logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Rafał Masarczyk SDS
Kosmici a Chrystus
materiał własny
 


Kosmici a Chrystus

Dawniej ludzie byli przekonani, że ziemia jest płaska. Zgodnie z tym poglądem, gdyby człowiek próbował przepłynąć otaczający ją ocean to wpadłby do otchłani. Na brzegu oceanu mieszkały różne straszne potwory czyhające na życie ewentualnych śmiałków. Różne badania i obliczenia doprowadziły do poznania prawdy, że ziemia nie jest płaska, a jej kształt jest kulisty. Stawiano wtedy pytanie czy można podróżować wokół niej, nie wszyscy uznali to za możliwe, wydawało się niektórym, że po przeciwnej stronie ziemi ludzie musieliby chodzić do góry nogami. Jednakże znaleźli się śmiałkowie, którzy próbowali popłynąć na drugą stronę ziemi. Ich wyprawom towarzyszyły różne przypuszczenia dotyczące tego, jakie istoty zamieszkują nieznane obszary ziemi. Wydawało się wielu, że będą tam potwory, jeśli nawet będą tam stworzenia podobne do człowieka, to na pewno będą jakieś dziwne i prymitywne. Odkrywcy jednak spotkali na nowych lądach takich samych ludzi jak my.

Podobnie ma się sprawa w dniu dzisiejszym, kiedy analizuje się problem istnienia życia na innych planetach. Wprawdzie podróż w odległe rejony wszechświata jest obecnie jeszcze niemożliwa ze względu na dzielące nas odległości, człowiek jednak snuje swoje domysły na temat ewentualnych spotkań z pozaziemskimi istotami. Różnie je sobie wyobraża. Jedni przedstawiają je jako sympatyczne zielone stworki, z oczami na teleskopach, inni jako potwory podobne do pająków, czy innych robaków.

Niewątpliwie jest rzeczą ciekawą, które przypuszczenia okażą się prawdziwe, może jednak okazać się całkowicie zaskakujące, gdy w końcu dojdzie do spotkania, że oni są całkiem podobni do nas. Ostatecznie, jeżeli podobałoby się Bogu stworzyć życie także w innym układzie słonecznym, to równie dobrze mógłby stworzyć istoty podobne do nas.

Rozważania na temat ewentualnego spotkania z istotami pozaziemskimi jest na razie fantazją, może jednak rodzić pewne hipotetyczne pytania teologiczne. Czy misja Jezusa Chrystusa dotyczyła tylko mieszkańców ziemi, czy całego wszechświata? Z listów św. Pawła wynika, że to, co dokonał Jezus dotyczy całego wszechświata, więc także istot pozaziemskich, jeżeli oczywiście istnieją. Czy więc mamy wobec nich misję głoszenia im Dobrej Nowiny? Niewątpliwie taki obowiązek mamy, chyba, że Bóg objawił im więcej o sobie, niż nam. Czyli nie tylko są bardziej od nas rozwinięci technicznie, ale i teologicznie. Jednakże to są tylko gdybania, nie wiem czy należy je podejmować w sposób naukowy, czy to na razie ma sens, skoro istnienie istot pozaziemskich jest na razie kwestią naszej fantazji i kilku relacji o dość wątpliwej wartości.

Spotkałem się z plotką, że papieża zapytano, co sądzi o istotach pozaziemskich, Ojciec św. miał rzekomo odpowiedzieć, że jeżeli te istoty będą miały samoświadomość, intelekt i wolną wolę to należałby się im taki sam szacunek, co każdemu człowiekowi, bez względu na to jak by wyglądały.
Martwimy się czasem o rzeczy odległe, jak kontakty z osobnikami innej planety a mamy kłopoty z kontaktami o wiele bliższymi. Mimo rozwoju techniki, z czego jesteśmy nieraz bardzo dumni, rozwoju internetu, komórek i możliwości posyłania sobie sms-ów, nieraz nasze kontakty z tymi, którzy żyją obok nas pozostawiają wiele do życzenia. Jeżeli dobrze ma wypaść spotkanie z kosmitami, czy na skutek ich przybycia, czy też na skutek naszej podróży, to musimy najpierw spotkać się między sobą jako ludzie. Nie dzieli nas wprawdzie odległość milionów lat świetlnych, a bywamy bardzo od siebie oddaleni, tak, że droga dzieląca nas jest tak samo odległa jak na inne planety.

ks. Rafał Masarczyk SDS

 
Zobacz także
o. Tadeusz Sporny SJ
Według informatora Polskiej Misji Katolickiej, polscy duszpasterze mają kontakt tylko z dziesięcioma procentami Polaków przyjeżdżających obecnie do Anglii. Jak dotrzeć do pozostałych? Londyn to wielka metropolia. Na przykład wizyta u chorego, udzielenie sakramentu zajmuje dwie, a nawet trzy godziny...
 
Jacek Salij OP

Od kilku już dni śpiewamy kolędy i nasiąkliśmy zawartą w nich kontemplacją różnych przejawów bezradności i bezbronności Dzieciątka Jezus. Wciąż na nowo nas to zdumiewa, że wszechmocny Stwórca wszechświata nie tylko zechciał przyjąć nasze człowieczeństwo, ale i przeszedł wszystkie kolejne etapy ludzkiej słabości i całkowitej zależności od innych – od przebywania przez dziewięć miesięcy w łonie swej Matki, przez okres bezradności niemowlęcej po kolejne lata wieku dziecięcego. 

 
Ks. Wojciech Pikor
O potrzebie stałości, cierpliwości czy wierności nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Bez nich nie sposób myśleć o udanym związku małżeńskim, powołaniu przeżywanym w prawdzie, przyjaźni rodzącej zaufanie. Coraz częściej jednak poddaje się w wątpliwość sens bycia wiernym do końca. Wierność jawi się jako rzeczywistość nieludzka, naruszająca wolność i godność człowieka. Np. czemu ma służyć wierność współmałżonkowi, który pije?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS