Godzina Jezusa
Oto zaczyna się godzina Jezusa. W Ewangelii według św. Jana jest to wyrażenie, które określa przejście Jezusa z tego świata do Ojca. Wiąże się z Jego uniżeniem, śmiercią na krzyżu, ale zarazem wywyższeniem. Pan Jezus powraca do Ojca, a przez swoją śmierć, którą zbawia świat, uwielbia Ojca, gdyż spełnia zamiar Jego miłości. Taka jest specyfika teologii Janowej: krzyż, choć bolesny, jest wywyższeniem, jest godziną chwały. W takim kluczu należy też rozumieć gest, jakiego dokonuje Pan Jezus – umycie nóg uczniom. Jezus wstaje od stołu i zniża się do ich stóp, ale po tym pokornym geście obmycia wstaje i naucza. Najpierw stawia się w pozycji sługi, a zaraz potem ukazuje siebie jako nauczyciela i mistrza. Nauka, którą daje apostołom, jest bardzo wymowna: „Powinniście sobie nawzajem umywać nogi”, czyli służyć sobie, stawiać się w pozycji kogoś, kto służy, a nie szuka sposobności, aby jemu służono. Tu ujawnia się zasadnicza różnica między miłością własną a miłością ofiarną. Miłość własna szuka tego, co ją zadowoli, natomiast miłość ofiarna szuka dobra dla tego, kogo kocha.
Jezu z Wieczernika, przepasany lnianym ręcznikiem, którym wycierasz stopy swoich uczniów, pozwól mi zrozumieć, że miłość staje się wielka wtedy, gdy zaczyna pokornie służyć innym ludziom. Amen.
Rozważania pochodzą z książki
ks. Cyprian Kostrzewa SSP
Edycja Świętego Pawła
www.edycja.pl