Fr. Justin
Są ludzie, którzy mówią "tak" wobec Jezusa, ale "nie" wobec Kościoła. Główny zarzut, który stawia się Kościołowi, brzmi, że w swej historii sprzeniewierzył się pierwotnemu przepowiadaniu Jezusa. Bowiem Jezus - tak mówią krytycy Kościoła - sam był ubogi i był rzecznikiem ubogich. Kościół natomiast jest bogaty, paktuje z możnymi i zawiódł w kwestii socjalnej. Kościół odwartościował kobietę, zdemonizował sferę seksualną, niechętnie patrzy na szczęście człowieka, pocieszając go wiecznością. Według jeszcze innych krytyków Kościół jest pod każdym względem zacofany, po prostu przestarzały. Co ma odpowiedzieć katolik na ten "rejestr grzechów" Kościoła?