logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Anna Mularska
Kiedy zabawa staje się życiową tragedią
materiał własny
 


Obok literatury młodzieżowej spotykamy się także z muzyką, która także kształtuje rozwój psychofizyczny młodych ludzi. Wzrasta zainteresowanie ciężkim rockiem, metalem, gotykiem czy techno. Jak ocenia Pan ten wpływ?

Każda muzyka stanowi pewien nośnik idei i treści. Jej poziom intelektualny jest tragiczny, depresyjny oraz deprawuje młodych. Treść śpiewanych utworów wpływa na podświadomość słuchaczy.

Wystarczy spojrzeć na okładki płyt albo na gwiazdy zespołów muzycznych, które promują określony sposób życia przesycony narkotykami, satanizmem, "wolną miłością", wyuzdaniem. Młodzi tego nie widzą. Wydaje im się, że jest to nowe, awangardowe; jednak po paru latach zobaczą wyraźnie płytkość tego przesłania. Warto tu wspomnieć o badaniach psychiatrów, którzy odkryli, że imprezy techno powodują nieodwracalne zmiany w mózgu, niszczą jego komórki, pogłębiają zachowania agresywne czy wywołują perwersję seksualną. Ciężki rock czy metal jest śmiercionośną trucizną, która niszczy w człowieku instynkt samozachowawczy, pogłębia pesymizm i depresje, prowadzi do wzrostu liczby samobójstw, co zbadał prof. Simone Morabito.

Niektórzy ludzie mają zbyt lekceważące podejście do okultyzmu i tłumaczą to "niegroźną zabawą", "jednorazowym przypadkiem" albo "tradycją społeczeństwa". Jak rozumieć taką interpretację magii?

Czasem zabawa może stać się czyjąś tragedią, która ma swoje konsekwencje przez wiele lat. Na pewno różnica pomiędzy laniem wosku na Andrzejki, a uczestnictwem w obrzędach satanistycznych jest diametralnie inna. Ja sam przeczytałem wiele horoskopów, przygotowując materiał źródłowy do krytycznej publikacji na ten temat. Natomiast podstawowa rzecz to teologiczne, duchowe i intelektualne przygotowanie do tego zadania. Wiele osób uważa, że nie wierzy w przepowiednie, ale czyta je z ciekawości. To wewnętrzna sprzeczność, gdyż przyznaje przez to, że jest jakieś prawdopodobieństwo spełnienia się tych słów. Gdybym na 100% wiedział, że horoskopy są wymyślane przez redakcję gazety, to bym nie był tych treści taki ciekawy. Po kilku miesiącach czytania literatury z przepowiedniami, człowiek zaczyna w to głęboko wsiąkać i nagle okazuje się, że bardzo mocno w to wierzy. Należy więc nieustannie pogłębiać swoją świadomość w tym temacie.

Jednak talizmany i amulety ciągle są w modzie. Ludzie noszą je, by zapewnić sobie bezpieczeństwo, szczęście albo bogactwo. Jak to wygląda ze strony naukowej i duchowej? A co z przesądami, które są niejednokrotnie częścią kultury?

To przejaw myślenia folklorystyczno - magicznego. Czasem te przedmioty występują jako coś, co zostało nam podarowane przez bliską osobę i mają one dla nas wartość sentymentalną. Wtedy traktuję to "z przymrużeniem oka". Jednak przywiązywanie szczęścia lub nieszczęścia dopracowuje postawę automatyzmu tj. zrobię konkretny ruch, by osiągnąć pożądany skutek. Jest to całkowicie irracjonalne, ponieważ ani kominiarz nie ma wpływu na nasze szczęście w pracy, ani czarny kot nie jest winny naszemu pechowi… Od strony duchowej jest to głęboko sprzeczne z chrześcijaństwem.

Człowiek w takim momencie stawia się w miejscu Boga. Mając tajemną wiedzę np. o piątku trzynastego, albo o czarnym kocie, albo powołując się na konkretny talizman, może sam decydować o swoim życiu i wtedy Bóg nie jest mu do niczego potrzebny. Wydaje mu się, że ma Boską wszechwiedzę, a o tym właśnie mówi New Age, który przyznaje ludzkiej podświadomości wszechmoc, jeśli się ją odpowiednio ćwiczy. Ma to dać ludziom panowanie nad światem i energiami kosmicznymi. Jest to wykroczenie przeciwko pierwszemu przykazaniu, kiedy ma się więcej wiary w moc kawałka metalu lub w kominiarza, niż w Boga-Stwórcę. Biblia tego typu rzeczy nazywa: "obrzydliwością w oczach Boga". Nie możemy nosić w sobie pragnienia bycia bogami za pomocą magicznych sztuczek!

 
Zobacz także
ks. Leszek Zioła SDB
Wielkim wezwaniem, jakie stoi dziś przed rodzicami, pedagogami, wychowawcami jest mądra organizacja czasu wolnego dzieci i młodzieży. Obserwujemy tendencję nadawania czasowi wolnemu szczególnej rangi, ponieważ stanowi on konieczną przeciwwagę wszechobecnego pośpiechu, agresji, nerwowości, frustracji, w końcu przeciwwagę dla często przeładowanych programów nauczania...
 
Marta Wielek
Pan Bóg daje wszystkim Siebie, swoją miłość, a nie jakieś określone doświadczenie. Biblia pokazuje, że człowiek został stworzony we wspólnocie z Bogiem. Ta wspólnota nie ustała nawet po grzechu pierworodnym. Lubię powtarzać słowa św. Pawła, które kiedyś były dla mnie oświeceniem: Bez miłości byłbym niczym (por. 1 Kor 13, 2).
 
ks. dr Johannes Gamperl

Oczywiście wiemy, że to nie Pan Bóg kusi nas do złego, jakby chciał nas oszukać. To byłby zupełny absurd! Słusznie możemy tutaj przytoczyć słowa z Listu św. Jakuba Apostoła, który pisze: „Kto doznaje pokusy, niech nie mówi: «Bóg go kusi». Bóg bowiem ani nie podlega pokusie do zła, ani też nikogo nie kusi” (Jk 1,13). Jednak greckie słowo na określenie pokusy – peirasmos – może także oznaczać próbę, wypróbowanie...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS