O żarze światła na naszej zoranej ziemi!
Baranek nie usunął wczoraj grzechu świata. Czyni to w tym momencie. On go nie usunie jutro, ale również dzisiaj. Nie zniszczył go raz na zawsze. On to czyni za każdym razem, gdy sprawowana jest Eucharystia. Jest to ciągła ofiara. Krew stale ofiarowywana, ażeby stale było powstrzymywane zło świata. I Eucharystia nie jest niczym innym (por. Lb 28, 3).
Czy wówczas grzech świata z tej godziny jest za każdym razem brany, ażeby ziemia była dziewicza, czysta, niewinna? Czy grzech tych, którzy podcinają gardła dzieci i starców, czy ten miliona ideologii, prostytucji i ofiar…, czy ten plugawy przypływ nie będzie istniał więcej? Czyż płomień Ciała Eucharystycznego nie spalił góry nieczystości? [127] Jak więc zręcznie ominąć to narzucające się pytanie: dlaczego więc zło jest ciągle wszechobecne? Dlaczego niewinna krew jest ciągle wszędzie nadaremnie przelewana? Zwłaszcza kiedy na całej ziemi Kościół ofiarowuje Ojcu krew Jezusa, czyżby ta nie była wystarczająca?
Ponieważ ta Krew nie jest talizmanem. Obmywa w sposób bardzo biedny, bardzo konkretnie: zmywając grzechy tych, którzy przyjmują to oczyszczenie [128]. Jeśli jestem związany z moim osobistym grzechem, czy zostanie on pochłonięty wbrew mnie? Świat zostanie uzdrowiony, kiedy to malutka mniejszość ludzi pozwoli zmienić swoje życie przez Błogosławieństwa [129].
Niezrozumiała zależność Boga! Aby dać siebie w Eucharystii, posługuje się kapłanami i osobami przystępującymi do Komunii Świętej: pokorne kanały, którymi Krew może nawodnić ziemię, użyźnić ją. Otrzymując uzdrowienie, na Eucharystii staną się z kolei lekarzami własnej cywilizacji.
Żaden trwały pokój jest nie do pomyślenia poza Eucharystią. Jak rasy trwające w odwiecznej nieprzyjaźni byłyby w stanie otworzyć się na niemożliwe braterstwo bez przebaczenia, które zamyka raz na zawsze rany nigdy nie zabliźnione? Jest ono jedynie prezentem Boga.
Ten prezent to Eucharystia: pocałunek Boga złożony na ziemi naszych łez.
„Wojna została wypowiedziana wraz z Bogiem, ale skoro ten Baranek dał nam swoją krew, możemy czynić pokój. Czyńmy na nowo wojnę każdego dnia, każdego dnia możemy również czynić pokój… Gdyż pozwolił się zamordować z tak ogromnym płomieniem miłości, że mógł ustanowić pokój pomiędzy Bogiem, a człowiekiem” [130].
O Baranku w świecie, w którym zbrodnią jest przelewanie nadaremne krwi, ofiaruj ten pokój światu, który nie jest w stanie go sam odnaleźć, ale również nie jest w stanie nas zachwycić: pokój, który pochodzi z kraju bez granic. Z kraju, w którym zamieszkuje tylko miłość [131].
To, co Twoje dłonie czyniły nad napuchniętymi członkami trędowatych, Twoje Ciało eucharystyczne nie uczyni tego w naszym gnijącym społeczeństwie? Twoja władza na burzą, o zachowaj ją na wir naszych przemocy!”
O Krwi!
Rwące przelewanie się Miłości,
płyniesz w naszych wojnach,
naszych zbrodniach,
naszym szczęściu.
Płyniesz na krańcu pustyni,
z górskich szczytów,
do głębin otchłani naszego braku nadziei.
Kropla po kropli
przenikasz
wszystkie wysuszone włókna ziemi.
To dlatego
zachowuje ona w swojej głębi serce dziecka.
M.-P.
Rzeka wody życia lśniąca jak kryształ: nawet liście drzew, które moczą w niej swe korzenie, mogą uzdrowić narody (Ap 22, 1).
____________________________________
Przypisy:
[127] „Czy nie idę na spotkanie pragnień Zbawcy i naprzeciw potrzebom świat, zbierając obrzydliwości z ziemi, aby zanieść je do stóp Tego, który je uniesie? Jest to służba drogowa, codzienna i uniwersalna, gdzie zamiatacze ulic nigdy nie strajkują”. R. Schweitzer, Eucharystia, świętowanie szczęścia, s. 53.
[128] „Męka Chrystusa była pokutą wystarczającą i przeobfitą za wszystkie grzechy całego rodzaju ludzkiego… Jest ona owocna w tych, którzy podchodzą do niej z wiarą i miłością, i poprzez sakramenty wiary”. Św. Tomasz z A kwinu, Sum. Theol. III, 49, 3, 1.
[129] Zobacz moją ostatnią małą pozycję: Pozwolić śpiewać błogosławieństwom, Claire-Vision (1995).
[130] Katarzyna ze Sieny, List 3.
[131] „A następnie kapłan mówi: „Pokój wam”. Jaki pokój? Ten Jezusa z krzyża, kiedy mówi: „Ojcze w Twoje ręce powierzam ducha mego”, pokój, który osłonił całą pokonaną przez Niego tragedię. To, co w całej pełni mogą ujrzeć jedynie anioły”. Charles Journet.