logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Józef Morawa
Kościół ugruntowany przez Jezusa Chrystusa
Głos Karmelu
 


Katolickość Kościoła

W tym posłaniu do świata uczniowie Jezusa pozostaną zawsze nieliczni, choć żniwo będzie nieustannie wielkie i potrzebujące wielu robotników. Tak jak ich Mistrz był dla nich i dla wielu, tak i oni, nieliczni będą dla wszystkich. A kiedy zawiodą wszystkie zewnętrzne środki ich misji, pozostanie im zawsze królewska droga zastępczego cierpienia u boku Pana. Na powtarzane nieustannie pytanie, czy uczniowie dotrą kiedyś do wszystkich ludów i narodów, czy Kościół stanie się kiedykolwiek w historii ludzkiej domem powszechnym, można odpowiedzieć za kardynałem Ratzingerem: w ewangelicznie rozumianej "relacji nielicznych do wielu objawia się prawdziwa miara katolickości Kościoła. W wymiarze liczbowym Kościół nigdy nie będzie w pełni katolicki [...]; pozostanie małą trzódką, nawet w większym stopniu, niż to wskazuje statystyka, nazywająca braćmi wielu z tych, którzy w istocie są tylko - nominalnymi czy pozornymi chrześcijanami. W swoim cierpieniu i w swojej miłości Kościół istnieje zawsze dla wielu, dla wszystkich. W swojej miłości i w swoim cierpieniu Kościół przekracza granice, jest prawdziwie katolicki". Dlatego też w akcie zakładania Kościoła i wskazywania na źródło jego skuteczności w otrzymanej misji Pan Jezus tak mocno akcentuje znaczenie miłości do Boga jak i miłości uczniów pomiędzy sobą, o czym ostatecznie świadczą dwaj pierwsi apostołowie: egzaminowany z miłości Piotr (por. J 21, 15nn) i widzący wartość bogactwa wszystkich darów i charyzmatów w miłości Paweł (por. 1 Kor, 13nn).

Życie nieustanną modlitwą

W dziele nauczania o królestwie Bożym, potwierdzonym znakami i cudami, zwłaszcza w wydarzeniu Paschy, uczniowie odkrywali podstawową tajemnicę Jezusa, którą później ponieśli w świat. Ujmuje ją wyznanie Piotra: Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego (Mt 16, 16), które poniekąd streszcza i najprościej wyraża całą treść chrześcijańskiej prawdy. Zaś jej sednem jest wyznanie, że Jezus jest Synem Boga (nie: Bożym), wyrażające Jego istotę, Jego relację do Ojca w niebie. Prawdę tę odkrywali w modlitwie Jezusa, która miała zawsze swój jedyny, niepowtarzalny i rodzinny charakter. Ich powołanie, a więc i Kościół, zrodziło się w tej rozmowie-modlitwie Syna z Ojcem (por. Łk 6, 12nn), w modlitwie tej wypowiedział się Jezus w Ogrójcu i mimo przeżycia opuszczenia, nigdy, aż do ostatniego krzyku na krzyżu, nie pozostał sam: tam też ostatecznie skierował się do Ojca. Kościół chce żyć tą nieustanną modlitwą-rozmową Syna z Ojcem i wciąż uobecniać ją w naśladowaniu Chrystusa i z Chrystusem. Nade wszystko chce uobecniać całą treść Modlitwy Arcykapłańskiej o uświęcenie i o stale zagrożoną jedność Kościoła na wzór jedności Syna z Ojcem (J 17), jak też nauczyć się przemieniać w modlitwie ofiarę i cierpienie w miłość i chwałę Boga, co uczynił Jezus, podejmując krzyżowe cierpienia i śmierć, czego wymownym symbolem stał się Jego przebity bok.

Dar Paschy

Współpraca we wspólnocie nie była czymś nowym dla Jego pierwszych uczniów. Swoje wcześniejsze zajęcia jako rybacy mogli wypełniać bardziej efektownie i bezpiecznie, nawzajem sobie pomagając. Jednakże mocą ich nowej wspólnoty stał się dar Paschy Jezusa, tj. Jego ofiary śmierci krzyżowej i mocy zmartwychwstania, antycypowany w Wielki Czwartek, wypełniony w Wielki Piątek, a potwierdzony Zmartwychwstaniem.

Nie można pominąć istotnego faktu, że obchód Paschy miał charakter rodzinny, który został zachowany przez Jezusa i Jego uczniów. W ten sposób Jego uczniowie, tzn. także i my, stali się Jego rodziną (chaburah), która otwiera się dla wszystkich idących z Nim poprzez historię drogą Ewangelii. Kościół rodzący się z Paschy Jezusa i umocniony Jego Duchem (por. Dz 2, 1nn) "staje się nową rodziną i nowym miastem [...], żywym ogniskiem domowym, które wypędza moce chaosu i stwarza przestrzeń pokoju, strzeże stworzenia. Kościół, jako rodzina Jezusa, jest nowym miastem [...], a jego wiara staje się wałem i murem broniącym przed groźnymi siłami chaosu, które niszczą świat.

Jego mur zabezpiecza krew prawdziwego Baranka: Jezusa Chrystusa, to znaczy miłość, która idzie aż do końca i jest bez kresu. Ta miłość jest prawdziwą przeciwwagą dla chaosu, twórczą mocą, ciągle na nowo stwarzającą świat, ludy i rodziny, ofiarującą nam szalom, przestrzeń pokoju, w której możemy żyć wspólnie, jedni dla drugich" (J. Ratzinger, Tajemnica Jezusa Chrystusa, Kielce 1994, s.102-103). W sprawowanej na Jego pamiątkę Passze, zwanej Eucharystią, kształtuje się Kościół jako nowy lud Boży i Ciało Chrystusa, związany nowym i wiecznym Przymierzem z Bogiem. W niej nowy Kościół włączany jest w synowską relację Chrystusa do Ojca, a przez to w swojej misji kieruje się na całą ludzkość do wszystkich miejsc i wszystkich czasów.

 

 
Zobacz także
Małgorzata Nowotka
Jeśli zrzekniemy się wychowywania znajdujących się pod naszą opieką dzieci, to wtedy dzieci – osoby niedojrzałe, będące dopiero u początku długiego procesu dorastania i dojrzewania – będą „wychowywać” nas. Czasami już to robią, a skutki tego negatywnego zjawiska są widoczne w nagłaśnianym publicznie kryzysie rodziny, w kulcie wiecznej młodości, we współczesnym konsumpcyjnym i hedonistycznym stylu życia. A „wieczne dzieci” nie mogą stworzyć dojrzałych, silnych i odpowiedzialnych – za ludzi i świat – społeczeństw. 
 
ks. Edward Staniek
Chrześcijaństwo niesie ludzkości wezwanie do nawrócenia. Tych, którzy żyją wyłącznie dla doczesności, uświadamia, iż ona nie jest warta ludzkiego życia. Przed tymi, którzy nie dostrzegają żadnego sensu, usiłuje otworzyć perspektywę zaangażowania w budowę królestwa Bożego mającego wymiar wieczny. Adwent to szczególnie głośne wezwanie do nawrócenia. 
 
ks. Adam Rybicki
W przypowieści o miłosiernym ojcu (Łk 15,1-32) nasza uwaga skupiona jest przeważnie na ojcu (ponieważ jest obrazem Boga) albo na młodszym synu, bo jest obrazem każdego z nas. Jednak nie mniej ważną postacią jest drugi, starszy syn. Być może ciągle jego osoba jest zbyt tajemnicza, skrywająca jakiś sekret lub jakieś tłumione uczucia, które niespodziewanie wychodzą na zewnątrz...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS