logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krótka historia wypoczynku
Życie Duchowe
 


Pomiędzy sferą sakralną a profaniczną w życiu społecznym znajduje się czas odpoczynku. To, co przynależy do obowiązku pracy, zostaje zawieszone, a to, co zwykło się oddawać Bogu, już wypełniono.
 
Pomiędzy sferą sakralną a profaniczną w życiu społecznym znajduje się czas odpoczynku. To, co przynależy do obowiązku pracy, zostaje zawieszone, a to, co zwykło się oddawać Bogu, już wypełniono. Wchodzimy w tak zwany wywczas (wkroczenie w czas) – termin, którym Słowianie określali szczególną porę swobody, beztroski, często na łonie natury. Uznawali, że harmonizuje ona okres trudu, wysiłku i cierpienia, sprawiając, że nabieramy duchowej mocy do dalszej wędrówki przez życie.
 
Starożytność
 
Nie każda kultura w równym stopniu doceniała istnienie sfery odpoczynku. Rzymianie łączyli ją ze świętowaniem i określali szerokim terminem feriae, do którego mieli dość pejoratywny stosunek: słynne ignavis semper feriae („lenie zawsze mają święto”). Wszystko to, co odrywa nas od codziennych czynności, jest podejrzane, nawet jeśli dotyczy uznawanego przez władzę czy zalecanego przez religijny autorytet zachowania. Rzymianie często powtarzali za Cyceronem „nie ma odpoczynku od obowiązków”, dlatego nigdy nie czuli się pewnie, wypełniając w świątyniach rytualne obrzędy i zawsze z dystansem podchodzili do rozrywek.
 
Barbarzyństwem dla hołdujących cnocie mężów było uczestnictwo w igrzyskach, występach teatralnych czy cyrkowych popisach. Uznawano nawet, że skrycie podziwiane greckie filozofowanie i intencjonalne pisarstwo – biografistyka czy poezja – bardziej przystoi niewolnikom niż obywatelom. Pojednawczy wobec cudzoziemskich zwyczajów Marek Aureliusz godził się na istnienie odpoczynku, ale tylko wtedy, gdy jest on połączony z pracą.
 
Równie nieprzychylne stanowisko wobec czasu swobody i beztroski prezentował Konfucjusz. Uważał ludzi odpoczywających za nieszczęśliwych, gdyż nie znaleźli w swoim życiu tak pasjonującego zajęcia, aby bez reszty mu się poświęcić. Dla niego poszerzanie się sfery bezczynności to objaw regresu danego społeczeństwa, który niechybnie prowadzi do upadku cywilizacji.
 
Na stosunek chrześcijaństwa do odpoczynku miało wpływ żydowskie postrzeganie czasu pracy i świętowania. Harmonijne współdziałanie tych sfer było objawem zdrowia duchowego. Natomiast odpoczywający poza obszarem relacji sacrum – profanum niejako zawiesza działanie życiowe, wpada w letarg. Narażony jest wtedy na działanie złych mocy i dlatego winien ze zdwojoną siłą posługiwać się modlitwą. Zakonnym rekreacjom towarzyszyły praktyki wstawiennicze chorych i cierpiących towarzyszy, zaś chrześcijanom oddającym się mało szlachetnym zajęciom – akrobatom, muzykom czy aktorom – zalecano czynienie chociaż znaku krzyża przed wykonywanymi czynnościami, które uważano, że z pracą nie mają nic wspólnego.
 
Oświecenie, industrializacja, urbanizacja…
 
Nieufność wobec odpoczynku samego w sobie wynikała niejako z obserwacji ludzkich zachowań, które z nudów prowadziły do wynaturzeń. Panowało przekonanie, że dla większości ludzi odpoczynek jest szkodliwy i dlatego należy wychowywać do korzystania z rozrywki. W czasach nowożytnych zarówno jezuicka, jak i kalwińska edukacja wprowadzała zalecenia dla uczniów w sprawie odpowiedniego zachowania się w czasie szkolnych ferii, aby nie narazić się na „nieobyczajność”.
 
Dopiero jednak w XVIII wieku zaczęto głosić ideę sterowanego i kontrolowanego przez państwo odpoczynku. Ten, kto chciał z niego korzystać, winien poddać się pod dyktat „oświeconych umysłów”, które wskażą godne zajęcia i będą nadzorować ich wypełnienie. Festyny, bale, koncerty o ustalonym programie i wybranych uczestnikach miały gwarantować właściwą rozrywkę. Oczywiście nie była ona powszechnie dostępna: istniała konieczność zaproszenia i wtajemniczenia.
 
Zmiany wymusiła industrializacja i urbanizacja. W powiększających się liczebnie miastach przemysłowych kształtowały się nowe zwyczaje obce tradycyjnym społecznościom. Rytm dnia, który wyznaczały dotychczas zajęcia gospodarskie, obecnie odmierzał fabryczny zegar. Fajrant pozwalał na swobodne zagospodarowanie godzin przed snem według uznania i potrzeb, które coraz częściej kształtowały media, w tym przede wszystkim prasa, a potem radio. Rosnące w siłę związki zawodowe i socjalistyczne partie wymuszały nowe prawa, w tym te ograniczające godziny pracy na rzecz de facto przymusowego wypoczynku.
 
Zmiany w organizacji życia zbiorowego były też wynikiem migracji, na przykład w Stanach Zjednoczonych wzrastała liczba pracowników z różnych krajów i kultur, co utrudniało choćby wskazanie jednego dnia świątecznego w tygodniu. W 1908 roku po raz pierwszy zezwolono w zakładach włókienniczych na Wschodnim Wybrzeżu na pięciodniową organizację tygodnia pracy, aby Żydzi i chrześcijanie mogli swobodnie świętować swój dzień Pański. Weekend trwający od piątkowego popołudnia do niedzieli wieczorem zaprowadzono w fabrykach Forda w 1926 roku bez równoczesnego obniżenia poborów pracowników, uznając konieczność odpoczynku od monotonnych i stresujących czynności. Celowi temu służył również płatny urlop – dwa tygodnie w ciągu roku.
 
Turystyka, sport i moda na opaleniznę
 
W związku z tym zaczęto propagować krajoznawstwo i wypoczynek na świeżym powietrzu. Modne stały się wyjazdy za miasto, często w zorganizowanych grupach, i plenerowe zabawy, w tym potańcówki. Pojawiły się biura podróży oferujące wczasy w atrakcyjnych miejscowościach, połączone z możliwością zwiedzania lokalnych atrakcji. Wielki Kryzys wymusił zmiany w stylu życia, a przede wszystkim w formach odpoczywania. Zaczęto popierać niskokosztowe rozrywki, jak czytelnictwo i kino. Popularnością cieszyły się biwaki. W Europie prym wiodła turystyka oraz sport.
 
W międzywojennej Polsce propagowano kolarstwo, narciarstwo i kajakarstwo. Państwo od 1922 roku zaczęło wspierać zorganizowany wypoczynek dla poprawy kondycji zdrowotnej społeczeństwa oraz wojskowego przysposobienia. Zniżki kolejowe umożliwiały pobyt w leczniczych kurortach, na przykład w Sopocie czy atrakcyjnych turystycznie miejscowościach jak Zakopane. Prasowe reportaże popularyzowały wypoczynek na Huculszczyźnie, Polesiu czy wschodnim Mazowszu.
 
1 2  następna
Zobacz także
Agnieszka Warecka

Bóg rodzi się w sercu każdego z nas. Pamiątkę Jego przyjścia na świat świętujemy w rodzinach, ale też szkołach i firmach. Kluczem do odkrywania istoty świąt jest wiara! Kluczem do odkrywania tajemnicy Bożego Narodzenia jest wiara.

 
Paweł Baraniecki OCD
Tak jak przyjaźń, również modlitwa stawia przed nami wysokie wymagania. Nie można być przyjacielem w połowie, tak na pół gwizdka. Każdy, kto miał szczęście doświadczyć w życiu autentycznej przyjaźni, wie, że pielęgnowanie i troska o przyjaźń domaga się wierności. Dla kogoś z zewnątrz może się to wydawać właśnie przymusem, ale nie dla prawdziwych przyjaciół. O przyjaźń trzeba dbać, wybór przyjaźni, miłości zakłada również wybór podjęcia trudu troski o tę relację
 
 
Monika Deja

Badania prowadzone na gruncie psychologii i socjologii pokazują, że seniorzy są najbardziej religijną grupą wiekową. Ponadto osoby starsze częściej niż młodsze podkreślają, że wiara i religijność odgrywają w ich życiu ogromną rolę. Nie pozostaje to bez wpływu na funkcjonowanie osób starszych. Wysoki poziom zaangażowania religijnego łączy się z lepszym stanem zdrowia, niższym poziomem przeżywanego stresu oraz wyższą oceną ogólnej jakości życia.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS