słabo słyszalni w społeczeństwie amerykańskim?
 
Trzeba sobie uświadomić, że w tym kraju ludzie strasznie boją się denerwować i urażać innych. Szczególnie chrześcijanie, a zwłaszcza katolicy, fałszywie uznali, że są napastliwi, kiedy mówią innym ludziom prawdę o życiu, o małżeństwie, o seksualności. Tak bardzo boją się zranić uczucia innych, że po prostu zamilkli, dali sobie spokój. Czy może Pan sobie wyobrazić Apostoła Pawła obawiającego się o uczucia innych ludzi? Czym może Pan sobie wyobrazić chrześcijańskich męczenników i świętych martwiących się o uczucia innych ludzi? Przecież to śmieszne.
 
Zasadę nie ranienia uczuć innych ludzi wynieśliśmy na taki piedestał, że wszyscy staliśmy się moralnymi tchórzami. Przesadne rozumienie tej zasady z powodzeniem podtrzymały media, i to do tego stopnia, że teraz już w ogóle nie słychać ludzi odważnie mówiących o tym, w co wierzą. Boją się obrazić innych. Dlatego przesłanie wiary nie dociera na forum publiczne.
 
Dziękuję za rozmowę.
 
ROZMAWIAŁ: RAFAŁ SMOCZYŃSKI
   
 
poprzednia  1 2 3
Zobacz także
O. Leon Knabit OSB
Jeżeli na słupie elektrycznym widzimy napis "nie dotykać", a mimo wszystko sprawdzamy, czy to faktycznie niebezpieczne to ponosimy ryzyko zamienienia się w węgielek. Człowiek, który popełni grzech ciążki staje się trochę takim węgielkiem. To znaczy, że przekraczając przykazania Boże, człowiek stawia się w ten sposób ponad Boga...
 
Jarosław Szczepanowski
Co to jest właściwie New Age? Tego nikt nie wie! Są różne interpretacje, wszystkie jednakże dość pokrętne, a żadna z nich nie ma nic wspólnego z logiką. Nazwę, tzn. nowa era, wyjaśnia astrologia: na przełomie nowego tysiąclecia kończy się era Ryb, trwająca już około dwóch tysięcy lat i utożsamiana przez astrologię z Chrystusem...
 
Robert Friedrich, W.Gurdek, N.Pospieszalski
Doszły nas słuchy, że zespół 2 Tm 2,3 szykuje się już do wielkopostnej trasy koncertowej. Jakby tego było mało na wiosnę wydana zostanie płyta związana z tą trasą - studyjna płyta akustyczna. Jakie utwory zostały nagrane? Czy to są utwory grane już na koncertach?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS