logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Sulikowski
Kto pełni wolę Ojca mojego
materiał własny
 


W sercu Ewangelii i obraz Boga

Jesteśmy tutaj w samym sercu Ewangelii. Jezus wielokrotnie mówił, że człowiek jako jednostka (kobieta i mężczyzna), jak i naród oraz cała ludzkość powinni spełniać wolę Boga. Zwracał uwagę, że wypełnianie woli Bożej jest możliwe i że jest to jarzmo lekkie i słodkie.

Niestety, tu zaczynają się problemy. Bo oto większość pamięta tego typu cytaty, jak ten z komedii dziewiętnastowiecznej, głoszący, że "taka jest wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba". Wolę Bożą postrzega się jako coś nieprzyjemnego, coś, z czym trzeba się "zgodzić", bo polubić już nie. Bóg daje nam przykazania po to, by nam dokuczyć i zabronić różnych przyjemności. Obarcza nas ciężarami nie do uniesienia. Odbiera radość, daje cierpienie, każe chorować, odczuwać nieodwzajemnioną miłość, zestarzeć się i w końcu umrzeć.

Bóg nie lubi zasadniczo, jak się cieszymy, gdy słuchamy muzyki, jemy słodycze czy jedziemy na wycieczkę w góry. Pozwala, ale nie pochwala. Taki Bóg rzeczywiście istnieje w naszych umysłach. I faktycznie - taki Bóg jest Bogiem urojonym. Bo wola Boża nie ma nic wspólnego z tym wszystkim, co sobie myślimy o niej w naszych amatorskich spekulacjach teologicznych "po godzinach" albo w czasie nudnawej pracy. Bóg każe rodzić w cierpieniach, męczyć się, gdy wstajemy do dziecka naście razy w nocy i pracować ponad normę. To Bóg mnie zmusza, żebym chodził do kościoła, płacił podatki i żył pod jednym dachem z nielubianą teściową. Przecież Bóg stworzył wszystko! Jeśli tak, to znaczy, że cierpienie też.

Czy Bóg stworzył wszystko, co przykre?

Niestety, większość myśli na temat woli Bożej to zwykłe urojenia.

Pomyślmy logicznie. Jako przykład podam scenkę z mojego dzieciństwa. Otóż pewnej zimy dziadek zabrał mnie na sanki do Parku Jordana w Krakowie. Jest tam kopiec usypany, żeby dzieci miały frajdę, zjeżdżając na sankach. Miałem jakieś kiepski sanki, chyba płozy były już podrdzewiałe czy nie nasmarowane, dość, że dziadek zaproponował mi, abym zjeżdżał z bocznej ścianki, co prawda krótkiej, ale za to bardziej stromej. Jednak ja się uparłem, że pójdę tam, gdzie większość dzieci – na główny tor, długi, lecz mniej stromy. Moje sanki tam nie chciały jechać. Odpychając się nogami, czułem, że jestem wściekły na dziadka, górę, dzieci, które śmigały obok mnie. Ogarniała mnie dziecięca rozpacz. Ale upór był silny. Po kilkakrotnych nieudanych próbach, dałem za wygraną i wróciłem na boczny, stromy tor do dziadka, który cały czas stał i obserwował. Miał rację. Nie chciał mi dokuczyć, odebrać frajdę! Przeciwnie. Chciał, żebym miał maksymalną frajdę, zważywszy na stan techniczny saneczek.

Podobnie jest z wolą Boga. Kompletne pomieszanie materii polega na tym, że ludzie myślą, iż Bóg stworzył wszystko, co przykre. Tak więc ból zęba u dentysty jest wolą Boga, ale pocałunki zakochanych – na pewno nie.

 
1 2  następna
Zobacz także
Ks. Kazimierz Kubat SDS
Pozwól mi powiedzieć Ci kilka słów prawdy, bo nie chciałbym, żeby mi ktoś znowu w życiu kiedyś powiedział, że moja delikatność i grzeczność są przyczyną jego przegranej. Ale także powiedz i Ty mnie, że źle robię, kiedy popełniam błąd i kiedy pakuję się w kabałę. Reaguj i nie daj się zniechęcić. Proszę Cię. W przeciwnym wypadku Ty też będziesz wspólnikiem moich grzechów, mojej przegranej i mojego błędu. Bo jak mówi przysłowie: "Qui tacet consentire videtur".
 
bp Grzegorz Ryś
Możecie mieć lepszą nowinę od tej? Że Pan Bóg nas zebrał nie dlatego, że jesteśmy najwięksi i że tu właśnie siedzi kwiat chrześcijaństwa – począwszy od prezbiterium. Nie. Pan Bóg nas zebrał, bo jesteśmy najmniejsi. Bo jesteśmy ciężkimi grzesznikami. Ja, i po kolei, każdy z nas.
 
ks. Maciej Warowny
List do Hebrajczyków naucza, że Chrystus stał się człowiekiem, aby poprzez swoją śmierć pokonać „tego, który dzierżył władzę nad śmiercią, to jest diabła, i aby uwolnić tych wszystkich, którzy całe życie przez bojaźń śmierci podlegli byli niewoli” (Hbr 2,14 n.). Śmierć, której boi się człowiek, nie może w takim kontekście być rozumiana wyłącznie jako śmierć w sensie fizycznym, unicestwienie naszego ciała; jest nią każde wydarzenie, które pozbawia nas kontroli nad naszym życiem, któremu nie potrafimy się przeciwstawić, które jest nam narzucone, niechciane.  
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS