logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
David H. Stern
Komentarz Żydowski do Nowego Testamentu
Wydawnictwo Vocatio
 


Wydawca: Oficyna Wydawnicza "Vocatio"
Warszawa 2004, Wydanie pierwsze
seria: Prymasowska Seria Biblijna
Format: 165 x 235 mm
Oprawa: twarda, szyta, ze złoceniami i obwolutą
Liczba stron: 1264
ISBN: 83-7146-079-1


 

Pierwszy List do Koryntian - 1 Kor 7,1-11

1 A teraz co do pytań, o jakich pisaliście: „Czy dobrze jest dla mężczyzny trzymać się z dala od kobiet?”.
2 Otóż ze względu na niebezpieczeństwa rozwiązłości niech każdy mężczyzna ma swoją żonę i każda kobieta swojego męża.
3 Mąż powinien oddawać żonie to, do czego jest uprawniona w małżeństwie, i żona powinna czynić to samo dla męża.
4 Żona nie ma władzy nad swoim ciałem, tylko jej mąż; podobnie mąż nie ma władzy nad własnym ciałem, tylko jego żona.
5 Nie odmawiajcie sobie, chyba że na określony czas, za obopólną zgodą, i to tylko po to, aby mieć więcej czasu na modlitwę; ale potem zejdźcie się znowu. W przeciwnym razie przez wasz brak wstrzemięźliwości możecie ulec pokusie Przeciwnika.
6 Daję wam to jako radę, a nie nakaz.
7 Bo wolałbym, żeby każdy był tak jak ja; ale każdy ma swój dar od Boga, jeden taki, drugi taki.
8 Co do osób samotnych i wdów, to powiem, że dobrze jest, jeśli pozostaną wolne tak jak ja;
9 ale jeśli nie potra.ą nad sobą zapanować, to powinni zawrzeć małżeństwo; bo lepiej zawrzeć małżeństwo, niż pałać pożądaniem.
10 Dla tych, którzy są w małżeństwie, mam nakaz, a nie pochodzi on ode mnie, lecz od Pana: niech kobieta nie odchodzi od męża.
11 Ale jeśli odejdzie, ma pozostać wolna albo pojednać się z mężem. Również mąż niech nie opuszcza żony.

 

komentarz:

"Pytania, o jakich pisaliście". Poczynając odtąd aż do 15,58, a może nawet do 16,9, Sza’ul odpowiada na pytania zadane przez przywódców korynckiej wspólnoty mesjanicznej (zob.1,10-11zK). "Czy dobrze jest dla mężczyzny trzymać się z dala od kobiet", czyli — żyć w celibacie? Z uwagi Sza’ula w w. 7: „Wolałbym, żeby każdy był tak jak ja”, wielu wnioskuje, że uważał on celibat za stan lepszy dla wierzących, a na podstawie w. 8-9.26-27.32-34.38.40 można by przeprowadzić dowodzenie, że Sza’ul nie miał zbyt dobrego mniemania o instytucji małżeństwa. Niektórzy krytycy chrześcijaństwa, opierając się na treści tego rozdziału oraz na chrześcijańskiej tradycji bezżennych zakonów monastycznych i celibacie księży rzymskokatolickich, uważają chrześcijaństwo za stojące niżej niż judaizm właśnie ze względu na sprzeczność jego nauki na temat małżeństwa zarówno z naturą, jak i z Torą. Przemawiają za tym również dane demograficzne, bo nawet dziś, gdy nauka judaizmu ma mniejszy niż niegdyś wpływ na żydowską młodzież, żeni się 98 procent Żydów w USA, podczas gdy przeciętna w całej populacji USA wynosi 93 procent. Analizując naukę Sza’ula w tym rozdziale, trzeba mieć jednak na uwadze okoliczności, w jakich pisał, zwłaszcza zaś następujące trzy:

(1) Koryncka wspólnota mesjaniczna zrodziła się na jaskrawie pogańskim podłożu i nawet w czasach powstania tego listu nie potrafiła w pełni zapanować nad swymi ciągotami do swobody seksualnej (w. 2.5.9; nie wspominając już o rozdz. 5-6). Naczelnym celem Sza’ula w tym miejscu było zaradzenie tej słabości.

(2) Sza’ul dostosował swe uwagi do swych czytelników, którzy byli wciąż „niemowlętami, jeśli idzie o doświadczenia z Mesjaszem” (3,1), choć rzeczywiście pisał list z myślą o szerszym gronie odbiorców (1,2). Oznacza to, że musiał przedstawić jasne zasady, nie mógł bowiem liczyć na duchowe rozeznanie czytelników i ich zdolność dostosowania jego uwag do każdego indywidualnego przypadku. Ryzykowne byłoby powierzanie niemowlętom decyzji przerastających ich możliwości.

(3) Co jednak najważniejsze, atmosferę całego rozdziału przenika nastrój pośpiechu: „czasu nie zostało wiele” (w. 29), „w czasach ucisku takich jak obecne” (w. 26). Najwyraźniej Koryntianie nie potrzebowali na to dowodu, bo Sza’ul żadnego nie podał. Z czym wiąże się to wrażenie pośpiechu?

Zdaniem wielu komentatorów oczekiwano rychłego powrotu Pana Jeszui (por. w. 31); jednakże w innym miejscu Sza’ul przestrzega przed nadmiernym zaabsorbowaniem tą kwestią i wskazuje na fakt, że najpierw muszą nastąpić pewne wydarzenia (2 Tes 2,1-3). W moim przekonaniu wrażenie pośpiechu wiąże się z konkretną sytuacją w Koryncie; i choć nie podaje się tu jej szczegółów, to Sza’ul i Koryntianie byli zgodni co do potrzeby szybkiego działania, zaangażowania dodatkowych sił i podjęcia nadzwyczajnych środków do załatwienia sprawy (w. 29-35). Dlatego niektóre ostre sformułowania Sza’ula należy uznać za reakcję na konkretne sytuacje wymagające niezwłocznego działania. Ktoś mógłby odpowiedzieć, że wierzący powinni uważać każdą sytuację za wymagającą niezwłocznego działania, i z jednej strony, jest to prawda, nie oznacza to jednak konieczności uznania każdej z uwag Sza’ula o małżeństwie za żelazną regułę obowiązującą w każdym czasie i miejscu. Przydatność każdej z tych uwag dla ogółu wierzących należy rozpatrywać w kontekście — i tak uczynimy. Zob. też Ap 14,4K.

3-9 Co do celibatu, Sza’ul generalnie jest mu przeciwny. Kiedy pisze: wolałbym, żeby każdy był tak jak ja (w. 7), nie życzy sobie tym samym, aby każdy żył w celibacie. Gdyby o to mu chodziło, to — reductio ad absurdum — musiałby sobie życzyć (zważywszy na kontekst), żeby Wspólnota Mesjaniczna, a nawet cała ludzkość wymarła wskutek zaprzestania rozmnażania się. Tymczasem Sza’ul życzy sobie de facto, aby każdy był w równie znikomym co on stopniu miotany niewłaściwymi popędami seksualnymi, aby każdy miał w sobie dość wstrzemięźliwości (w. 5.9), aby umieć się oddać pracy dla Pana z całym poświęceniem (w. 33-35). Sza’ul zdaje sobie jednak sprawę, że takiego nastawienia nie można w sobie wykształcić, lecz jest to dar od Boga (w. 7), który nie każdemu został dany. Jeśli zatem ludzie żyjący samotnie nie potrafią nad sobą zapanować, to powinni zawrzeć małżeństwo; bo lepiej zawrzeć małżeństwo, niż pałać pożądaniem (w. 9; dosłownie, jak w KJV [podobnie jak w BT], „lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie, niż płonąć”). W 1 Tm 5,14 Sza’ul doradza konkretnie wdowom przed 60. rokiem życia, aby wychodziły za mąż.

Małżeństwo powinno być monogamiczne (w. 2) i powinno dostarczać seksualnego spełnienia obu stronom (w. 3-4), jest to wręcz kwestia uprawnień. Na naukę tę powinni zwrócić uwagę zwłaszcza ci, których zdaniem chrześcijaństwo jest przeciwko seksowi. Ta rada Sza’ula zdaje się ponadto zaskakująco nowoczesna, bo nalega on, aby małżonkowie — by użyć dzisiejszej terminologii — uwzględniali wzajemnie swoje potrzeby.

W Koryncie najwyraźniej występowała jakaś tendencja do celibatu w ramach małżeństwa (zob. też w. 36-37) — skrajności rodzą skrajności, toteż gdzie kwitnie swoboda obyczajowa, często można natknąć się na ascetyzm jako reakcję na nią. Dlatego Sza’ul uznał za konieczne, aby odradzić małżeństwom taką seksualną abstynencję, chyba że na określony czas, za obopólną zgodą, i to tylko po to, aby mieć więcej czasu na modlitwę — czyli że praktyka taka sama w sobie nie ma żadnych zalet, chyba tylko jeśli ma ułatwić większe oddanie Panu — tak czy inaczej, jednak potem zejdźcie się znowu, bo moglibyście ulec pokusie Przeciwnika (szatana) i dać się wciągnąć w cudzołóstwo. A na koniec Sza’ul i tak zaznacza, że daje to jako radę, a nie nakaz (w. 6zK), ażeby nikt nie pomyślał sobie, że seksualna abstynencja w małżeństwie to jakiś obowiązek.

Możliwe jednak, że pierwsi wierzący zwrócili uwagę na żydowską praktykę niddy, czyli powstrzymywania się od współżycia płciowego podczas menstruacji żony i przez tydzień po jej zakończeniu (Księga Kapłańska 15; zob. Żm 13,4zK). 6.10.12.17.25.40 W żadnym innym miejscu Nowego Testamentu żaden autor nie stara się tak uszczegółowić rangi autorytetu, z jakim wypowiada poszczególne stwierdzenia. Daję wam to jako radę, a nie nakaz (w. 6). Dla tych, którzy są w małżeństwie, mam nakaz, a nie pochodzi on ode mnie, lecz od Pana (w. 10). Pozostałym powiadam — ja, nie Pan (w. 12). Tej zasady nauczam we wszystkich zgromadzeniach (w. 17). Nie mam nakazu od Pana, wyrażam jednak zdanie jako ten, który przez miłosierdzie Boże godny jest zaufania (w. 25). Ale moim zdaniem […], a mówiąc to, przypuszczam, że mam Ducha Bożego (w. 40). Choć słowo „Pan” w tych fragmentach odnosi się nie do Boga Ojca, ale do Jeszui, to jednak jeśli Bóg natchnął całość Biblii, skąd się biorą te rozróżnienia w autorytecie? Odpowiem na to, że Bożego natchnienia nie można postrzegać jak czegoś topornego, w czym nie ma miejsca na niuanse. Bóg stworzył wszystko, także różne odcienie autorytetu. Z powyższych cytatów wynika, że sam Sza’ul wygłasza swe przekonania z pokorą, nie zdając sobie widać sprawy z tego, że jego list zostanie przez przyszłe pokolenia uznany za Pismo natchnione przez Boga. W jego przekonaniach i radach dostrzeżono Boży autorytet, a list ten uznali wierzący za tekst natchniony przez Boga i zaliczyli go w poczet ksiąg Nowego Testamentu.

10-11 Sza’ul otrzymał ten nakaz od samego Pana Jeszui (Mt 5,31-32; 19,3-9; Mk 10,1-12; Łk 16,18). Określenia „odchodzić” i „opuszczać” zawierają w sobie sens dzisiejszej separacji i rozwodu. Nauka ta dotyczy małżeństw, w których oboje małżonkowie są wierzącymi, członkami ludu Bożego (taki był również kontekst uwag Jeszui). W dwóch fragmentach z Ewangelii Mattitjahu Jeszua podał wyjątek od tej zasady: cudzołóstwo. Cudzołóstwo to jedyny powód uzasadniający rozwód między wierzącymi. Niech kobieta nie odchodzi od męża. Ale jeśli odejdzie […]. Rada na wypadek nieposłuchania pierwszej, lepszej: „Nie rób tego! Jeśli już jednak to zrobisz, to postępuj tak: […]”.

Inny podobny przykład znajdziemy w 1 J 2,1. Chrześcijaństwo ma skłonność do patrzenia na rzeczy w kategoriach bardziej czarno-białych niż judaizm, jest mniej skłonne zniżać się do realnego życia, gdzie najlepsze rozwiązania nieraz okazują się niemożliwe lub trudne do zastosowania i trzeba wybierać mniejsze zło. Judaizm zaś, ponieważ jego etyka kształtowała się na drodze roztrząsania kwestii prawnych — kto powinien robić co w jakich okolicznościach — jest bardziej gotowy do rozważań w kategoriach mniejszego zła. W tym jednak miejscu sam Nowy Testament wykazuje swoje pokrewieństwo z judaizmem.


Zobacz także
ks. Krzysztof Rzepka
Błogosławieństwa są obietnicą wyrwania ich z tych udręk, ale w pierwszej kolejności są spojrzeniem na tych, którzy, uwierzywszy Zbawicielowi, stali się podobni do Niego i różni od świata. Wsłuchanie się w Błogosławieństwa w taki właśnie sposób sprawia, że stają się one logiczne i dość oczywiste: dla Boga ci, którzy uwierzyli Jego Słowu, którzy stali się przed Nim ubodzy, których smuci zło i niesprawiedliwość, którzy są miłosierni i czystego serca – są błogosławieni. 
 
ks. Krzysztof Rzepka
Pragniemy odczytywać orędzie Biblii do nas skierowane, którego wyrazem są postacie przedstawione na kartach Pisma Świętego. Pierwszą postacią, której poświęcimy naszą uwagę, będzie praojciec narodu wybranego, Abraham. Tradycja biblijna szczególnie podkreśliła w tej postaci jej wiarę. Abraham został nazwany ojcem wszystkich wierzących...
 
Izabela Tyras

Koronacja wizerunku Maryi Częstochowskiej, dokonana 8 września 1717 r., była owocem wielowiekowej czci Polaków dla Matki Najświętszej, okazywanej przez wszystkie warstwy społeczne z władcami na czele. Monarchowie mieli w zwyczaju przekazywać na Obraz Matki Bożej swoje regalia. Już Władysław IV przyozdobił wizerunek koronami królewskimi. Niektóre precjoza z tych koron zachowały się, przyozdabiając suknie Królowej.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS